Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi wowa113 z miasteczka Bytom. Mam przejechane 31057.98 kilometrów w tym 6618.24 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.71 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy wowa113.bikestats.pl

Archiwum bloga

Flag Counter by Stats4U Show Stats for this Counter
Wpisy archiwalne w kategorii

gdzieś tam

Dystans całkowity:2925.12 km (w terenie 214.20 km; 7.32%)
Czas w ruchu:161:21
Średnia prędkość:18.13 km/h
Maksymalna prędkość:59.04 km/h
Suma podjazdów:15432 m
Maks. tętno maksymalne:217 (123 %)
Maks. tętno średnie:124 (70 %)
Suma kalorii:90429 kcal
Liczba aktywności:44
Średnio na aktywność:66.48 km i 3h 40m
Więcej statystyk
  • DST 122.75km
  • Teren 5.00km
  • Czas 06:08
  • VAVG 20.01km/h
  • VMAX 33.12km/h
  • HRmax 168 ( 95%)
  • HRavg 116 ( 65%)
  • Kalorie 3864kcal
  • Podjazdy 182m
  • Sprzęt Unibike Viper GTS
  • Aktywność Jazda na rowerze

Żuławy ride

Środa, 14 sierpnia 2024 · dodano: 04.11.2024 | Komentarze 4

Żuławy Wiślane. Mocno turystycznie. Nowe, inne, nie mniej ciekawe.  Domy podcieniowe, wiatraki, świetny most w Tczewie oraz sporo klimatów sakralnych różnych wyznań. Atrakcjami obdzielić można niejedną wyprawę.

Ze Stegny ruszam trasą R10 w kierunku Mikoszewa

gdzie odbijam na WTR po prawobrzeżnym wale Wisły
Po kilku kilometrach DDR-ka się kończy i zjeżdżam na pierwsze atrakcje typowe dla Żuław

Wiatrak koźlak w Drewnicy. Widoczne ślady renowacji, wygląda jednak jakby  zostawił ktoś tą renowację z dnia na dzień i zapomniał o wiatraku.

Wiatrak w Drewnicy
I za chwilę Żuławki. Wieś o długiej historii, założona przez Zakon Krzyżacki. Główne zabytki czyli domy podcieniowe z przełomu XVII/XIX w. to jednak pamiątka po Mennoitach  sprowadzonych tu w XVI w. przez ówczesnego dzierżawcę wsi. 
Dom podcieniowy w Żuławkach.

Dom podcieniowy w Żuławkach

Zdobienia domów podcieniowych

Dom podcieniowy w Żuławkach.  Za Żuławkami przeskakuję przez most na dawnej DK7 na lewy brzeg Wisły i znowu fajną DDR-ką po wałach ciągnę do Steblewa





Ruiny kuszą, zresztą na wprost to ledwo wydeptana ścieżka na wale a wolę dzisiaj drogami.



Jedno z niewielu żuławskich jeziorek.
I Steblewo. Domu podcieniowego oczywiście nie pomijam. 

Ale to ruiny robią większe wrażenie, w sumie nie dziwne, był to największy gotycki kościół  na Żuławach. 

Ruiny kościoła z przełomu XIV/XV w. Początkowo katolicki, od 1584r ewangelicki, spalony prawdopodobnie przez armię radziecką w 1945r.  



I teraz już do Tczewa. Zwiedzanie jako takie odpuściłem chociaż kilka fajnych miejscówek by się znalazło. Ogarnięty tylko wiatrak

 i fajny mural na starówce.



I na bulwary nad Wisłą. Pozycja obowiązkowa- most z 1857r.  Początkowo kolejowy, później, po wybudowaniu obok drugiego mostu kolejowego przebudowany na drogowy. W ówczesnych czasach  najdłuższy most  w Europie. Niewiele już zostało z oryginału - ledwo 4 wieżyczki z 14 i 3 przęsła z 6. Srogo pokiereszowany na początku II wojny przez polskich saperów, po wojnie  ruch docelowo przywrócono dopiero pod koniec lat 50 jednak nie odbudowano go w oryginale.  Z uwagi na zły stan techniczny  zamknięty ponownie  dla ruchu w 2000r. Od 2015 r. w remoncie który przerwano w 2019r., gdy konserwator stwierdził, że częściowo zdemontowane i pocięte  przęsła kratownicowe  przekazane przez brytyjczyków do obudowy mostu po wojnie też są   "białymi krukami" w skali Europy. I, pomimo jakiegoś tam konsensusu w sprawie owych przęseł, taki stan trwa do dzisiaj. A po moście jeździć się nie da. Kilka fotek więc od strony Tczewa.








I na dłuższą chwilę parkuję w "Panoramie" z widokiem na most. Mając w pamięci smak janowieckiego tagliatelle z krewetkami z zakopiańskiej eskapady i pomny raciborskich podgrzybkowych rewolucji zamawiam krewetki.

Niestety,   smak nie został na języku jak tego z "Czarnej Damy". Ale przynajmniej nic nie zalegało w żołądku.
Jeszcze kawusia i dalej w drogę. Za kilka kilometrów przejeżdżam przez Wisłę. Fota mostu z mostu 4,5km dalej.

I mknę do Lisewa Malborskiego na drugi przyczółek.

Z wałów Wisły fajny widok na Tczew.

i most od drugiej strony.

Niestety zamknięte na cztery spusty. Chociaż wujek google o tym nie wie i nieco tym zirytował parę  niemieckich rowerowych globtroterów ostro szukających  przejścia.


Tczewskie mosty.

