Info
Ten blog rowerowy prowadzi wowa113 z miasteczka Bytom. Mam przejechane 31057.98 kilometrów w tym 6618.24 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.71 km/h i się wcale nie chwalę.Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2024, Październik10 - 7
- 2024, Wrzesień10 - 12
- 2024, Sierpień9 - 14
- 2024, Lipiec10 - 10
- 2024, Czerwiec25 - 28
- 2024, Maj18 - 26
- 2024, Kwiecień25 - 33
- 2024, Marzec18 - 10
- 2024, Luty15 - 18
- 2024, Styczeń1 - 6
- 2023, Grudzień1 - 0
- 2023, Listopad1 - 0
- 2023, Październik8 - 14
- 2023, Wrzesień2 - 4
- 2023, Sierpień7 - 29
- 2023, Lipiec14 - 22
- 2023, Czerwiec12 - 25
- 2023, Maj9 - 5
- 2023, Kwiecień8 - 8
- 2023, Marzec9 - 12
- 2023, Luty2 - 2
- 2023, Styczeń2 - 5
- 2022, Listopad2 - 6
- 2022, Październik8 - 6
- 2022, Wrzesień7 - 6
- 2022, Sierpień8 - 16
- 2022, Lipiec13 - 24
- 2022, Czerwiec8 - 6
- 2022, Maj9 - 28
- 2022, Kwiecień7 - 4
- 2022, Marzec8 - 5
- 2022, Luty6 - 19
- 2022, Styczeń3 - 4
- 2021, Grudzień3 - 2
- 2021, Listopad6 - 6
- 2021, Październik6 - 20
- 2021, Wrzesień8 - 4
- 2021, Sierpień8 - 7
- 2021, Lipiec12 - 3
- 2021, Czerwiec8 - 12
- 2021, Maj11 - 20
- 2021, Kwiecień8 - 2
- 2021, Marzec8 - 12
- 2021, Luty4 - 4
- 2021, Styczeń4 - 6
- 2020, Grudzień5 - 6
- 2020, Listopad6 - 2
- 2020, Październik9 - 6
- 2020, Wrzesień8 - 4
- 2020, Sierpień9 - 5
- 2020, Lipiec12 - 4
- 2020, Czerwiec14 - 5
- 2020, Maj7 - 2
- 2020, Kwiecień7 - 0
- 2020, Marzec6 - 0
- 2020, Luty4 - 0
- 2020, Styczeń4 - 0
- 2019, Grudzień2 - 0
- 2019, Listopad2 - 0
- 2019, Październik6 - 0
- 2019, Wrzesień6 - 0
- 2019, Sierpień3 - 0
- 2019, Lipiec5 - 0
- 2019, Czerwiec7 - 0
- 2019, Maj7 - 0
- 2019, Kwiecień2 - 0
- 2019, Marzec6 - 0
- 2019, Luty3 - 0
- 2019, Styczeń2 - 0
- 2018, Grudzień2 - 0
- 2018, Listopad3 - 0
- 2018, Październik5 - 0
- 2018, Wrzesień7 - 0
- 2018, Sierpień5 - 0
- 2018, Lipiec9 - 0
- 2018, Czerwiec7 - 0
- 2018, Maj8 - 0
- 2018, Kwiecień9 - 0
- 2018, Marzec5 - 0
- 2018, Luty3 - 0
- 2018, Styczeń2 - 0
- 2017, Grudzień1 - 0
- 2017, Listopad2 - 0
- 2017, Październik1 - 2
- 2017, Wrzesień5 - 0
- 2017, Sierpień2 - 0
- 2017, Lipiec6 - 0
- 2017, Czerwiec4 - 0
- 2017, Maj5 - 0
- 2017, Kwiecień1 - 0
- 2017, Marzec3 - 0
- 2016, Wrzesień1 - 0
- 2016, Sierpień3 - 0
- 2016, Lipiec1 - 0
- 2016, Czerwiec1 - 0
- 2016, Maj1 - 0
- 2016, Marzec1 - 0
- 2016, Luty1 - 0
- 2015, Sierpień1 - 0
- 2015, Lipiec3 - 0
- 2015, Maj4 - 0
- 2015, Kwiecień4 - 0
- 2015, Marzec2 - 0
- 2015, Luty1 - 0
- 2015, Styczeń1 - 0
- 2014, Listopad1 - 0
- 2014, Październik1 - 0
- 2014, Wrzesień5 - 0
- 2014, Sierpień3 - 0
- 2014, Lipiec6 - 0
- 2014, Czerwiec3 - 0
- 2014, Maj1 - 0
- 2014, Kwiecień4 - 0
- 2014, Marzec1 - 0
Wpisy archiwalne w kategorii
w opolskie
Dystans całkowity: | 2427.96 km (w terenie 283.00 km; 11.66%) |
Czas w ruchu: | 120:46 |
Średnia prędkość: | 20.10 km/h |
Maksymalna prędkość: | 61.92 km/h |
Suma podjazdów: | 13290 m |
Maks. tętno maksymalne: | 216 (122 %) |
Maks. tętno średnie: | 129 (73 %) |
Suma kalorii: | 82441 kcal |
Liczba aktywności: | 21 |
Średnio na aktywność: | 115.62 km i 5h 45m |
Więcej statystyk |
- DST 126.75km
- Teren 7.00km
- Czas 06:13
- VAVG 20.39km/h
- VMAX 42.48km/h
- Kalorie 3714kcal
- Podjazdy 991m
- Sprzęt Unibike Viper GTS
- Aktywność Jazda na rowerze
Seta (do) Zimnej Wódki
Niedziela, 22 sierpnia 2021 · dodano: 23.08.2021 | Komentarze 3
Trochę pokręcone w Parku Krajobrazowym "Góra św. Anny". Kilka tematów historycznych a i widoczki przednie.Na początek zrobić obowiązkową fotkę
Tylko bary nieczynne © wowa113
Ale ledwo 40 pykła, poszwendać się więc trzeba trochę po okolicy. Na początek kościół w Olszowej - pierwszy z trzech bliźniaczo podobnych architektonicznie wybudowanych (lub przebudowanych do obecnej formy) około 1748r.
