Info
Ten blog rowerowy prowadzi wowa113 z miasteczka Bytom. Mam przejechane 28415.33 kilometrów w tym 6126.94 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.62 km/h i się wcale nie chwalę.Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2024, Maj11 - 6
- 2024, Kwiecień25 - 33
- 2024, Marzec18 - 10
- 2024, Luty15 - 18
- 2024, Styczeń1 - 6
- 2023, Grudzień1 - 0
- 2023, Listopad1 - 0
- 2023, Październik8 - 14
- 2023, Wrzesień2 - 4
- 2023, Sierpień7 - 29
- 2023, Lipiec14 - 22
- 2023, Czerwiec12 - 25
- 2023, Maj9 - 5
- 2023, Kwiecień8 - 8
- 2023, Marzec9 - 12
- 2023, Luty2 - 2
- 2023, Styczeń2 - 5
- 2022, Listopad2 - 6
- 2022, Październik8 - 6
- 2022, Wrzesień7 - 6
- 2022, Sierpień8 - 16
- 2022, Lipiec13 - 24
- 2022, Czerwiec8 - 6
- 2022, Maj9 - 28
- 2022, Kwiecień7 - 4
- 2022, Marzec8 - 5
- 2022, Luty6 - 19
- 2022, Styczeń3 - 4
- 2021, Grudzień3 - 2
- 2021, Listopad6 - 6
- 2021, Październik6 - 20
- 2021, Wrzesień8 - 4
- 2021, Sierpień8 - 7
- 2021, Lipiec12 - 3
- 2021, Czerwiec8 - 12
- 2021, Maj11 - 20
- 2021, Kwiecień8 - 2
- 2021, Marzec8 - 12
- 2021, Luty4 - 4
- 2021, Styczeń4 - 6
- 2020, Grudzień5 - 6
- 2020, Listopad6 - 2
- 2020, Październik9 - 6
- 2020, Wrzesień8 - 4
- 2020, Sierpień9 - 5
- 2020, Lipiec12 - 4
- 2020, Czerwiec14 - 5
- 2020, Maj7 - 2
- 2020, Kwiecień7 - 0
- 2020, Marzec6 - 0
- 2020, Luty4 - 0
- 2020, Styczeń4 - 0
- 2019, Grudzień2 - 0
- 2019, Listopad2 - 0
- 2019, Październik6 - 0
- 2019, Wrzesień6 - 0
- 2019, Sierpień3 - 0
- 2019, Lipiec5 - 0
- 2019, Czerwiec7 - 0
- 2019, Maj7 - 0
- 2019, Kwiecień2 - 0
- 2019, Marzec6 - 0
- 2019, Luty3 - 0
- 2019, Styczeń2 - 0
- 2018, Grudzień2 - 0
- 2018, Listopad3 - 0
- 2018, Październik5 - 0
- 2018, Wrzesień7 - 0
- 2018, Sierpień5 - 0
- 2018, Lipiec9 - 0
- 2018, Czerwiec7 - 0
- 2018, Maj8 - 0
- 2018, Kwiecień9 - 0
- 2018, Marzec5 - 0
- 2018, Luty3 - 0
- 2018, Styczeń2 - 0
- 2017, Grudzień1 - 0
- 2017, Listopad2 - 0
- 2017, Październik1 - 2
- 2017, Wrzesień5 - 0
- 2017, Sierpień2 - 0
- 2017, Lipiec6 - 0
- 2017, Czerwiec4 - 0
- 2017, Maj5 - 0
- 2017, Kwiecień1 - 0
- 2017, Marzec3 - 0
- 2016, Wrzesień1 - 0
- 2016, Sierpień3 - 0
- 2016, Lipiec1 - 0
- 2016, Czerwiec1 - 0
- 2016, Maj1 - 0
- 2016, Marzec1 - 0
- 2016, Luty1 - 0
- 2015, Sierpień1 - 0
- 2015, Lipiec3 - 0
- 2015, Maj4 - 0
- 2015, Kwiecień4 - 0
- 2015, Marzec2 - 0
- 2015, Luty1 - 0
- 2015, Styczeń1 - 0
- 2014, Listopad1 - 0
- 2014, Październik1 - 0
- 2014, Wrzesień5 - 0
- 2014, Sierpień3 - 0
- 2014, Lipiec6 - 0
- 2014, Czerwiec3 - 0
- 2014, Maj1 - 0
- 2014, Kwiecień4 - 0
- 2014, Marzec1 - 0
Wpisy archiwalne w kategorii
gdzieś tam
Dystans całkowity: | 2649.64 km (w terenie 171.20 km; 6.46%) |
Czas w ruchu: | 147:11 |
Średnia prędkość: | 18.00 km/h |
Maksymalna prędkość: | 59.04 km/h |
Suma podjazdów: | 14354 m |
Maks. tętno maksymalne: | 217 (123 %) |
Maks. tętno średnie: | 123 (69 %) |
Suma kalorii: | 81432 kcal |
Liczba aktywności: | 41 |
Średnio na aktywność: | 64.63 km i 3h 35m |
Więcej statystyk |
- DST 51.84km
- Teren 20.00km
- Czas 02:26
- VAVG 21.30km/h
- VMAX 33.12km/h
- HRmax 192 (109%)
- HRavg 107 ( 60%)
- Kalorie 1152kcal
- Podjazdy 181m
- Sprzęt Unibike Viper GTS
- Aktywność Jazda na rowerze
Nad Gardno
Środa, 5 lipca 2023 · dodano: 21.08.2023 | Komentarze 2
Poranny tripek nad Gardno. W sumie to miałem objechać dookoła ale jakoś tak mało atrakcyjnie a i ja jakiś niemrawy i nieogarnięty. Dwie wieże widokowe to raczej platformy do obserwacji ptaków niż do podziwiania widoków, trzecią, tą niby najfajniejszą, pominąłem.Powrót asfaltami przez Objazdę i Wytowno.