Czas w drogę.  W Lisewie Malborskim rzucam jeszcze okiem na średniowieczny kościół z 1350r

i pomykam lokalnymi asfaltami przez żuławskie wioski.

Mijam Boręty ze skromnym kościółkiem i ruinami kościoła ewangelickiego.



i Palczewo ze swoim  holendrem.



W Nowej Cerkwi kolejny dom podcieniowy

i zaraz za wioską wskakuję na ddr-kę w śladzie dawnej kolei wąskotorowej linii Nowy Dwór Gdański- Lichnowy. Jak widać tu też postarano się o pokolejowe pamiątki. Plusik.
W Ostaszewie wstępuję na jeszcze jedne ruiny kościoła  a szlak kolejowy opuszczam w Jezierniku. I tu żałuję, że nie pociągnąłem tą trasą bo na "niby" skrócie wpakowałem się w jakąś gruntową rozjechaną  drogę wśród zaoranych pól i dobrych kilka kilometrów musiałem się turlać z prędkością pieszego. Dotaczam się w końcu do głównej drogi na Nowy Dwór. Od razu w oczy rzuca się kolejny gotycki kościółek. Jak doczytałem również z 1350r.

Krótka wizyta w sklepie na uzupełnienie płynów i obrzeżami Nowego Dworu Gdańskiego na R10 wzdłuż rzeki Tugi. Klimat diametralnie inny ale rewelacyjny odcinek. I tak jakby  pomorscy projektanci zapomnieli o barierkach bo ani na wałach ani tutaj  takowych nie kojarzę.

R10 na rzeką Tugą (albo Tują  - różne nazwy na mapach)
W Żelichowie mijam pozostałości po cmentarzu mennoickim - ledwo kilka przewróconych stelli i ślady po nagrobkach. Za chwilę w  Żelichowie-Cyganku cerkiew grekokatolicka jakoś zupełnie do cerkwi niepodobna, przynajmniej z zewnątrz.
kawałeczek jeszcze nad rzeką
i do Małego Holendra.

Można tu zjeść kilka regionalnych potraw a i uraczyć się rakami też można. (P.S. babka ziemniaczana mi nie smakowała). Ale przede wszystkim zajrzeć do wnętrza domu podcieniowego.
Obok domu podcieniowego  zabytkowy cmentarz mennonicko-luterański zwany cmentarzem 11 wsi, założony w 1639 roku.

Obecnie utworzone jest tu również lapidarium z płyt nagrobnych przeniesionych z wspomnianego  cmentarza w Żelichowie. Wracam nad Tugę. Świetny klimat na spokojne, popołudniowe kręcenie.



Raz po jednej, raz po drugiej



I tak do Tujska. Później nieciekawy kawałek nad Szkarpawą do Rybiny  i  DW do Stegny. Za dużo jak na jeden dzień.
Na koniec jeszcze mały spektakl z wieczornego spaceru na plażę. Chyba za to lubię morze.







  • DST 47.02km
  • Teren 33.00km
  • Czas 02:19
  • VAVG 20.30km/h
  • VMAX 40.32km/h
  • HRmax 194 (110%)
  • HRavg 117 ( 66%)
  • Kalorie 1323kcal
  • Podjazdy 246m
  • Sprzęt Unibike Viper GTS
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na przekop

Poniedziałek, 12 sierpnia 2024 · dodano: 12.10.2024 | Komentarze 4

Urlopowo. Szlakiem R10 (bo w sumie innej możliwości nie ma - chyba że ruchliwą DW na dodatek w przebudowie) ze Stegny na przekop Mierzei Wiślanej.

Przekop Mierzei WIślanej
Na razie wygląda bardziej na produkt turystyczny niż "cud gospodarczy". Punkty widokowe, pełny parking samochodów,  spacerowiczów sporo. I nic nie płynie.



Wyjście w morze





I w sumie tyle. Przy okazji kilka kilometrów dalej odnaleźć kamień graniczny Wolnego Miasta Gdańsk. Miał być główny ale po drodze trafiły się jeszcze dwa pośrednie.

I główny



Na razie ta R10 tylko lasem więc, mimo późnej pory kawałeczek  w stronę Krynicy i fajny odcinek z widokiem na morze.

I czas na powrót.

Atrakcyjniej wygląda nocą  ale dalej nic nie płynie.




Za wiele roboty to tu na razie nie mają

No proszę, da się się oznakować objazdy?


  • DST 105.71km
  • Teren 5.00km
  • Czas 05:43
  • VAVG 18.49km/h
  • VMAX 47.52km/h
  • HRmax 216 (122%)
  • HRavg 124 ( 70%)
  • Kalorie 3810kcal
  • Podjazdy 650m
  • Sprzęt Unibike Viper GTS
  • Aktywność Jazda na rowerze

Za Odrę

Sobota, 6 lipca 2024 · dodano: 08.10.2024 | Komentarze 4

Z Kędzierzyna-Koźla do Raciborza i z powrotem. Jakoś tak znowu późny wyjazd ale sobota wolna więc bez znaczenia o której wrócę. Nowe tereny więc miejscówek sporo i ledwo co się wyrobiłem przed nocą. Parkuję w Koźlu, już po po lewej stronie Odry - fajny parking na bazę wypadową.  Przez Koźle bez zwiedzania - na początek jadę do Większyc. Fajny pałacyk - obecnie restauracja.




Zabudowa około pałacowa tez odnowiona, jest na czym oko zawiesić.

Wracam kawałek i wjeżdżam na drogę rowerową śladem dawnej kolei z Kędzierzyna do Opawy. Ale aż tak dobrze nie jest, droga rowerowa jest tylko do Polskiej Cerekwi.