Olszowa, kościół z 1748r. © wowa113
Później ciekawostka z Dolnej
Przedwojenna latarnia lotnicza linii Gliwice Berlin w Dolnej © wowa113
Stateczność w dolnej części nieco dyskusyjna, chyba złom potaniał, ze jeszcze stoi. Reflektor tez już nóg dostał.
Z Dolnej do Czarnocina - malownicza miejscowość
W Czarnocinie © wowa113
Obok rezerwtu "Grafik" interesujący mnie pomnik. Wspinam się więc rozmytą leśną drogą. Mało przyjazna dla crossa, trochę z buta, później już fajnie
Niebieski 171N © wowa113
Jest pomnik. Hipolit, syn hrabiego Renarda ze Strzel Opolskich, zgodnie z info na tablicy, aczkolwiek inne wersje też są znane, postrzelił się w 1855 r. na polowaniu i zmarł kilka dni później
Pomnik Hipolita Renarda © wowa113
Teraz do Zalesia
Hopkami do Zalesia Śląskiego © wowa113
Wolę down © wowa113
Z górki przed Zalesiem całkiem dalekie widoczki, niestety widoczność kiepska
Widok na Górę św. Anny © wowa113
Były dworzec kolejowy w Zalesiu Śląskim © wowa113
Niestety własność prywatna, wstęp wzbroniony
Były dworzec w Zalesiu Śląskim © wowa113
Teraz z powrotem do Zimnej Wódki. Po drodze w Zalesiu stary domek
Dziwny domek © wowa113
Niby wygląda jak "wszystko w jednym" ubogiego gospodarza ale herb jest
"Agnieszka już tu nie mieszka" © wowa113
Klameczka jednak jakaś taka "uboga"
Klameczka z epoki © wowa113
Po drodze jeszcze kościół w Kluczu
Kościół w Kluczu © wowa113
I z powrotem w Zimnej Wódce. Najpierw pod dworzec kolejowy - myślałem, że opuszczony i połazić będzie można. Ale zaskoczenie pozytywne, nieco odnowiony i zamieszkały.
Były dworzec kolejowy w Zimnej Wódce © wowa113
Były dworzec kolejowy w Zimnej Wódce © wowa113
I drewniany kosciółek
Kościół w Zimnej Wódce © wowa113
Z Zimnej w kierunku Ujazdu sprawdzić opolskie betonki. Całkiem fanie ale zapowiadanych 100 lat raczej nie wytrwają
Betonowe drogi opolszczyzny © wowa113
Chwila odpoczynku przy zamku chociaż jakoś nieszczególnie mi ta miejscówka pasuje.
Ruiny zamku w Ujeździe © wowa113
W Niezdrowicach wstępuję jeszcze na cmentarz żydowski - jakoś wcześniej nie było okazji
Cmentarz żydowski w Niezdrowicach © wowa113
Cmentarz żydowski w Niezdrowicach © wowa113
Stąd już głównymi drogami powrót. Na 14 mam być w domu. Ale, skutkiem przejechania skrzyżowania na którym miałem skręcić w oko wpadł jeszcze jakiś słupek no to trzeba go było obejrzeć.
Gliwice. Gliwice. Jakiś słupek z zamierzchłych czasów. © wowa113
Kategoria 100 plus, historycznie, w opolskie
- DST 91.60km
- Teren 21.00km
- Czas 04:30
- VAVG 20.36km/h
- VMAX 61.92km/h
- Temperatura 31.0°C
- Kalorie 2573kcal
- Podjazdy 459m
- Sprzęt Unibike Viper GTS
- Aktywność Jazda na rowerze
Zahaczyć opolskie
Niedziela, 20 czerwca 2021 · dodano: 21.06.2021 | Komentarze 4
W sumie w miarę upływu kilometrów dokładane kolejne miejscówki. Plan minimum- staw w Czarkowie, plan max - setka przez Dąbrówkę. Wyszło pośrednio, dopóki lasy było znośnie, otwarte przestrzenie dały w palnik.Tak jakoś do Wojski już trasa do obrzydzenia ale zawsze się jakiś widoczek trafi
Wsi spokojna... © wowa113
Teraz już do Czarkowa, jakoś intryguje mnie ta wieś, kilka dziwnych rzeczy więc trzeba będzie kiedyś poszperać po necie. Ale ja nad staw
Staw w Czarkowie © wowa113
Szkarotki już zaludnione, tu zawsze pustki
Lilie wodne © wowa113
i z bliska
Lilia wodna © wowa113
Leśna pasieka © wowa113
Cisza i spokój © wowa113
Ja tu tylko na chwilę ... © wowa113
Ja też.