W Rowach wstąpiłem na plażę
Później przez Słowiński Park Narodowy, widok z pierwszej platformy na Gardno
Druga nieco wyższa
z widokiem na łąki.
W drodze powrotnej dwa kościółki w kratę
Objazda, kościół z 1606r.
i Wytowno. Wieża datowana na XIV w. nawa z II poł XVII w.
Kategoria 50 plus, gdzieś tam, Szlaki rowerowe
- DST 26.01km
- Teren 10.00km
- Czas 01:19
- VAVG 19.75km/h
- VMAX 29.52km/h
- HRmax 159 ( 90%)
- HRavg 110 ( 62%)
- Kalorie 667kcal
- Podjazdy 125m
- Sprzęt Unibike Viper GTS
- Aktywność Jazda na rowerze
Zachód słońca w Orzechowie
Wtorek, 4 lipca 2023 · dodano: 19.07.2023 | Komentarze 2
Wieczorkiem na zachód słońca i klify.W Orzechowie © wowa113
Klif w Poddąbiu © wowa113
Kategoria gdzieś tam
- DST 19.72km
- Czas 01:14
- VAVG 15.99km/h
- VMAX 28.80km/h
- HRmax 136 ( 77%)
- HRavg 87 ( 49%)
- Kalorie 464kcal
- Podjazdy 59m
- Sprzęt Unibike Viper GTS
- Aktywność Jazda na rowerze
Ustka
Poniedziałek, 3 lipca 2023 · dodano: 19.07.2023 | Komentarze 2
Urlop zdecydowanie nierowerowy ale udało się gdzieniegdzie wyskoczyć. Ustka. Spacer po mieście i tak cholernie mi się to miasteczko spodobało, że wróciłem wieczorkiem.Ustka? © wowa113
Latarnia w Ustce © wowa113
Kładka obrotowa w Ustce © wowa113
Plaże puste, nawet spacerowiczów niewielu ale nie dziwne jak sypie piaskiem po oczach
Jak to w lipcu © wowa113
Zaułek Kapitański © wowa113
Ulica Czerwonych Kosynierów © wowa113
Mam i swój kawałek R10
Jako że nocny fotograf marny dorzucam kilka fotek ze spaceru, naprawdę warto odwiedzić to miasteczko
Ustka © wowa113
Ustka © wowa113
Ustka, port © wowa113
Ustka, port © wowa113
Ustka, Zaułek Kapitański © wowa113
Ustka© wowa113
Kategoria gdzieś tam
- DST 82.53km
- Czas 05:41
- VAVG 14.52km/h
- VMAX 33.84km/h
- HRmax 170 ( 96%)
- HRavg 103 ( 58%)
- Kalorie 3300kcal
- Podjazdy 1119m
- Sprzęt Unibike Viper GTS
- Aktywność Jazda na rowerze
Radonice-Zakopane finisz
Piątek, 5 maja 2023 · dodano: 04.06.2023 | Komentarze 2
Ostatni odcinek wyprawy. Planowa rezygnacja z odcinka Velo Dunajec z Frydmana przez Nowy Targ do Szaflar na rzecz przełomu Białki i widoków na Tatry z kawałka Szlaku Wokół Tatr w Gronkowie. Oczywiście świetny odcinek Velo Czorsztyn, spokojny SWT i niestety zdecydowanie najgorszy odcinek całej wyprawy to Velo Dunajec z Szaflar do Zakopanego. Obecnie zero przyjemności z jazdy, szczątkowa, typowo polska infrastruktura rowerowa, kilka przejazdów przez ruchliwą DK, na dodatek rozgrzebaną a i jazda ruchliwymi uliczkami podzakopiańskich miejscowości do przyjemnych nie należała. A może to już zmęczenie i człekowi się zdolność postrzegania ograniczyła. Aczkolwiek fajnego widoku na Tatry nie uświadczysz i myśle, że jeśli ktoś nie "robi" szlaku warto poszukać innej drogi.Tatry ze Sromowiec Wyżnych © wowa113
Noc i ranek rześki, +2 stopnie a nam się zebrało na spanie w namiocie.