Ledwo po kilku kilometrach fajne miejsce odpoczynkowe. Odnowiony budynek dworca, placyk zabaw, miejsce do odpoczynku tylko kawy nie ma gdzie wypić :(.

Jeszcze się dobrze nie rozpędziłem a już kolejna stacja- Długomiłowice. Tu dworzec w trakcie remontu

Plac zabaw, wiaty, siłownia - jest co robić w trakcie odpoczynku od roweru.



Oprócz granic administracyjnych nic się nie zmienia

Odbijam lekko do Steblowa obejrzeć pałac.




Jeden z mniej atrakcyjnych ale miejscówka odhaczona. Przejeżdżam na druga stronę ścieżki do Zakrzowa, niestety tutaj pałac w rękach prywatnych i niby furtka uchylona ale tabliczki na bramie o zakazie wstępu. Nie będę komuś na prywatne podwórko właził więc wracam na ścieżkę. W Polskiej Cerekwi  kończę podróż szlakiem kolejowym

Kolejowa wieża ciśnień w Polskiej Cerekwi. I na zamek.
Zamek  z połowy XVIw. rodziny von Oppersdorff . w Polskiej Cerekwi





Spalony w 1945r., odbudowany w latach 2007-2014, parter  służy mieszkańcom jako biblioteka i Sala Ślubów
Obok budynek bramny



Z Polskiej Cerekwi pakuję się w jakiś gruntowy skrót, później marnym asfaltem w kierunku Wronina

Dogrzewa nieźle w tej kotlince,

Za Wroninem asfalt zdecydowanie lepszy

I dojeżdżam do Modzurowa. Pałac też niestety niedostępny. Z braku laku tylko taka moja fanaberia czyli stary słupek drogowy.

Teraz zaryzykowałem do Jastrzębia, mimo że w opisach pałac również w rękach prywatnych. Niestety potwierdziło się, dostępu brak. Więc do Krowiarek. Po drodze kolejna fanaberia- stary słupek drogowskazowy. Słupek może i nieciekawy ale swoją historię ma https://www.eksploratorzy.com.pl/viewtopic.php?f=... .



Jedna z niewielu szutrówek w dniu dzisiejszym. I Krowiarki. Też ogrodzone ale przynajmniej widać sporą część.

Było na bogato





Budynek bramny

Folwarczna gorzelnia. Chwila odpoczynku w miejscowym parku i lecę w kierunku Raciborza

Do Gamowa. I Strzybnik. Pałac w ruinie, zarośnięty na maxa ale budynki folwarczne dało się ogarnąć. Na początek spichlerz gigant - stan prawie idealny, w użytkowaniu jakiegoś lokalnego gospodarstwa rolnego.





Kolumna zegarowa folwarku w Strzybniku
I kuźnia. Wymaga już zdecydowanych działań naprawczych.












W tym samym budynku stajnie



Dość łażenia, teraz do Rudnika. Pałac też w ruinie, teren wokół odkrzaczony, może ktoś się szykuje do odbudowy. Z Rudnika jakimś marnym szutrowo-gruntowym skrótem   do Raciborza.
Wizyta na rynku, szybki obiad i na zamek.

Dość szybko ogarnięte tematy, słoneczko już nisko a jeszcze kawał drogi powrotnej.
W Łubowicach wstępuje pod ruiny pałacu rodu Eichendorffów.

I niestety chyba temperatura i ruszenie zaraz po obiedzie na dobre mi nie wyszło. Samopoczucie zdecydowanie słabe, wypijam pół litra coli na trawienie i siedzę z dobre pół godziny pod domem pamięci Eichendorffów. Jest dobrze, lecę dalej.


Sławików był po drodze. Ruiny pałacu bardzo efektowne, warto tu wrócić pozwiedzać szerzej, dzisiaj tylko fotki zza ogrodzenia.









Zaraz za Sławikowem fajny punkt widokowy

Teraz z górki i mknę już doliną Odry do Kędzierzyna-Koźla.
Ciężko odpuścić zwiedzanie miasta ale słońce już za horyzontem więc tylko przejazd przez rynek i krótka wizyta na zamku.
I na parking. Na koniec jeszcze fotka wieczornej Odry.




  • DST 100.72km
  • Czas 05:13
  • VAVG 19.31km/h
  • VMAX 54.21km/h
  • HRmax 172 ( 97%)
  • HRavg 97 ( 55%)
  • Kalorie 2803kcal
  • Podjazdy 235m
  • Sprzęt Unibike Viper GTS
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trasa im. Ryszarda Szurkowskiego

Sobota, 21 października 2023 · dodano: 07.11.2023 | Komentarze 4

Na zakończenie sezonu wyjazdowego trasa im. Ryszarda Szurkowskiego w Dolinie Baryczy.  Świetne klimaty, na pewno wrócę poeksplorować region.
Stawy milickie
Stawy milickie © wowa113
Poranek jednak bardzo mglisty i nieprzyjemny. Ruszamy z Nowego Zamku, groblą między zamglonymi stawami do Rudy Milickiej a stąd już śladem dawnej kolei wąskotorowej
Milicz wąskotorowy
Milicz wąskotorowy © wowa113
Trasa im. Ryszarda Szurkowskiego.
Trasa im. Ryszarda Szurkowskiego. © wowa113