Fajny wiaterek więc może nie będzie źle. Trzymać się tylko wody więc do Odmuchowa. Po drodze zapomniana stacja,
Borowiany stejszyn © wowa113
niestety budynki stacyjne już wyburzone, została tylko nastawnia
Stacja Borowiany © wowa113
Grzeje, zapach z podkładów nie zachęca,
Grzeje w bańkę © wowa113
Więc nad wodę
Staw "Borowiany" © wowa113
Przyjemny chłodek, chwila przy zaporze, jednak miejscówka zajęta
Siedzi i myśli... © wowa113
Samopoczucie dobre więc dalej, sprawdzić przejazd lasem do Krupskiego Młyna. Luzik, fajny skrót, do wykorzystania.
Nad Małą Panwią © wowa113
W Krupskim nieco inne miejscówka, mostek już się znudził
Krupski Młyn stejszyn © wowa113
Oczywiście nic tu nie jeździ nawet ekspansja poziomek w stopniu zaawansowanym
Kolejowa poziomka © wowa113
ale marne jakieś takie. Na jednym z budynków kolejowych zastanawiające hasło
Hmmm.... © wowa113
Nie bardzo czaję o co kaman ale ja przecie ze wschodu. Ok, urywam się nad zaporę w Żędowicach. Niestety Mała Panew ledwo ciecze więc efektu brak
Mała Panew tym razem naprawdę mała © wowa113
Trochę tu tłumnie, sporo ludzi na kajakach a to jedna z przystani. Pozwiedzać więc młyn z niewielką elektrownią skoro otwarty
Młyn Thiel © wowa113
Gdzie żeś ty bywał, czarny baranie... © wowa113
Kolejny eksponat trochę od czapy ale worki trzeba było szyć
We młynie, we młynie, mój miły Panie. Hmm?, na pewno? © wowa113
Staw młyński © wowa113
Jak już w tych rejonach to do Kielczy zajrzeć.
Stara chata w Kielczy © wowa113
Pukałem, wołałem... ale nic © wowa113
Takiemu ułanowi bez szabli też bym nie otworzył
Pojawiło się jeszcze takie "cuś", nie mam pojęcia co to za tradycja
Jakaś lokalna tradycja? © wowa113
Południe, zaczyna nieźle grzać więc Polanę Śmierci i Dąbrówkę już odpuszczam. Sprawdzam jeszcze skrót do Świbia. Początek fajny, później dla amatorów wyciągania trawy z napędu. W Świbiu zimne bezalkoholowe "Pod Kasztanami" - niezła spelunka a nie wygląda i asfaltami do domu.
Kategoria 50 plus, historycznie, lasy lublinieckie, w opolskie
- DST 181.26km
- Teren 22.50km
- Czas 08:51
- VAVG 20.48km/h
- VMAX 41.40km/h
- Temperatura 24.0°C
- Kalorie 6839kcal
- Podjazdy 646m
- Sprzęt Unibike Viper GTS
- Aktywność Jazda na rowerze
Jezioro Turawskie
Niedziela, 2 sierpnia 2020 · dodano: 03.08.2020 | Komentarze 3
Można powiedzieć że ciąg dalszy spotkania z Małą Panwią. Dzisiaj nad Jezioro Turawskie. Kilka atrakcji po drodze, z racji dystansu bez jakiegoś specjalnego szperania po krzakach. Szczerze przyznam, że jeśli chodzi o infrastrukturę wypoczynkową Jeziora Turawskiego odniosłem wrażenie, że świat tu zatrzymał się w latach 90. Jakieś to wszystko takie niezorganizowane, zaniedbane, takie byle jak byle gdzie aby interes się kręcił. Miałem nadzieję, że chociaż Promenada jakoś ładnie wygląda niestety nadzieję płonną. I jako, że celem pobocznym było objechanie dookoła jeziora szlakiem może o nim słów kilka. Gdzieś na necie wyszukana informacja, całkiem ładnie to wyglądało ale zawsze będzie ładnie wyglądać jak się wybierze najładniejsze zdjęcia. Niestety rzeczywistość zweryfikowała, o ile cały jest jak najbardziej do przejechania, część o nawierzchni asfaltowej, troszkę dobrych szutrów to zdarzają się odcinki zdecydowanie mało przyjazne rowerzystom. Pod kątem patrzenia gdzie by tu z gadułką pojechać najpierw musiałbym bokserski ochraniacz na zęby kupić aby sobie języka nie przygryzła. Szkoda też, że od zachodniej strony szlak poprowadzony poniżej zapory ograniczając widokowość trasy ale być może względy formalne nie pozwoliły. Ja ten odcinek przejechałem po koronie, niestety przy Małej Panwi brak zjazdu z korony zapory i trzeba zejść po schodach. Szlak jakoś tam oznaczony, od dłuższego czasu jednak wspomagam się śladami tras i mniej uwagi poświęcam na szukanie oznakowania (ale skoro na mapę spoglądać musiałem wniosek nasuwa się sam) . Ogólnie szlak zdecydowanie na minus, po prosty jest a jakby go nie było. Cała trasa całkiem przyjemna jednak Jeziorem Turawskim jako całokształtem jestem nieco zawiedziony, a na główne atrakcje wysunęły się most w Ozimku i pałac w TurawieZ uwagi na dystans wybierane drogi o nawierzchniach asfaltowych, ewentualnie krótkie, szutrowe skróty które znam. Bez zbędnych ceregieli, mimo, że co nieco ciekawego po drodze pierwsze fotki dopiero w Kadłubie i chwila odpoczynku przy stawach.