Oczywiście ledwo wyleźliśmy z namiotów ciepła kawka, śniadanie samo przypełzło :)
Pozbierani ruszamy dalej.
Idą na łatwiznę © wowa113
Niech spróbują pod prąd ;)
Kwestia pomyłki i niezjechania zgodnie z trasą VD zaowocowały fajnymi widokami na Tatry
Tatry ze Sromowiec Wyżnych © wowa113
Czasami warto się pomylić
Lecimy nad Jezioro Czorsztyńskie. Chwila na zaporze, widoczki jakby znane.
Zamek w Niedzicy © wowa113
Kurczę, na Żelazny nie mogę się zebrać chociaż rzut beretem a tu już drugi raz na rowerku.
Zamek Czorsztyn © wowa113
Na Velo Czorsztyn © wowa113
Velo Czorsztyn © wowa113
Jezioro Czorsztyńskie © wowa113
My już z górki
We Frydmanie odbijamy na Nową Białą
Kościół w Krempachach © wowa113
I za chwilę Przełom Białki. Fajnie.
Przełom Białki © wowa11
Też fajna zabawa © wowa113
Czarna Góra z Tatrami w tle © wowa113
I juz de factom d
Trochę tu zabawiliśmy, gnamy więc do niedalekiego już celu.
Turlamy się © wowa113
Ale jak tu gnać jak z Gronkowa takie widoczki
Na SWT koło Gronkowa © wowa113
W Gronkowie odbijamy na Bór i do Szaflar. Niestety od Szaflar do Zakopca dla mnie lipa, jak już zresztą nadmieniłem na początku. W Zakopanym zostawiamy sakwy w samochodzie i mała rundka pod Wielką Krokiew i na Gubałówkę.
Wielka Krokiew © wowa113
Przyznam się bez bicia, że było dreptane. Paweł wjechał.
Giewont © wowa113
Się trochę pogapiliśmy na Tatry o zachodzie
Tatry z Gubałówki © wowa113
Słoneczko nam zaszło, na dodatek zrobiło się cholernie zimno wiec zjazd na spokojnie. I tak jakby się skończyło :(.
Kategoria 50 plus, gdzieś tam, grupowe, Szlaki rowerowe, wyprawy i wyprawki
- DST 84.37km
- Czas 05:18
- VAVG 15.92km/h
- VMAX 48.96km/h
- HRmax 176 (100%)
- HRavg 101 ( 57%)
- Kalorie 3100kcal
- Podjazdy 644m
- Sprzęt Unibike Viper GTS
- Aktywność Jazda na rowerze
Radonice-Zakopane etap 6 - Velo Dunajec
Czwartek, 4 maja 2023 · dodano: 03.06.2023 | Komentarze 0
To było dobry dzień. Elegancki odcinek VD, tylko śmigać :).VD w Łącku © wowa113
Na początek ogarniamy Nowy Sącz
Zamek w Nowym Sączu © wowa113
Ratusz w Nowym Sączu © wowa113
Teraz do Starego, niestety rynek to jeden wielki parking, oznaką "starości" chyba tylko wszechobecne kocie łby
Wstępujemy do ponad 800-letniego klasztoru ufundowanego przez św. Kingę. wszystko ładnie odnowione, zadbane, warto zobaczyć.
Klasztor Sióstr Klarysek w Starym Sączu © wowa113
Ogarniamy też ołtarz papieski w stylu góralskim
Ołtarz papieski w Starym Sączu © wowa113
I de facto Starym Sączem zakończyliśmy jako takie zwiedzanie miast. Dalej atrakcją już sam szlak i widoki z niego.
VD © wowa113
Dunajec © wowa113
Sporo odcinków bezpośrednio prze rzece, kilka przejazdów przez. Atrakcyjnie jednym słowem.
VD © wowa113
Czas na kawę © wowa113
VD © wowa113
W Szczawnicy późny obiad i chwila oddechu przed wspinaczką.