MOR W Miliczu
MOR w Miliczu © wowa113
I tu widać jak można połączyć historię kolei z drogą rowerową wybudowaną w jej śladzie. Na dodatek mocny akcent z regionu - plenerowe akwarium z "rybami naszych stawów". I to mi się podoba.
Stacja Milicz
Stacja Milicz © wowa113
Oczywiście jest kilka mankamentów, a w sumie jeden szczególnie irytujący czyli zakończenie oznaczonej drogi rowerowej przejściem dla pieszych. No cóż, nie można mieć wszystkiego, trzeba coś zostawić do ponarzekania.
Na chwilę odbijamy z trasy i lecimy na Wzgórze Joanny
Kościół w Postolinie
Kościół w Postolinie © wowa113
Mroczne klimaty Wzgórza Joanny
Mroczne klimaty Wzgórza Joanny © wowa113
i targamy się pod Wieżę Odyniec.
Zameczek Myśliwski – Wieża Odyniec
Zameczek Myśliwski – Wieża Odyniec © wowa113
Zameczek myśliwski na Wzgórzu Joanny
Zameczek myśliwski na Wzgórzu Joanny © wowa113
Powrót na trasę tą samą drogą, tyle że z górki :)
Gnamy wygodnie w strone Żmigrodu, ja zaś za lokomotywę;)
Zaś za przewodnika
Zaś za przewodnika © wowa113
Stacja Gruszeczka
Stacja Gruszeczka © wowa113
Szwedzki kamień
Szwedzki kamień © wowa113
Szwedzki kamień
Szwedzki kamień © wowa113
Wygoda dla rowerzystów, autka muszą turlać się po gruntówce. 
Betonka przez las
Betonka przez las © wowa113
W Osieku opuszczamy trasę Szurkowskiego i odbijamy w stronę. Żmigrodu.Wstępujemy na punkt widokowy nad stawy Jamnik. Niestety już bez wody.
Upss, był staw
Upss, był staw © wowa113
I Dolina Baryczy mkniemy do Żmigrodu.
Dolina Baryczy do  Żmigrodu
Dolina Baryczy do Żmigrodu © wowa113
Dolina Baryczy
Dolina Baryczy © wowa113
Wspomnij, że knajpa za 10 km i od razu zostajesz z tyłu ;)
Ekipa
Ekipa © wowa113
Kompleks pałacowy w Żmigrodzie wart odwiedzenia. Zatrzymujemy się na dłuższą chwilę na fotki.
Ruiny pałacu w Żmigrodzie
Ruiny pałacu w Żmigrodzie © wowa113
Ruiny pałacu w Żmigrodzie
Ruiny pałacu w Żmigrodzie © wowa113
Baszta w Żmigrodzie
Baszta w Żmigrodzie © wowa113
Jesień
Jesień © wowa113

Stąd już do knajpy rybnej w Rudzie Żmigrodzkiej. Jakoś mi nie podszedł milicki karp, przez kawałek dalszej drogi nieco ciążył w żołądku.
Wstępujemy jeszcze do Milicza
Kościół w Miliczu
Kościół w Miliczu © wowa113
z zamiarem kawy i ciastka na rynku ale brak kawiarni. Nie ma tego złego bo zdążyliśmy jeszcze na zachód słońca nad stawami
Nad stawem Słonecznym Górnym
Nad stawem Słonecznym Górnym © wowa113
Na niedzielę prognozy do luftu jednak zostajemy. Prognoza się niestety sprawdziła, lało od rana. Śniadanko więc tylko  i powrót na chatę.


  • DST 45.04km
  • Czas 02:18
  • VAVG 19.58km/h
  • VMAX 46.08km/h
  • HRmax 168 ( 95%)
  • HRavg 100 ( 56%)
  • Kalorie 993kcal
  • Podjazdy 332m
  • Sprzęt Unibike Viper GTS
  • Aktywność Jazda na rowerze

Powrót do Nowego Targu

Poniedziałek, 7 sierpnia 2023 · dodano: 13.10.2023 | Komentarze 0

Może nie najkrótsza ale chyba najłatwiejsza i w miarę bezpieczna opcja powrotu do Nowego Targu. Spory ruch w Białce ale odbijam na lokalne drogi i przez Nową Białą do Łopusznej a stamtąd  bezpiecznym Velo Dunajec.
Zaczynam od podjazdu, znowu bez emocji, chyba  się już przyzwyczaiłem do większych górek. Rzut oka za siebie na poranny Zdziar

Zdziar o poranku
Zdziar o poranku © wowa113
Już w pracy
Już w pracy © wowa113
Za chwilę przełęcz, niestety w chmurach i oprócz kilku niewielkich hopek z górki aż do Nowego Targu.
Szałasy pasterskie w Jurgowie
Szałasy pasterskie w Jurgowie © wowa113
Szałasy pasterskie w Jurgowie
Szałasy pasterskie w Jurgowie © wowa113

Kościół w Nowej Białej
Dwór w Łopusznej
Dwór w Łopusznej © wowa113
Zabytkowy kościół w Łopusznej
Zabytkowy kościół w Łopusznej © wowa113
Heh, zrezygnowaliśmy w majowej eskapadzie to sobie dorobiłem teraz :)
VD w Nowym Targu
VD w Nowym Targu © wowa113
VD w Nowym Targu
VD w Nowym Targu © wowa113

I na parking. Prawie koniec przygody , reszta już nierowerowa.


  • DST 28.88km
  • Czas 01:42
  • VAVG 16.99km/h
  • VMAX 36.00km/h
  • HRmax 136 ( 77%)
  • HRavg 89 ( 50%)
  • Kalorie 768kcal
  • Podjazdy 50m
  • Sprzęt Unibike Viper GTS
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szlak Wokół Tatr - Ze Szczyrby do...