Stawy hodowlane w Kadłubie © wowa113
Obok stawów stare młyny, niestety żadnych info o nich nie znalazłem. Niby jest napisane, że w remoncie, w środku zupełnie pusto, pomiędzy deskami ścian tylko gwiżdże wiatr
Stary młyn w Kadłubie © wowa113
Kolejny zaplanowany przystanek jako pozycja obowiązkowa. Zabytkowy most w Ozimku. Obecnie najstarszy zachowany żelazny most wiszący zbudowany w całości z żelaza (no, oprócz pomostu). Wykonany został w latach 1825 - 1827 r. w hucie „Malapane” w Ozimku. Starszy jest tylko w Walii ale liny oparte są na kamiennych pylonach.
Most w Ozimku © wowa113
Naprawdę warty obejrzenia z bliska.
Most w Ozimku © wowa113
Jeszcze fotka rzece, która mnie ostatnio prześladuje.
Mała Panew w Ozimku © wowa113
Na tym etapie trasy nieco już więcej przystanków, w Szczedrzyku ciekawy pomnik
Św. Jerzy zabija smoka © wowa113
tu w całej okazałości
Pomnik ofiar I wojny światowej w Szczedrzyku © wowa113
I tu pierwsze spotkanie z Jeziorem Turawskim. Na brzeg wcale niełatwo, sporo terenów prywatnych i wejść tylko dla mieszkańców ośrodków wypoczynkowych, ale tu kawałek ogólnodostępny
Jezioro Turawskie © wowa113
Chwytać się za wiosła czy iść na łatwiznę? © wowa113
Trochę nie po drodze ale mistrza odwiedzić trzeba
Z wizyta u mistrza. Joachim Halupczok. Niwki. © wowa113
Wracam nad jezioro i ścieżką po zaporze jadę w kierunku Turawy
Ścieżka na zaporze Jeziora Turawskiego © wowa113
Kolejnym celem obowiązkowym pałac w Turawie
Pałac w Turawie © wowa113
wzniesiony w połowie XVIIIw. dla pana tamtejszych dóbr Martina Scholza von Loewenckorna,
Pałac w Turawie © wowa113
Części fasady odnowione, , dach w remoncie, dobrze to zaczyna wyglądać.
Pałac w Turawie - detale architektoniczne © wowa113
Cudeńka © wowa113
obok karczma i noclegi Stary Młyn ale chyba pozamykana na 4 spusty
Stary Młyn © wowa113
Z Turawy nad Jezioro Srebrne. Niestety dopchac się do lustra wody graniczy z cudem. Niby tabliczka, że zakaz kąpieli, ale co to komu przeszkadza. W końcu jak się już za parking zapłaciło to co tak na plaży leżeć.
Jezioro Srebrne © wowa113
gdzieś wyczytałem że dobrą rybkę można tu zjeść, ogonek jednak jak dawniej pod monopolowym po 13.
A że pora lekko przedobiadowa w tył zwrot i poszukać czegoś innego.
Przystań żeglarska nad Jeziorem Turawskim © wowa113
Jezioro Turawskie © wowa113
Niestety kolejna gastronomia z rybką czynna od 13 a o 12:30 już spora kolejka. Mówi się trudno, jadę na dumnie brzmiącą Promenadę, i może słowem opinii pozostawmy "dumnie brzmiącą", przysiadam w knajpce z najmniejsza kolejką, nawet zjadliwa zapiekanka, coś zimnego, kawka na pokrzepienie i pora na drogę powrotną.