Przełom Dunajca zamknięty z powodu remontu więc przez Słowację i przełęcz pod Tokarnia. Niby miejscowi twierdzą, że spokojnie można przemknąć przez przełom, ale już się nastawiliśmy. Ruszamy. Kawałek przełomem
później obijamy do Lesnicy
Do Lesnicy © wowa113
Na przełęcz pod Tokarnią © wowa113
I zaczynamy wspinaczkę
Objazd przez przełęcz pod Tokarnią © wowa113
Chwilę dychnąć
Rzut oka za siebie © wowa113
I już na górze
Z Przełęczy pod Tokarnią © wowa113
Z Przełęczy pod Tokarnią © wowa113
Z przełączy pod Tokarnią © wowa113
Na Tatry też się załapaliśmy
Tatry z przełęczy © wowa113
Tatry z Przełęczy pod Tokarnią © wowa113
Się nieco wspięliśmy © wowa113
ale teraz już tylko zjazd do Czerwonego Klasztoru
Czerwony Klasztor © wowa113
Kilka fotek z kładki nad Dunajcem
Tatry ze Sromowiec Niżnych © wowa113
Tatry ze Sromowiec Niżnych © wowa113
Trzy Korony © wowa113
i instalujemy się na zieloną noc nad Dunajcem. W końcu po coś targaliśmy te namioty.
Kategoria 50 plus, gdzieś tam, grupowe, historycznie, Szlaki rowerowe, wyprawy i wyprawki
- DST 98.48km
- Czas 05:55
- VAVG 16.64km/h
- VMAX 39.60km/h
- HRmax 177 (100%)
- HRavg 90 ( 51%)
- Kalorie 2512kcal
- Podjazdy 759m
- Sprzęt Unibike Viper GTS
- Aktywność Jazda na rowerze
Radonice- Zakopane etap 5 - Velo Dunajec
Środa, 3 maja 2023 · dodano: 30.05.2023 | Komentarze 0
Velo Dunajec w deszczu. Bardzo fajny odcinek przez Pogórze
Rożnowskie niestety widoki mocno ograniczone pogodą. Dwa mocniejsze
podjazdy troszkę zmęczyły. Organizacyjnie VD jeszce do dopracowania, kilka odcinków objazdowych i nieoznakowanych. Zdarza się też, że po odcinkach
objazdowych nie wiadomo którędy na to Velo wrócić. Może w odwrotnym
kierunku jest lepiej ale ogólnie bez zapisanego śladu trasy raczej
trudno utrzymać przebieg. MOR-ów niewiele a w sumie to chyba tylko jeden na tym odcinku. Może lepiej jakby go nie było, bo wstyd nieco.
Odcinki ddr-ek bardzo wygodne, przeplatane drogami lokalnymi, nieco DW i DK ale ruch znośny.
Na Velo wskakujemy w Biskupicach Radłowskich
Velo Dunajec w deszczu © wowa113
Tak lub lokalnymi dróżkami pomykamy do okolic tarnowskich Mościc. Może atrakcji niezbyt wiele ale świetnie się jedzie. Później kilkanaście kilometrów nieoznakowanym objazdem przez Zbylitowską Górę i wracamy na Velo. Miały być winnice i wieża widokowa w Dąbrówce Szczepanowskiej ale przy tej pogodzie jakoś nie było ochoty i chyba sensu a wspinaczka niemała. Mkniemy więc dalej. W Zakliczynie zaplanowany postój na plenerowy obiadek na MOR. Niestety chlewnia totalna więc odpuszczamy i do Zakliczyna.
Zakliczyn © wowa113
Tu wciągamy obiadek w knajpce, kilka fotek drewnianej, zabytkowej zabudowy
Zabytkowa zabudowa Zakliczyna © wowa113
Zabudowa Zakliczyna © wowa113
i z powrotem na VD
Gdzieś na Velo Dunajec © wowa113
Zamek Czchów © wowa113
Dojeżdżamy do zapory
Zapora w Czchowie © wowa113
Kawałek krajówką i na prom.
Czekamy... © wowa113
Obsłudze chyba nie chce się pływać, informując, że kurs za 15 minut chociaż już z zapory było widać, że cumuje po tej stronie. A tak w ogóle to najlepiej jakbyśmy pojechali na most... Ale z nas niestety uparciuchy i czekamy.. Chyba jakiś znajomek zadzwonił z drugiego brzegu bo nagle wyskakuje z budki i każe wsiadać. No to wsiadamy, tym bardziej, że za free.
Prom w Tropiu © wowa113
Stąd już drogami publicznymi prawie do Nowego Sącza. No i zaczęły się górki.
Kościół w Tropiu © wowa113
Kładka nad Dunajcem w Tropiu © wowa113
Kładka nad Dunajcem © wowa113
Średniowieczna warownia w Rożnowie © wowa113
Zamek dolny w Rożnowie © wowa113
Łyk historii aczkolwiek zaufania do tablic mam coraz mniej.
Wspinamy się do zamku górnego, tu już tylko ruiny, widoczność też coraz gorsza a i sprzęt już się buntuje.