Niedziela, 6 sierpnia 2023 · dodano: 13.10.2023 | Komentarze 3

Miało być do Zdziaru. Pogoda niestety  pod psem,  chwila nieuwagi i trzeba było zakończyć temat w Tatrzańskiej Łomnicy.
SWT przed Popradem
SWT przed Popradem © wowa113
Ogarnięty tylko Poprad
Na rynku w Popradzie
Na rynku w Popradzie © wowa113
z zabytkową częścią miasta - Spiską Sobotą
W Spiskiej Sobocie
W Spiskiej Sobocie © wowa113
Spiska Sobota
Spiska Sobota © wowa113


Powiew nowoczesności
Powiew nowoczesności © wowa113
Klimatyczna dzielnica, szkoda że w deszczu.
I kilka fotek ze Zdziaru,  do którego dotarliśmy pickupem dzięki uprzejmemu Słowakowi.
Zdziar
Zdziar © wowa113
Restauracja Zdziarski Dom
Restauracja Zdziarski Dom © wowa113
I jak widać nie tylko w Polsce, ktoś kupił, olał temat i teraz "może" da się uratować -zabytkowy pensjonat




  • DST 95.07km
  • Czas 05:47
  • VAVG 16.44km/h
  • VMAX 49.68km/h
  • HRmax 173 ( 98%)
  • HRavg 123 ( 69%)
  • Kalorie 3721kcal
  • Podjazdy 1124m
  • Sprzęt Unibike Viper GTS
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szlak Wokół Tatr.Lucky- Szczyrba

Sobota, 5 sierpnia 2023 · dodano: 12.10.2023 | Komentarze 5

Jeździłbym w tą i z powrotem. Tylko gdybym miał bliżej.
Etap zaczynamy wspinaczką. Wczoraj, patrząc na zjazd, wydawało się, że łatwo nie będzie. Mając jednak takie widoczki zapomina się o trudnościach.
Wyjazd z Lucek
Wyjazd z Lucek © wowa113
Na przełęcz Vrchvarta
Na przełęcz Vrchvarta © wowa113

Końcówka wspinaczki na przełęcz
Końcówka wspinaczki na przełęcz © wowa113
Chwila zjazdu,
Zjazd do Osadki
Zjazd do Osadki © wowa113
wczoraj się tu nieźle umęczyłem w drugą stronę.

Za chwile znowu podjazd  w kierunku Malatiny. Sporo się naczytałem ale jakoś bez emocji, chyba się człowiek psychicznie przygotował.
Co jakiś czas przerwa na fotki
Część podjazdu za nami
Część podjazdu za nami © wowa113
Widoczki z podjazdu
Widoczki z podjazdu © wowa113
Widoczki z podjazdu
Widoczki z podjazdu © wowa113
Jeszcze kilkanaście minut i Malatina
Malatina
Malatina © wowa113
Teraz już z górki. Po wyjeździe z Malatiny dobrych kilka  zalesioną doliną jakieś rzeczki.
Z Malatiny nad Liptowskie Morze
Z Malatiny nad Liptowskie Morze © wowa113
Liptowska Mara
Liptowska Mara © wowa113
Nieco skiepściliśmy, można było podjechać na zaporę. Będzie na następny raz.
Liptowska Mara
Liptowska Mara © wowa113
Wskakujemy na główną drogę do Liptowskiego Mikulasza. Odcinek bardziej miejski i nieco pozwiedzaliśmy.
Gdzieś obok Tatralandii
Gdzieś obok Tatralandii © wowa113
W samym mieście pokręciliśmy się po centrum

Stare miasto



Synagoga
i ścieżką nad Wagiem
Nad Wagiem w Liptowskim Mikulaszu
Nad Wagiem w Liptowskim Mikulaszu © wowa113
mkniemy do Liptowskiego Jana, wioski w której na każdym kroku jakiś dwór
W Liptowskim Janie
W Liptowskim Janie © wowa113


W Liptowskim Janie
W Liptowskim Janie © wowa113
Jeszcze Liptowski Gródek  z zamkiem
Liptowski Hradok
Liptowski Hradok © wowa113
Liptowski Hradok
Liptowski Hradok © wowa113
Kapliczka św. Jana Nepomucena
Kapliczka św. Jana Nepomucena © wowa113
I znowu na tereny mniej zurbanizowane, przed Kralową Lehotą otwiera się fajny widok na Tatry.
Do Kralowej Lehoty
Do Kralowej Lehoty © wowa113
Widoczki z trasy
Widoczki z trasy © wowa113
a zaraz za miejscowością wskakujemy nad Czarny Wag
Dolny zbiornik elektrowni na Czarnym Wagu
Dolny zbiornik elektrowni na Czarnym Wagu © wowa113
Kościół w Czarnym Wagu
Kościół w Czarnym Wagu © wowa113
Stacja dawnej kolejki leśnej w Czarnym Wagu
Stacja dawnej kolejki leśnej w Czarnym Wagu © wowa113
By za chwilę śmigać śladem  po dawnej kolejce leśnej. Fajny  odcinek mimo, że w niektórych miejscach woda płynęła całą drogą.
Śladem dawnej kolejki leśnej nad Czarnym Wagiem
Śladem dawnej kolejki leśnej nad Czarnym Wagiem © wowa113
Śladem dawnej kolejki leśnej nad Czarnym Wagiem
Śladem dawnej kolejki leśnej nad Czarnym Wagiem © wowa113
Zdecydowanie zdjęcia tego nie oddają ale jazda pomiędzy skalnymi ścianami czy też nad stroma skarpą z grzmiącym w dole Czarnym Wagiem sprawia dużo przyjemności.
Dla odważnych
Dla odważnych © wowa113
My pojechaliśmy wytyczonym objazdem :)
Wyjeżdżamy z lasów, przed Szczyrbą otwierają się fajne widoki na Tatry.
Do Szczyrby
Do Szczyrby © wowa113
W drodze do Szczyrby
W drodze do Szczyrby © wowa113


Do Szczyrby
Do Szczyrby © wowa113
Na nocleg do Szczyrby
Na nocleg do Szczyrby © wowa113



  • DST 102.09km
  • Czas 05:15
  • VAVG 19.45km/h
  • VMAX 48.96km/h
  • HRmax 181 (102%)
  • HRavg 111 ( 63%)
  • Kalorie 3369kcal
  • Podjazdy 828m
  • Sprzęt Unibike Viper GTS
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szlak Wokół Tatr. Nowy Targ -Lucky.