Kategoria w opolskie, Szlaki rowerowe, historycznie, 100 plus
- DST 128.16km
- Teren 36.00km
- Czas 06:28
- VAVG 19.82km/h
- VMAX 48.24km/h
- HRmax 159 ( 90%)
- HRavg 121 ( 68%)
- Kalorie 5224kcal
- Podjazdy 694m
- Sprzęt Unibike Viper GTS
- Aktywność Jazda na rowerze
Z Małą Panwia za pan brat
Niedziela, 28 czerwca 2020 · dodano: 02.07.2020 | Komentarze 0
Podróże po opolskim. Tym razem motywem przewodnim Mała Panew. Łatwo nie było. Z uwagi na odległość miejscówek wyeksportowałem się pociągiem do Lublińca. Później, trzymając się biegu rzek Lublinicy i Bziniczki docieram do Kolonowskiego, gdzie prym przejmuje Mała Panew. Na chwilę odskocznia od rzeki do Spóroka i Kadłuba i powrót nad Małą Panew, która towarzyszyła mi do Krupskiego Młyna. Wykorzystanych kilka szlaków rowerowych, niestety z uwagi na ich stan (a jakimś szczególnym fanem nie jestem aby tłuc się po zalanych łąkach) w pewnym momencie trasa nieco przemodelowana na lepsze drogi.Na początek był po drodze
Kościół św. Anny w Lublińcu © wowa113
Później już nieco w lasy i przez wioski
Stawy hodowlane w Podgroblanach © wowa113
Wjeżdżam na trasę nr 19 w Kopinie. Tu jakby czas się zatrzymał.
Zagubiona w czasie. Kopina. © wowa113
Mostek na Lublinicy © wowa113
Lublinica w Kopinie © wowa113
Dalej lasami wśród leśnych stawów
Stawy Pluderskie © wowa113
docieram do Regolowca. Chwila odpoczynku i w drogę.
Zapora na Bziniczce © wowa113
Obelisk w Regolowcu © wowa113
Dygresje florystyczne - goździk kartuzek © wowa113
Dygresje florystyczne - dziewanna © wowa113
Przydrożny krzyż w Regolowcu © wowa113
Trasą nr 19
Do wyboru, do koloru © wowa113
Dostrzegalnia p-poz w Bziniczce © wowa113
Na szlaku w Bziniczce © wowa113
Były sobie jelenie © wowa113
Docieram do Kolonowskiego i trochę przez miasto
Chata z 1780r. © wowa113
Pomnik Filipa Collony © wowa113
Schron przeciwlotniczy w Fosowskiem © wowa113
Wieza cisnień w Fosowskiem © wowa113
Wracam w lasy i i wiejski klimaty. Za Fosowskiem pierwsza wpadka ze szlakiem. Trasa to raczej ścieżka dla zajęcy a nie szlak rowerowy. Na szczęście krótki odcinek więc tragedii nie ma.
Mała Panew po raz pierwszy © wowa113
Przydrozny krzyż w Staniszczach Małych © wowa113
Mała Panew w Staniszczch Małych © wowa113
Dalej trasą nr 19. O ile na początku przy Juraparku gruntówka to później już tylko gorzej. Podmokła łąka bez jakiegokolwiek śladu drogi. W butach chlupotało jeszcze przez godzinę a trawy z napędu wyciągnąć nie sposób. Odcinek w lesie też nie najlepszy.
Jurapark Krasiejów © wowa113
Następnym szlakiem miała być trasa 52 ale rzut oka na łąkę bez wyraźnego śladu drogi skutecznie mnie zniechęcił. Nie miałem ochoty na kolejna kąpiel więc przemodelowanie trasy na lepsze drogi. Chwila odskoczni od Małej Panwi.
Ptasi Stawek w Spóroku © wowa113
Wiaty, toalety, miejsce na ognisko (po uzgodnieniu telefonicznym). Profesjonalnie. Polecam na dłuższy odpoczynek.
A dobry rower był © wowa113
Choleraberg w Kadłubie © wowa113
Trzmiel na jaśminie © wowa113
Troszkę nie po drodze ale wstępuję jeszcze na elektrownię w Kolonowskim
Zielona energia na Małej Panwi © wowa113
Niemała Mała Panew © wowa113
I asfaltem do Zawadzkiego zobaczyć pałacyk wybudowany w 1856r. przez Andrzeja Renarda ze Strzelc na terenie założonego "Zwierzyńca leśnego". Obecnie ośrodek opieki dla dzieci
Pałacyk myśliwski © wowa113
Wstępuję jeszcze nad Małą Panew. Niecodziennie się zdarza, że w ciągu szlaku rowerowego takie kładki.
Mała Panew w Zawadzkiem © wowa113
Zasłużony odpoczynek © wowa113
Kładka nad Małą Panwia w ciągu szlaku rowerowego © wowa113
Później już prosto do centrum Zawadzkiego
Staw Hutniczy © wowa113
Nad Stawem Hutniczym © wowa113
Staw Hutniczy w Zawadzkiem © wowa113
I na koniec Mała Panew w Żędowicach - porównać z tym co było w marcu. Inna rzeka.
Tama na Małej Panwi w Żędowicach © wowa113
Leniwie toczy swe wody © wowa113
Powrót znana już droga przez Krupski Młyn, Wielowieś i Księży Las.