Lekki zjazd, dokończenie wspinaczki na pierwszą górkę i chwila luzu. Jakiś widoczki nawet udało się chwycić
Jezioro Rożnowskie © wowa113
Jezioro Rożnowskie © wowa113
Jeszcze raz spory up i zjazd do Nowego Sącza na nocleg. Zdecydowanie region do powtórki w lepszą pogodę. I kondycja też by się lepsza przydała. Może kiedyś :)
Na Velo wskakujemy w Biskupicach Radłowskich
Velo Dunajec w deszczu © wowa113
Tak lub lokalnymi dróżkami pomykamy do okolic tarnowskich Mościc. Może atrakcji niezbyt wiele ale świetnie się jedzie. Później kilkanaście kilometrów nieoznakowanym objazdem przez Zbylitowską Górę i wracamy na Velo. Miały być winnice i wieża widokowa w Dąbrówce Szczepanowskiej ale przy tej pogodzie jakoś nie było ochoty i chyba sensu a wspinaczka niemała. Mkniemy więc dalej. W Zakliczynie zaplanowany postój na plenerowy obiadek na MOR. Niestety chlewnia totalna więc odpuszczamy i do Zakliczyna.
Zakliczyn © wowa113
Tu wciągamy obiadek w knajpce, kilka fotek drewnianej, zabytkowej zabudowy
Zabytkowa zabudowa Zakliczyna © wowa113
Zabudowa Zakliczyna © wowa113
i z powrotem na VD
Gdzieś na Velo Dunajec © wowa113
Zamek Czchów © wowa113
Dojeżdżamy do zapory
Zapora w Czchowie © wowa113
Kawałek krajówką i na prom.
Czekamy... © wowa113
Obsłudze chyba nie chce się pływać, informując, że kurs za 15 minut chociaż już z zapory było widać, że cumuje po tej stronie. A tak w ogóle to najlepiej jakbyśmy pojechali na most... Ale z nas niestety uparciuchy i czekamy.. Chyba jakiś znajomek zadzwonił z drugiego brzegu bo nagle wyskakuje z budki i każe wsiadać. No to wsiadamy, tym bardziej, że za free.
Prom w Tropiu © wowa113
Stąd już drogami publicznymi prawie do Nowego Sącza. No i zaczęły się górki.
Kościół w Tropiu © wowa113
Kładka nad Dunajcem w Tropiu © wowa113
Kładka nad Dunajcem © wowa113
Średniowieczna warownia w Rożnowie © wowa113
Zamek dolny w Rożnowie © wowa113
Łyk historii aczkolwiek zaufania do tablic mam coraz mniej.
Wspinamy się do zamku górnego, tu już tylko ruiny, widoczność też coraz gorsza a i sprzęt już się buntuje.
Lekki zjazd, dokończenie wspinaczki na pierwszą górkę i chwila luzu. Jakiś widoczki nawet udało się chwycić
Jezioro Rożnowskie © wowa113
Jezioro Rożnowskie © wowa113
Jeszcze raz spory up i zjazd do Nowego Sącza na nocleg. Zdecydowanie region do powtórki w lepszą pogodę. I kondycja też by się lepsza przydała. Może kiedyś :)
Kategoria 50 plus, gdzieś tam, grupowe, historycznie, Szlaki rowerowe, Małopolska, wyprawy i wyprawki
- DST 115.47km
- Czas 05:57
- VAVG 19.41km/h
- VMAX 38.88km/h
- HRmax 150 ( 85%)
- HRavg 117 ( 66%)
- Kalorie 3860kcal
- Podjazdy 262m
- Sprzęt Unibike Viper GTS
- Aktywność Jazda na rowerze
Radonice-Zakopane etap 4
Wtorek, 2 maja 2023 · dodano: 30.05.2023 | Komentarze 3
Po zmianie planów typowa przelotówka. Ogólnie odwiedziny u rodziny, po południu zaczęło padać więc Zalipie w deszczu. Ujście Dunajca mało atrakcyjne, przynajmniej od strony, po której byliśmy. Na prom w Wietrzychowicach się spóźniliśmy 15 minut, info w internetach, że w miesiącach "ciepłych" kursuje do 20 ale okazało się że maj to jeszcze zimny jest :(. Dawno Maanamu nie słuchałem to i mi wypadło z głowy. W Otfinowie prom do 21, ale że nocleg za Żabnem, to już się przejeżdżać nie opłacało. Więc i z VD od początku a właściwie od końca też nici. Kilka fotek więc tylko byle jakich.Zalipie © wowa113
Zalipie © wowa113
© wowa113
Zalipie- zagroda Felicji Curyłowej © wowa113
Zalipie - zagroda Felicji Curyłowej © wowa113
Ujście Dunajca - pewnie od strony Opatowca fajniej to wygląda
Pawcio coś tam zawzięcie foci
I jeden z kilku mijanych po drodze cmentarzy z I wojny.