Piątek, 4 sierpnia 2023 · dodano: 08.10.2023 | Komentarze 0

Zebrało mi się w tym roku na góry. Pogoda niezbyt dopisała. ale zapowiadanego aremagedonu też nie było. Nieco nadłożone drogi na nocleg do miejscowości Lucky ale mimo mozolnej wspinaczki  warto było - świetny wodospad. Po polskiej stronie szlak po wydzielonych drogach rowerowych śladem dawnej kolejki, po słowackiej do Trzciany również. Dalej to już mieszanka -drogi publiczne, szutry, dzikie ścieżki i kawałki ddr-ek. Ale jakie by te drogi nie były szlak zdecydowanie godny polecenia.
SWT
SWT © wowa113
Trasa po dawnej kolei obfituje w fajne mosty, 
Pokolejowy most nad Wielkim Rogoźnikiem
Pokolejowy most nad Wielkim Rogoźnikiem © wowa113
Czasami widoczność pozwala na fotkę Tatr. 
Widok na Tatry z SWT
Widok na Tatry z SWT © wowa113
Most nad Czarnym Dunajcem
Most nad Czarnym Dunajcem © wowa113
Odnowiona stacja kolejki w Podczerwonym, obok niewielka knajpka, dobre miejsce na chwilę odpoczynku. Z lekka narzekający właściciel knajpki, że mu przewidywanym armageddonem wystraszyli klientów, a jest całkiem znośnie. 
Stacja Podczerwone
Stacja Podczerwone © wowa113
Niekiedy w oko wpadnie jakaś stara, góralska chata. 
W Podczerwonym
W Podczerwonym © wowa113
Gdzieś po drodze
Gdzieś po drodze © wowa113
Po słowackiej stronie nieco inne mostki , ale też fajne
Most nad Jelesną
Most nad Jelesną © wowa113
Widok na Tatry
Widok na Tatry © wowa113
Ciągle gnamy fajną ddr-ką
Do Trzciany
Do Trzciany © wowa113
W miastach Słowacji zahaczamy o kilka zabytków
Kościół w Twardoszynie
Kościół w Twardoszynie © wowa113
Kościół w Twardoszynie
Kościół w Twardoszynie © wowa113

Nad Orawą sporo kładek różnego rodzaju, tu jedna z bardziej efektownych
Jedna z kładek nad Orawą
Jedna z kładek nad Orawą © wowa113
Czasami szlak wiedzie po nieco gorszych nawierzchniach, ale nie ma powodu do narzekania. 

W Podbieli rundka przez wioskę, fajna drewniana zabudowa. 
Drewniana zabudowa Podbieli
Drewniana zabudowa Podbieli © wowa113

I zamek Orawski. Kusiło pozwiedzać, dawno nie byłem, ale raczej zbyt dużo czasu by zeszło. 
Zamek Orawski
Zamek Orawski © wowa113

Zamek Orawski
Zamek Orawski © wowa113
Zamek Orawski
Zamek Orawski © wowa113
W Dolnym Kubinie fajny most nad Orawą
Kolonádový most. Dolny Kubin
Kolonádový most. Dolny Kubin © wowa113
I rynek, gdzie przerwa na obiad. 
Rynek w Dolnym Kubinie
Rynek w Dolnym Kubinie © wowa113
Zaczynamy wspinaczkę, w Wyżnym Kubinie ładny dwór. 
Dwór w Wyżnym Kubinie
Dwór w Wyżnym Kubinie © wowa113
Męczymy łydy na podjeździe do Osadki, najgorszy jednak wjazd na przełęcz Vrchvarta, gdzie nachylenie dochodzi do 13%. Za to zjazd z przełęczy do Lucek całkiem przyjemny. Będzie niezła rozgrzewka w drodze powrotnej. Po rozpakowaniu mały spacer po Luckach. 
Widok na Lucky
Widok na Lucky © wowa113
Fajny wodospad
Wodospad Luczański
Wodospad Luczański © wowa113
I dla porównania rankiem dnia następnego po całonocnych opadach

Wodospad Luczański po całonocnych opadach
Wodospad Luczański po całonocnych opadach © wowa113


  • DST 109.15km
  • Czas 05:33
  • VAVG 19.67km/h
  • VMAX 36.72km/h
  • HRmax 172 ( 97%)
  • HRavg 109 ( 61%)
  • Kalorie 3013kcal
  • Podjazdy 440m
  • Sprzęt Unibike Viper GTS
  • Aktywność Jazda na rowerze