Kategoria 100 plus, historycznie, Szlaki rowerowe, w opolskie
- DST 104.87km
- Teren 5.00km
- Czas 04:39
- VAVG 22.55km/h
- VMAX 42.84km/h
- Temperatura 23.0°C
- HRmax 161 ( 91%)
- HRavg 119 ( 67%)
- Kalorie 3415kcal
- Podjazdy 609m
- Sprzęt Unibike Viper GTS
- Aktywność Jazda na rowerze
Gęsi i cystersi
Czwartek, 11 czerwca 2020 · dodano: 15.06.2020 | Komentarze 0
Ostatnio jakoś mniej chęci na fotki, pojeździć trochę trzeba. Wczoraj miało być nie inaczej tym bardziej, że o 17 zapowiadane burze więc 5 godzin tylko a setka w planie. Ale co tam, dam radę a fotki tylko żeby w relacji było co wrzucić. Na początek trzymam się twardo, pierwsza fota na 40 km bo i miejsca nie sposób pominąć. A i prędkość średnia rokuje na powrót o zaplanowanej godzinie. A dalej to już tylko zirytować się można.Jakaś tablica pamiątkowa i od razu plany biorą w łeb. Później już tylko gorzej. Poprzednio dworcowe toalety teraz ptactwo domowe. Ot gusta i guściki.Z Miechowic ruszam, jak ostatnio zdarza się to najczęściej, na północ i mimo, że fiordy Norwegi i Nordkapp nieosiagalne a ciągle w marzeniach, pasuje mi ten kierunek. Do Dąbrówki prawie standardowo, przez Wilkowice i Wielowieś mijając stary kirkut. Może i bym wstąpił ale kilka samochodów widać a w takim miejscu jedna osoba oprócz mnie to już tłok. Przy pałacu robię chwile przerwy ale tyle razy już tu byłem, ze nawet aparatu nie chce się wyciągać. Później do Świbia, dalej do Dąbrówki miałem jechać przez las ale ulubionego kawałka asfaltu pominąć nie sposób. Pierwsze fotki na Polanie Śmierci. Miejsce tragiczne, zwane Ślaskim Katyniem, gdzie w 1946r. UB zamordowało około 200 żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych i partyzantów.
Staw Hubertus © wowa113
Krzyż Partyzancki na Polanie Śmierci © wowa113
Dalej jadę kawałek pod lasem zobaczyć z ciekawości co za kamyk wyczajony na gogle maps leży przy drodze. I tu już jakoś moja wena prędkościowa straciła na sile. Obok ławeczki, przysiąść można i zadbany krzyż przydrożny w pobliżu.
Motto na dziś? © wowa113
Dalej przez Barut i Piotrówkę, również z kilkoma ciekawostkami historycznymi, docieram do Gąsiorowic. Już sam witacz ciekawy ale jeszcze trwam w postanowieniu ograniczenia ilości postojów. Chwilkę dalej trafiam na tablicę informacyjną ze szlakiem młynów i już wiem, ze wrócę do tej miejscowości. Przy tablicy napotkana niewielka rzeźba gęsi.
Gąska Franc © wowa113
Za chwilę kolejna przy tablicy z historycznymi nazwami miejscowości. Okazuje się, że przez miejscowość wiedzie Szlak Gąski, a rzeźb jest 16 w miejscach związanych z historia Gąsiorowic.
Tonik © wowa113
Kolejna przy miejscu wypoczynkowym.
Bastian © wowa113
Jadąc przez wioskę mijam dwa młyny, ogólnie zabudowa dosyć stara, niektóre budynki już w ruinie a jednak miejscowość zdobyła miano najpiękniejszej wsi opolskiej w 2019r.
Wiejska zabudowa © wowa113
I co się gapisz? © wowa113
Obok knajpy miejsce wypoczynkowe a i piwko można wypić
Ale się ożarł © wowa113
Przy kapliczce św. Sebastiana
Agrypina © wowa113
Podobno dobra knajpa.
Pod Tłustą Gąską © wowa113
Przy mało atrakcyjnej starej remizie strażackiej
Otto © wowa113
Niestety wyschło © wowa113
Źródełko niestety suche jak i wiekowe stawy założone przez jemielnickich cystersów
Hajdla © wowa113
W sumie to ja się żegnam, nie ma to jak wjechać od ... strony. Tu można znaleźć mapkę ze Szlakiem Gąski
Frida wito © wowa113
Z Gąsiorowic rzut beretem do Jemielnicy, kolejnej niemłodej miejscowości z cystersami związanej.
Dawne opactwo cystersów © wowa113
Staw kościelny © wowa113
Obecnie kościół klasztorny pełni rolę koscioła parafialnego, sporo ciekawostek dookoła. Po lewej stronie fotki budynek młyna książecego, który książę Albert Strzelecki w 1361r. podarował jemielnickim cystersom.
Zabytkowa brama opactwa cystersów © wowa113
Kolumna św. Wojciecha © wowa113
Jemielnicki Nepomucen z 1756r.
Nepomucen © wowa113
Pokręciłem się również po pozostałej części Jemielnicy, ciekawe rzeźby, zegar słoneczny, pomnik poległych w I i II wojnie światowej. Ogólnie ciekawa miejscowość.
Było sobie drzewo © wowa113
Jest też pamiątka po czasach napoleońskich
Cmentarz żołnierzy francuskich z czasów napoleońskich © wowa113
Z Jemielnicy lecę do Centawy zobaczyć kościółek. Otwarty dzisiaj więc i na wnętrze zerknąć można.