Kategoria 100 plus, gdzieś tam, grupowe, historycznie, Małopolska, wyprawy i wyprawki
- DST 93.37km
- Czas 05:24
- VAVG 17.29km/h
- VMAX 39.60km/h
- HRmax 168 ( 95%)
- HRavg 106 ( 60%)
- Kalorie 3245kcal
- Podjazdy 422m
- Sprzęt Unibike Viper GTS
- Aktywność Jazda na rowerze
Radonice- Zakopane etap 3. Okolice Sandomierza
Poniedziałek, 1 maja 2023 · dodano: 29.05.2023 | Komentarze 0
Bardzo fajny etap. W pierwszej części teren dość pagórkowaty ale przełożyło się to na widokowość i brak nudy. Naprawdę warto pokręcić w te okolice.Do Sandomierza © wowa113
Czyżów Szlachecki © wowa113
Z wiatrem w plecy © wowa113
Pomykamy © wowa113
Dłuższa przerwa na degustację
Degustacja © wowa113
Chillout © wowa113
Ciekawski ... © wowa113
Winnice jeszcze mało atrakcyjne
No cóż, lecieć trzeba
Lokalne asfalty © wowa113
Na kawę i przekąskę melinujemy się gdzieś nad Wisłą
Na przekąskę nad Wisłę © wowa113
Chwilę posiedzieliśmy ale nic nie zaturkotało. Cisza i spokój.
Most kolejowy © wowa113
Za chwilę meldujemy się na punkcie widokowym w Górach Pieprzowych.
Sandomierz z Gór Pieprzowych © wowa113
Widoki z Gór Pieprzowych © wowa113
Wiśniowy relaksik © wowa113
Też bym poleżał ale Zakopiec wzywa. Rzut oka na Sandomierz raz jeszcze
Sandomierz © wowa113
I do samego miasta
Na rynku w Sandomierzu © wowa113
Tu się nieco pokręciliśmy chociaż luda niemało
Brama Opatowska © wowa113
Brama Opatowska i "Flisak" Jerzego Kędziory © wowa113
Ucho Igielne
S-Class © wowa113
Z rynku na zamek
Z dziedzińca niezbyt atrakcyjny, widoki ze wzgórza za to fajne
Wisła ze wzgórza zamkowego © wowa113
Z dołu zamek robi większe wrażenie
Zamek w Sandomierzu © wowa113
Zamek w Sandomierzu © wowa113
Wstępujemy na obrzeże wąwozu Królowej Jadwigi ale nie chce nam się dreptać z rowerami. Wyjeżdżamy z Sandomierza zaliczając nawet kawałek Green Velo. Na tapecie jeszcze dzisiaj Baranów Sandomierski.
Zamek w Baranowie Sandomierskim © wowa113
Dziedziniec zamku w Baranowie Sandomierskim © wowa113
Srebrny coraz większy
Kontrola czasu © wowa113
Obok muzeum, ale że w Baranowie?
Muzeum Teatru Polskiego Radia © wowa113
Dzisiaj na tyle, jeszcze 15 km przyjemnego kręcenia na nocleg
Kategoria 50 plus, gdzieś tam, grupowe, historycznie, wyprawy i wyprawki
- DST 124.30km
- Teren 5.00km
- Czas 06:42
- VAVG 18.55km/h
- VMAX 59.04km/h
- HRmax 159 ( 90%)
- HRavg 100 ( 56%)
- Kalorie 3232kcal
- Podjazdy 598m
- Sprzęt Unibike Viper GTS
- Aktywność Jazda na rowerze
Radonice- Zakopane etap 2 (Kozienice - Kazimierz Dolny- Ożarów)
Niedziela, 30 kwietnia 2023 · dodano: 25.05.2023 | Komentarze 0
Drugi etap to już bardziej znane miejscówki.
Jeśli nie lubicie tłumów zdecydowanie odradzam Kazimierz Dolny w
weekendy. Doganianie noclegu po zmroku i krajówką - nie idźcie tą drogą
:)
Na początek zaglądamy do kozienickiego parku, jakiś pałac miał być. Uff, jakiś to mało powiedziane
Pałac w Kozienicach © wowa113
Pałac w Kozienicach © wowa113
Może i wysokością nie grzeszy ale można go liczyć w kilometrach xD
Całkiem fajny klimat, budynki odrestaurowane , zaniedbana droga i fontanna szpeci całość. Dobudowany budynek urzędu miejskiego całkiem nieźle wpisuje się w całość
Pomimo wczorajszych doświadczeń decydujemy się na drogę przez las. Rzut oka na heatmapę stravy - całkiem nieźle to wygląda. Ale rzeczywistość swoją drogą, a przynajmiej początek raczej na lokalne tripy MTB.