Okolice Kluczborka

Niedziela, 30 lipca 2023 · dodano: 22.09.2023 | Komentarze 0

Wyjazdówka turystyczna. Północne rubieże Górnego Śląska. Głównie pałace i kościoły ale kilka innych ciekawych miejscówek też się znajdzie.  Zapakowany na fordzika po 9 jestem w Oleśnie, miałem zostawić autko  przy kościele św. Anny ale  odpust przeniesiony ze środy  na niedzielę i ludzi tłumy. Na szybko więc typuje parking przy PKP. Spoko, pusto. Zanim się przepakowałem prawie 10 i zaczyna nieźle grzać.  Na początek Siedem Źródeł - leśny staw z cudownym źródełkiem, którego woda ma podobno właściwości lecznicze. Próbował nie będę, pozostanę przy tym "podobno". Ale miejscówka przyjemna.
Siedem Źródeł w Oleśnie
Siedem Źródeł w Oleśnie © wowa113
Teraz do Starego Olesna, na terenie ośrodka wypoczynkowego Anpol takie cudo.
An-24 w Starym Oleśnie
An-24 w Starym Oleśnie © wowa113
Niestety mocno podupadłe budynki i pozamykane wszystko.Wygląda na to, że ktoś dał sobie spokój z biznesem.
An-24
An-24 © wowa113
Pałacyk Mortimera von Lieres und Wilkau może niezbyt imponujący ale nieźle się trzyma. 
Pałac  w Starym Oleśnie
Pałac w Starym Oleśnie © wowa113
Za moment zabytkowy kościół, sporo ich będzje dzisiaj. 
Kościół  z 1680r. w Starym Oleśnie
Kościół z 1680r. w Starym Oleśnie © wowa113
Jadę w stronę Kluczborka, po drodze Chocianowice

Niby jakieś tabliczki reklamowe są ale żadnego nie spotkałem i oprócz kościelnych śpiewów innej muzyki w wiosce nie słychać.
Zabytkowy kościół w Chocianowicach
Zabytkowy kościół w Chocianowicach © wowa113
I za moment w Kluczborku. Miałem tylko przemknąć ale  okazał się całkiem ciekawym miastem.
Ratusz w Kluczborku
Ratusz w Kluczborku © wowa113


Ratusz w Kluczborku
Wodociągowa wieża ciśnień w Kluczborku
Wodociągowa wieża ciśnień w Kluczborku © wowa113
Przebudowana z wieży zamkowej, robi wrażenie. Tuż obok wystawa uli.
Wystawa uli w Kluczborku
Wystawa uli w Kluczborku © wowa113
Wyjeżdżając z centrum cykam  fotkę ciekawego i odnowionego budynku - jak się okazuje wieży wodnej
Wieża ciśnień dawnej gazowni w Kluczborku
Wieża ciśnień dawnej gazowni w Kluczborku © wowa113
Mknę  dalej przez wioski, a to jakiś pałacyk,
Pałac w Smardach Dolnych
Pałac w Smardach Dolnych © wowa113
a to kościółek drewniany
Zabytkowy kościół w Rożnowie
Zabytkowy kościół w Rożnowie © wowa113
i piramida też się znajdzie
Grobowiec  piramida rodzin von Eben i Mohring w Rożnowie
Grobowiec piramida rodzin von Eben i Mohring w Rożnowie © wowa113
Grobowiec piramida z 1780r. w Rożnowie
Grobowiec piramida z 1780r. w Rożnowie © wowa113

Kartusz herbowy na grobowcu
Pętelka  przez wioskę i mamy ruiny pałacu
Ruiny pałacu w Rożnowie
Ruiny pałacu w Rożnowie © wowa113
i sporo fajnych budynków folwarcznych, kuźnia ze stelmarnią i gołębnikiem.

Budynek fowarczny w Rożnowie
Budynek fowarczny w Rożnowie © wowa113
stajnia koni wyjazdowych z wozownią i
domem stangreta
Dawna stajnia  z wozownią
Dawna stajnia z wozownią © wowa113
Wioska dalej kolejny pałac

Pałac w Kochłowicach
I drewniany kościółek
Kościół w Biskupicach
Kościół w Biskupicach © wowa113
Lekko naokoło do Byczyny, ma tu być jakiś gród rycerski, 
Broń dalekiego zasięgu
Broń dalekiego zasięgu © wowa113

Gród rycerski w Biskupicach
Gród rycerski w Biskupicach © wowa113
Całkiem fajnie to wygląda, zapewne na turniejach rycerskich klimat jest. Ale ogólnie pustki. 
Gród rycerski
Gród rycerski © wowa113
W środku ledwo kilka osób, do wnętrz nie wchodziłem. Na dziedzińcu to, co niezbyt lubię,  tu przypiął dyby, tam przyłatał tarczę czyli ogólny miszmasz. Obok grodu można popływać ale klientów też nie ma. 
Zalew Biskupice-Brzóski
Zalew Biskupice-Brzóski © wowa113
Nieco nadkładam drogi, miejscówka niepewna ale te kilka km nie zrobi mi różnicy. 
Z Brzózek do Proślic
Z Brzózek do Proślic © wowa113


Kościół w Proślicach. 
Niestety pałac niedostępny, brama zamknięta, nawet widoku brak. Nie chce mi się szukać innego dojazdu lęcę więc do Byczyny. 
Wieża Bramna Zachodnia  w Byczynie
Wieża Bramna Zachodnia w Byczynie © wowa113
Ciekawe, zabytkowe miasteczko. Warto zajrzeć. Zachowane wieże bramne, mury miejskie, rynek z ratuszem też niczego sobie. Polecam. 