Kościół z przełomu XIV i XV w. © wowa113
Na jednej ze ścian kościoła
Pamiątkowy krzyż i scenki rodzajowe z I wojny © wowa113
I tu chwila zastanowienia czy wracać przez Toszek czy jeszcze lekkie kółeczko przez Błotnicę i Kotulin. Pogoda w sumie ładna a żona i tak już z obiadem czekać nie będzie.
Pałac w Błotnicy Strzeleckiej © wowa113
Mauzoleum rodziny von Wehner-Posadowsky © wowa113
Na koniec jeszcze wstąpione pod pałac Kotulińskich w Kotulinie i przez Toszek powrót do domu.
Kategoria 100 plus, historycznie, w opolskie
- DST 105.52km
- Teren 22.50km
- Czas 05:35
- VAVG 18.90km/h
- VMAX 36.36km/h
- Temperatura 8.0°C
- Kalorie 3967kcal
- Podjazdy 590m
- Sprzęt Unibike Viper GTS
- Aktywność Jazda na rowerze
Nad Małą Panew
Niedziela, 1 marca 2020 · dodano: 02.03.2020 | Komentarze 0
Nad Małą Panew na pograniczu śląskiego i opolskiego. Cel główny- młyny Żędowic i coś tam jeszcze po drodze.Zabytkowy most w Krupskim Młynie
Do wyboru, do koloru
Zapora na Małej Panwi w Żędowicach
Młyn Thiela w Żędowicach
Pirelli Premium Contakt
Młyn Bombelka w Żędowicach
Stara chata w Kielczy
Jazy, mostki, pełno tu tego
Czarnym szlakiem z Żędowic
Barut. "Ślaski Katyń"
Kategoria 100 plus, Szlaki rowerowe, w opolskie
- DST 116.30km
- Teren 2.00km
- Czas 06:02
- VAVG 19.28km/h
- VMAX 41.40km/h
- Kalorie 4376kcal
- Podjazdy 668m
- Sprzęt Giant Boulder
- Aktywność Jazda na rowerze
Sławęcice i Ujazd
Niedziela, 3 marca 2019 · dodano: 13.11.2019 | Komentarze 0
Wycieczka rowerowa organizowana przez Wycieczki Rowerowe Śląsk. Odwiedzony były niemiecki obóz ciężkiej pracy przymusowej, późniejsza filia obozu koncentracyjnego Auschwitz III oraz schrony przeciwlotnicze i ruiny szpitala przyzakładowego zakładów paliwowych Oberschlesische Hydrierwerke AG Blechhammer w kędzierzyńskich Sławięcicach. Materiały źródłowe http://bitwaobenzyne.eu/ . Odwiedzone również inne zabytki Sławięcic oraz ruiny zamku w Ujeździe. Trasa nawet i na szosę.Krematorium
Pomnik
Wnętrze schronu przeciwlotniczego
Napisy jakby wczoraj malowane
Schrony przeciwlotnicze
Piwnice szpitalne
Mały Belweder w Sławięcicach
Ruiny mauzoleum
Ruiny zamku w Ujeździe
Kategoria 100 plus, grupowe, w opolskie, historycznie
- DST 112.02km
- Teren 16.00km
- Czas 05:38
- VAVG 19.89km/h
- VMAX 40.32km/h
- Temperatura 16.0°C
- Kalorie 4200kcal
- Podjazdy 665m
- Sprzęt Giant Boulder
- Aktywność Jazda na rowerze
Strzelce Opolskie
Niedziela, 7 października 2018 · dodano: 27.10.2018 | Komentarze 0
Wieża Ischl, zamek w Strzelcach Opolskich, Jemielnica, Śląski Katyń i inne atrakcje, głównie historyczne, pogranicza województw ślaskiego i opolskiego.Kościół św. Wawrzyńca w Zacharzowicach.
Zamek w Toszku
Pałac w Błotnicy Strzeleckiej
Wieża Ischl w Strzelcach Opolskich
Tu kiedyś była wieżyczka
Zamek w Strzelcach Opolskich
W zamkowym stawie
Ratusz w Strzelcach Opolskich
strzelecki mysliwy
Baszta obronna przebudowana na dzwonnicę - Strzelce Opolskie
Jaskinia w Szczepanku
Jemielnica kościół parafialny
pamięci mieszkańców Jemielnicy poległych w I i II wojnie św.
zabudowa przy rynku w Jemielnicy
Polana Śmierci - Śląski Katyń w lasach koło miejscowości Barut
Pozostałości oryginalnego drutu kolczastego z 1946 r. którym ogrodzona była polana podczas mordu na polskich żołnierzach i partyzantach
a tu jeszcze starsze pamiątki historii - Dabrówka
sielankowa droga do Świbia
Pałac w Wielowsi
Kategoria w opolskie, historycznie, 100 plus, Szlaki rowerowe
- DST 122.45km
- Teren 26.00km
- Czas 06:28
- VAVG 18.94km/h
- VMAX 37.80km/h
- Kalorie 4551kcal
- Podjazdy 750m
- Sprzęt Giant Boulder
- Aktywność Jazda na rowerze
Trzy jeziora, trzy śluzy, trzy pałace
Niedziela, 6 sierpnia 2017 · dodano: 16.03.2020 | Komentarze 0
Założeniem wycieczki było "trzy jeziora - trzy śluzy - trzy
pałace". Wyszło nieco więcej co tylko dodało atrakcyjności wycieczce.