Słowo się rzekło, dalej już tylko lepiej. Na asfalty z powrotem w Garbatce-Letnisku - popularnej w czasach międzywojennych miejscowości wypoczynkowej. Kilka drewnianych willi, niestety skrzętnie poukrywanych za drzewami.
Asfaltem grzejemy do Czarnolasu. Ładnie wieje w plecy.
Dworek Kochanowskiego w Czarnolesie © wowa113
Obelisk w miejscu sławetnej lipy © wowa113
Oficyna dworska © wowa113
Całkiem miło, warto wpaść na dłuższą chwilę. Teraz już w kierunku Wisły. Po drodze Janowiec.
Zabytkowy kościół w Janowcu © wowa113
Widok na zamek
Zamek w Janowcu © wowa113
Troszkę się wpakowaliśmy, wcześniej można było na zamek asfaltem bo od centrum nie dość, że bruk to jeszcze ostro po górę. Ale jesteśmy na górze.
Zamek w Janowcu © wowa113
Widoki ze wzgórza przednie,
Ze wzgórza zamkowego w Janowcu © wowa113
Ale i tak jedziemy jeszcze na punkt widokowy
Punkt widokowy w Janowcu © wowa113
Niby Zakopane 359km ale jakoś mi się to z naszą mapą nie zgadza.
Z punktu widok na Kazimierz Dolny
Widok na Kazimierz Dolny © wowa113
Jak widać to i jedziemy. Ale obiadek jeszcze wyśmienity w Czarnej Damie, z widokiem na zamek. Polecam.
Teraz już na prom, chwilę czekamy...
Prom w Janowcu © wowa113
i płyniemy
Przez Wisłę w Janowcu © wowa113
Dalej wybór, albo bliżej po bruku albo dalej po asfalcie. Napotkany cyklista patrząc na nas odradza jednak asfalt strasząc wielką górą. Telepiemy się więc po bruku. Obok niby bulwar z kostki ale spacerowiczów sporo
. Wjeżdżamy na rynek, ups , jak w ulu. Szybkie fotki tylko i spadamy.
Rynek w Kazimierzu Dolnym © wowa113
Wzgórze Trzech Krzyży, przy okazji dwie anteny i kilka kominów xD.
Kamienice przy rynku w Kazimierzu Dolnym © wowa113
Miasteczko zacne, ale zwiedzanie nie na dzisiaj i raczej nie na weekendy. I w sumie na dzisiaj to tyle. Wspinamy się od drugiej strony na tą "straszną górę" ;) i dalej gnamy wśród sadów. W Solcu wracamy na lewą stronę Wisły, zakupy w chyba ostatnim czynnym sklepie i, zamiast boczkami ale nieco dłużej, lecimy po ćmoku krajówką z wcale niemałym ruchem na nocleg pod Ożarowem.
Na początek zaglądamy do kozienickiego parku, jakiś pałac miał być. Uff, jakiś to mało powiedziane
Pałac w Kozienicach © wowa113
Pałac w Kozienicach © wowa113
Może i wysokością nie grzeszy ale można go liczyć w kilometrach xD
Całkiem fajny klimat, budynki odrestaurowane , zaniedbana droga i fontanna szpeci całość. Dobudowany budynek urzędu miejskiego całkiem nieźle wpisuje się w całość
Pomimo wczorajszych doświadczeń decydujemy się na drogę przez las. Rzut oka na heatmapę stravy - całkiem nieźle to wygląda. Ale rzeczywistość swoją drogą, a przynajmiej początek raczej na lokalne tripy MTB.
Słowo się rzekło, dalej już tylko lepiej. Na asfalty z powrotem w Garbatce-Letnisku - popularnej w czasach międzywojennych miejscowości wypoczynkowej. Kilka drewnianych willi, niestety skrzętnie poukrywanych za drzewami.
Asfaltem grzejemy do Czarnolasu. Ładnie wieje w plecy.
Dworek Kochanowskiego w Czarnolesie © wowa113
Obelisk w miejscu sławetnej lipy © wowa113
Oficyna dworska © wowa113
Całkiem miło, warto wpaść na dłuższą chwilę. Teraz już w kierunku Wisły. Po drodze Janowiec.
Zabytkowy kościół w Janowcu © wowa113
Widok na zamek
Zamek w Janowcu © wowa113
Troszkę się wpakowaliśmy, wcześniej można było na zamek asfaltem bo od centrum nie dość, że bruk to jeszcze ostro po górę. Ale jesteśmy na górze.
Zamek w Janowcu © wowa113
Widoki ze wzgórza przednie,
Ze wzgórza zamkowego w Janowcu © wowa113
Ale i tak jedziemy jeszcze na punkt widokowy
Punkt widokowy w Janowcu © wowa113
Niby Zakopane 359km ale jakoś mi się to z naszą mapą nie zgadza.