Ratusz w Byczynie
Ratusz w Byczynie © wowa113

Kartusz herbowy
Wieża bramna wschodnia w Byczynie
Wieża bramna wschodnia w Byczynie © wowa113
Mury miejskie w Byczynie
Mury miejskie w Byczynie © wowa113
Wieża bramna południowa w Byczynie
Wieża bramna południowa w Byczynie © wowa113

UIliczkami Byczyny
Uliczkami Byczyny © wowa113
Czas na powrót, znowu nakładam km do niepewnej miejscówki, niestety pałac w Roszkowicach odgrodzony, ale widać, że trwa remont. Na horyzoncie pojawiają się nieciekawe chmury, może to i lepiej bo z lekka duszno się zrobiło. Za chwilę krótki ale rzęsisty opad przeczekuję pod jakimś drzewem. 
Idzie orzeźwienie
Idzie orzeźwienie © wowa113
Mijam kolejne pałace, ten prywatny ale można się umówić na zwiedzanie, 
Pałac w Maciejowie
Pałac w Maciejowie © wowa113
tu hotel i restauracja. 
Pałac Pawłowice
Pałac Pawłowice © wowa113
Na końcu wioski  wpadam na trasę po dawnej kolei wąskotorowej 
Śladem wąskotorowej Paulinki
Śladem wąskotorowej Paulinki © wowa113
I mknę, zbaczając tylko lekko obejrzeć kolejne zabytki, aż do Olesna. 
Pałac w Kozłowicach
Pałac w Kozłowicach © wowa113

Kościół w Kozłowicach
Kościół w Kozłowicach © wowa113
Kościół w Boroszowie
Kościół w Boroszowie © wowa113
Chwila przystanku na MOR przy trasie i rolnicze klimaty. 
Idzie jak burza
Idzie jak burza © wowa113
W Oleśnie kościół odpustowy św. Anny. Przerzedziło się ale ciągle trwają nabożeństwa więc jakoś szczególnie nie będę się szwendał i fotki tylko ogólne. 
Kościół św. Anny w Oleśnie
Kościół św. Anny w Oleśnie © wowa113
Kościół św. Anny w Oleśnie
Kościół św. Anny w Oleśnie © wowa113
Zaglądam jeszcze do centrum Olesna
Wieża ciśnień w Oleśnie
Wieża ciśnień w Oleśnie © wowa113
Kolumna Maryjna na rynku w Olesnie
Kolumna Maryjna na rynku w Olesnie © wowa113
I kończę na dniach Olesna
Dni Olesna
Dni Olesna © wowa113


  • DST 67.97km
  • Czas 03:10
  • VAVG 21.46km/h
  • VMAX 46.08km/h
  • HRmax 181 (102%)
  • HRavg 123 ( 69%)
  • Kalorie 2209kcal
  • Podjazdy 445m
  • Aktywność Jazda na rowerze

Brzeziny - deskale "Cichy Memoriał" Arkadiusza Andrejkowa

Piątek, 14 lipca 2023 · dodano: 30.08.2023 | Komentarze 2

Do Brzezin obejrzeć deskale przedstawiające , w  sumie z  powojenną już,  historię oddziału partyzanckiego  pod dowództwem por. Stefana Kobosa ps. "Wrzos", losów jego samego jak i mieszkańców wsi. Oprócz deskali tworzy się  tu niewielki prywatny  skansen z akcentami partyzanckimi, sporo jest też  tablic i tabliczek historycznych.
Brzeziny. Deskal
Brzeziny. Deskal  "Odprawa kadry dowódczej" © wowa113
Na początek jednak Bełżec i niewielka cerkiew z 1756r. Dziesiątki, o ile nie setki już razy przejeżdżane obok samochodem i aż rower trzeba było taszczyć , żeby tam wstąpić.
Cerkiew w Bełżcu
Cerkiew w Bełżcu © wowa113
Krzyż przy cerkwi
Krzyż przy cerkwi © wowa113
Cerkiew w Bełżcu
Cerkiew w Bełżcu © wowa113
W Bełżcu również przydałoby się dokładniej poszperać ale dzisiaj cel to  Brzeziny i ich deskale.

Narada członków WIN. Bełżec 1946r.
Narada członków WIN. Bełżec 1946r. © wowa113
Każdy deskal opatrzony krótką notką z fotografią,  na podstawie której powstał.


Por. Stefan Kobos
Por. Stefan Kobos "Wrzos". © wowa113


Paweł Komadowski z córką Heleną
Paweł Komadowski z córką Heleną © wowa113
Aniela i Antoni Kuśmierczakowie
Aniela i Antoni Kuśmierczakowie © wowa113


Stefan Kobos
Stefan Kobos "Wrzos" © wowa113
Deskal w Brzezinach
Deskal w Brzezinach © wowa113
Brzezińskie deskale
Brzezińskie deskale © wowa113
I chyba ostatni
Eleonora i Edmund Szczepańscy
Eleonora i Edmund Szczepańscy © wowa113

I to właśnie w ich gospodarstwie jest, nieco trudno to nazwać, może  miniskansen, może  muzeum ale ze sporymi  akcentami partyzanckimi,
Ocalić od zapomnienia
Ocalić od zapomnienia © wowa113
Prywatny skansen z partyzanckimi akcentami
Prywatny skansen z partyzanckimi akcentami © wowa113



Jeszcze kilka akcentów historycznych rozsianych po wiosce w postaci tablic i  tabliczek



Aczkolwiek chyba niektórzy mają dość ciekawskich, bo chyba jeszcze na żadnej wsi nie widziałem tylu tabliczek "teren prywatny" 
Chwila odpoczynku na brzezińskim przystanku

i w drogę do Narola. Zajrzałem pod pałac, niestety jak zwykle zamknięte. Trzeba się umawiać na zwiedzanie. Na rynek więc
Rynek w Narolu
Rynek w Narolu © wowa113

W Narolu jeszcze fajny drewniany "szeregowiec", muszę poszperać co to
Roztoczański
Roztoczański "szeregowiec" © wowa113
I przez Susiec do domu