Ogólnie pokręcone wzdłuż Kanału Gliwickiego.
Na początek jeziora Dzierżno Duże, Dzierżno Małe i śluza Dzierżno na
kanale Gliwickim, dalej jezioro Pławniowickie i wspaniały pławniowicki
pałac. Dalej do Rudzińca na następną śluzę. Z Rudzińca do Ujazdu na
"niby" odnowiony zamek. Rewelacji nie było. Bardziej zabezpieczeniem i
uporządkowaniem niż odnowieniem bym to nazwał, nie do końca rozumiem
też co autor miał na myśli z tym podestem i, niestety, zaczęła się
dewastacja już "odnowionego", połamane ławki i deski na podeście,
wszędzie walające się butelki i puszki po napojach wyskokowych, odgłosy
libacji w piwnicach zamku (nomen omen pozamykanych kratami więc pewnie
sekretne wejścia mają miejscowi ;) . Świadczy to o tym, że gospodarza
brak a wydane pieniądze na odnowienie poszły/pójdą na marne. Z Ujazdu
ruszam do Sławięcic na ostatnią zaplanowaną na dzisiaj śluzę i dalej do
pałacyku - pawilonu ogrodowego sławęcickiego parku. I niestety tutaj
też fajny zabytek w całkiem jeszcze niezłym stanie pewnie niedługo
pociągnie bo ślady dewastacji również widoczne. Tym bardziej że na
uboczu, dojazd do niego przez pole i nie widziałem żeby ktoś pilnował. Z
pawilonu ruszam do sławięcickiego parku gdzie do obejrzenia są
pozostałości po pałacu, fajne także niewielkie bunkry. Z parku jadę
jeszcze na południe do pozostałości po hitlerowskim obozie pracy. Wracam następnie do Rudzińca, gdzie odwiedzam pałac i wracam przez Pławniowice do domu.
Dzierżno Duże
Miniony w Dzierżnie
Śluza Dzierżno, remont, dostępu brak
Jezioro Pławniowice
Pałac w Pławniowicach
Pałac w Pławniowicach
Śluza Rudziniec
Zamek w Ujeździe
Śluza Sławięcice
"Belweder" w Sławięcicach
Tyle pozostało z pałacu w Sławięcicach
Krematorium na terenie byłego obozu pracy w Sławięcicach
Wieżyczka straniżcza i brama wjazdowa do byłego obozu pracy w Sławięcicach
Pomnik pamięci ofiar obozu
Pałac w Rudzińcu
W parku w Rudzińcu
Dzierżno Duże
Miniony w Dzierżnie
Śluza Dzierżno, remont, dostępu brak
Jezioro Pławniowice
Pałac w Pławniowicach
Pałac w Pławniowicach
Śluza Rudziniec
Zamek w Ujeździe
Śluza Sławięcice
"Belweder" w Sławięcicach
Tyle pozostało z pałacu w Sławięcicach
Krematorium na terenie byłego obozu pracy w Sławięcicach
Wieżyczka straniżcza i brama wjazdowa do byłego obozu pracy w Sławięcicach
Pomnik pamięci ofiar obozu
Pałac w Rudzińcu
W parku w Rudzińcu
Kategoria 100 plus, historycznie, w opolskie
- DST 120.61km
- Teren 10.00km
- Czas 06:16
- VAVG 19.25km/h
- VMAX 48.60km/h
- Kalorie 4506kcal
- Podjazdy 936m
- Sprzęt Giant Boulder
- Aktywność Jazda na rowerze
Annaberg
Niedziela, 23 lipca 2017 · dodano: 16.03.2020 | Komentarze 0
Dzisiaj od dawna planowana rajza na Górę Św. Anny. Do południa słońce grzało a pot lał się po plecach, na dodatek z racji niewiedzy od Czarnocina wybrałem opcję bardziej terenową m. innymi żółty szlak rowerowy który okazał się mało rowerowy jak na jazdę rekreacyjną (a właściwie w pewnym momencie nieprzejezdny i wybrałem niewiele lepszą drogę polną). Ale nic to. Po dotarciu na górę, chwili odpoczynku i pozwiedzaniu sanktuarium postanowiłem zobaczyć jeszcze inne atrakcje góry ale niestety tylko na szybko na co nieco zerknąłem, bo trzeba było szukać schronienia przed burzą. Z godzinę chyba czekałem na ganku jakiegoś niezamieszkanego domu i powrót na początku w deszczu i strugach płynącej jezdnią wody.Gdzieś w drodze
Widok z ołtarza papieskiego
Jedna z kapliczek
Sanktuarium
Pomnik Jana Pawła II
Geopark
Pomnik Czynu Powstańczego
Leje.
Kategoria 100 plus, w opolskie