Z punktu widok na Kazimierz Dolny
Widok na Kazimierz Dolny © wowa113
Jak widać to i jedziemy. Ale obiadek jeszcze wyśmienity w Czarnej Damie, z widokiem na zamek. Polecam.
Teraz już na prom, chwilę czekamy...
Prom w Janowcu © wowa113
i płyniemy
Przez Wisłę w Janowcu © wowa113
Dalej wybór, albo bliżej po bruku albo dalej po asfalcie. Napotkany cyklista patrząc na nas odradza jednak asfalt strasząc wielką górą. Telepiemy się więc po bruku. Obok niby bulwar z kostki ale spacerowiczów sporo
. Wjeżdżamy na rynek, ups , jak w ulu. Szybkie fotki tylko i spadamy.
Rynek w Kazimierzu Dolnym © wowa113
Wzgórze Trzech Krzyży, przy okazji dwie anteny i kilka kominów xD.
Kamienice przy rynku w Kazimierzu Dolnym © wowa113
Miasteczko zacne, ale zwiedzanie nie na dzisiaj i raczej nie na weekendy. I w sumie na dzisiaj to tyle. Wspinamy się od drugiej strony na tą "straszną górę" ;) i dalej gnamy wśród sadów. W Solcu wracamy na lewą stronę Wisły, zakupy w chyba ostatnim czynnym sklepie i, zamiast boczkami ale nieco dłużej, lecimy po ćmoku krajówką z wcale niemałym ruchem na nocleg pod Ożarowem.
Kategoria 100 plus, gdzieś tam, grupowe, historycznie, wyprawy i wyprawki
- DST 121.84km
- Teren 5.00km
- Czas 06:47
- VAVG 17.96km/h
- VMAX 36.72km/h
- HRmax 174 ( 98%)
- HRavg 110 ( 62%)
- Kalorie 4014kcal
- Podjazdy 328m
- Sprzęt Unibike Viper GTS
- Aktywność Jazda na rowerze
Radonice-Zakopane etap 1 (Radonice-Kozienice)
Sobota, 29 kwietnia 2023 · dodano: 24.05.2023 | Komentarze 0
Wyszło, że znowu dwójkowa akcja i znowu na początek przez Mazowsze. I byłoby całkiem fajnie gdyby nie ten wmordewind. Ogólnie przygotowanie turystyczne słabe i w zasadzie tylko to, co po drodze.Pałac w Młochowie © wowa113
Rynek w Tarczynie © wowa113
Kawałek za Tarczynem chwila na kawę
Dalej mkniemy przez sady , niestety jeszcze nie kwitną.
Wpadamy do Warki i parku Pułaskiego.
Muzeum im. Kazimierza Pułaskiego w Warce © wowa113
Adam i Ewa © wowa113
Chwilę się pokręciliśmy, całkiem przyjemnie i niby nam się nie spieszy ale
Już czas © wowa113
Zajrzeliśmy na ryneczek,
Rynek w Warce © wowa113
jakieś lody, nawet całkiem dobre. Niestety atmosfera nieco specyficzna, jakby tu powiedzieć aby nikogo nie urazić - chyba darmowe piwo tu mają. Wyjeżdżamy z miasta i jak przykładni rowerzyści pakujemy się na drogę rowerową, która niby wzdłuż DW a jednak prowadzi tylko na rekreacyjne tereny nad Pilicą. Fajne, chociaż popularne ostatnio kładki już się nieco opatrzyły. Kółeczko więc tylko i na DW. Za chwile uciekamy w las na jakiś szlak rowerowy i... wracamy za chwile na DW. Ciągle człowiek ma nadzieje, że szlakami rowerowymi można wygodnie podróżować rowerem i ciągle owe szlaki wyprowadzają go z błędnego myślenia. Gnamy dalej już asfaltami i Studzianki Pancerne
Pomnik w Studziankach Pancernych © wowa113
Sporo się tu dziać musiało patrząc po ilości pamiątkowych tablic
Lecimy dalej do Kozienic, ale przecież, e tam... po krajówce będziemy lecieć... Więc na szuterek przez las, na początek bardzo przyjemny niestety dobre szybko się skończyło. Kawałek leśną drogą i wpadamy do jakiejś wioski, przecinamy kawałek asfaltem i znowu na szlak rowerowy... Upss, chyba bardziej przydałyby się foremki do babek. Gadamy z miejscowymi - niby jest jakiś szutrowy dojazd p-poż do samych Kozienic ale to trzeba młodego sołtysa pytać, on to ogarnia. Odpuszczamy szukanie i sołtysa i szutrów. Wracamy asfaltem do krajówki i prosta do Kozienic. No i taki nocleg nam się trafił. Po spartańsku ale i po taniości a i rowery się w chałupie zmieściły . Elegancko :)
Kategoria 100 plus, gdzieś tam, grupowe, historycznie, wyprawy i wyprawki