Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi wowa113 z miasteczka Bytom. Mam przejechane 34146.63 kilometrów w tym 7464.74 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.77 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy wowa113.bikestats.pl

Archiwum bloga

Flag Counter by Stats4U Show Stats for this Counter
Wpisy archiwalne w kategorii

lasy lublinieckie

Dystans całkowity:5829.66 km (w terenie 1804.10 km; 30.95%)
Czas w ruchu:292:52
Średnia prędkość:19.91 km/h
Maksymalna prędkość:61.92 km/h
Suma podjazdów:31762 m
Maks. tętno maksymalne:189 (107 %)
Maks. tętno średnie:144 (81 %)
Suma kalorii:179251 kcal
Liczba aktywności:74
Średnio na aktywność:78.78 km i 3h 57m
Więcej statystyk
  • DST 105.12km
  • Teren 50.00km
  • Czas 05:36
  • VAVG 18.77km/h
  • VMAX 33.12km/h
  • HRmax 169 ( 96%)
  • HRavg 97 ( 55%)
  • Kalorie 2087kcal
  • Podjazdy 441m
  • Sprzęt Unibike Viper GTS
  • Aktywność Jazda na rowerze

Z Jarkiem w lasy lublinieckie

Niedziela, 5 października 2025 · dodano: 09.10.2025 | Komentarze 5

Zgadaliśmy się Jarkiem  na niedzielę, czas zarezerowany, można śmigać. I znowu na  szuterki. Do lasu wpadamy w Tarnogórskich Sowicach i kolejno przez Mikołeskę, trasą Leśnej Uciechy do Kotów, dalej przez Odmuchów do Krupskiego Młyna. Prawie wszystko po szutrach z małymi wstawkami asfaltu. Przed Krupskim mały przystanek na fotki nad Małą Panwią




W Krupskim Młynie przez zabytkowy mostek i za Nitroergiem znowu do lasu. Najpierw szutrem, później leśnym asfaltem do Żędowic.

Chwilę przez wioski i z Kielczy do Borowian znowu lasem monumentalną bukową aleją.




Z Borowian już asfaltami z niewielkimi wstawkami szutrowo-polnymi

Niby opadów nie zapowiadali a jednak. Na szczęście nas ominęło.

Dzięki Jarek za wspólny wypad. Miło było poznać, pogadać i wspólnie pokręcić.  Do następnego.

  • DST 77.92km
  • Teren 37.00km
  • Czas 03:39
  • VAVG 21.35km/h
  • VMAX 35.28km/h
  • HRmax 155 ( 88%)
  • HRavg 109 ( 61%)
  • Kalorie 1609kcal
  • Podjazdy 327m
  • Sprzęt Unibike Viper GTS
  • Aktywność Jazda na rowerze

Lasy lublinieckie

Niedziela, 21 września 2025 · dodano: 01.10.2025 | Komentarze 6

Wiem, do znudzenia ale co ja na to poradzę, że można tam fajnie pojeździć.

ul. Grzybowa w Tarnowskich Górach gotowa

Później już w lasy i 30 km szutrozy

I odpoczynek nad zalewem w Odmuchowie. 

Nawet sporo ludzi, fajnie, że ktoś postawił budkę gastronomiczną. Wybór niewielki ale gofry i lody można wciągnąć.

W drodze powrotnej dwa skróty gruntówkami/. Z Czarkowa do Świniowic

Ze Świniowic przez Wykierz do Wojski i dalej standard asfaltami.

  • DST 75.14km
  • Teren 28.00km
  • Czas 03:29
  • VAVG 21.57km/h
  • VMAX 36.72km/h
  • HRmax 160 ( 90%)
  • HRavg 102 ( 57%)
  • Kalorie 1356kcal
  • Podjazdy 419m
  • Sprzęt Unibike Viper GTS
  • Aktywność Jazda na rowerze

Okolice Pyrzowic

Niedziela, 7 września 2025 · dodano: 01.10.2025 | Komentarze 6

W sumie to sprawdzić szutrówkę z Cynkowa do Strąkowa. Miał być wypas, znaczy się pewnie był pół roku temu ale już się zdegradował. 


Serwisówka wzdłuż A1

Nad A1


I rzeczona szutrówka z Cynkowa do Strąkowa 

Pomijając fakt, że odcinkami szuter już rozluźniony to jeszcze wszechobecna tarka. Przypomniały się Mazury.
Powrót przez Garb Tarnogórski,

rzut oka na lotnisko

i po raz kolejny radar pogodowy na Dziewiczej Górze

Tym razem z drugiej strony autostrady

i widoczek z Dziewiczej



  • DST 128.20km
  • Teren 43.00km
  • Czas 05:55
  • VAVG 21.67km/h
  • VMAX 41.04km/h
  • HRmax 167 ( 94%)
  • HRavg 106 ( 60%)
  • Kalorie 2542kcal
  • Podjazdy 495m
  • Sprzęt Unibike Viper GTS
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kolonowskie

Niedziela, 17 sierpnia 2025 · dodano: 03.09.2025 | Komentarze 6

Najprzyjemniejszy wypad rowerowy w tym roku. Dobre drogi, kilka fajnych miejscówek, ludzi jak na lekarstwo - można odetchnąć pełną piersią
W tamtą stronę głównie leśne szutry.

Już po kilkunastu kilometrach asfaltów wpadam do lasu w Miedarach -Kopaninie. Niestety odcinek skutecznie przeze mnie do tej pory omijany od kilku lat nic się nie zmienił - wysypany jakimś gruzem z rozbiórek odbierał przyjemność z jazdy. Przy Szkarotkach wpadam już na szutry premium i z małymi przerwami na asfalt dolatuję do Kotów. I tu zgapiłem, bo miałem skręcić znowu na szutry do Krupskiego przez Otmuchów a poleciałem asfaltem na Potępę. Nie chciało mi się już wracać więc asfaltem do Krupskiego Młyna z małą przerwą na przeczekanie niewielkiego deszczyku. W Krupskim koło Nitroergu wpadam z powrotem do lasu i już szutry, szutry, szutry.





20 kilometrów i ani żywej duszy. Cholercia, gdzie te gravele? Po drodze zagubiony w lesie niewielki przysiółek Piła

Mostek na Lublinicy

i sama Lublinica

Opłotkami wioski

i z powrotem w lesie
Przelatuję przez DW901, do celu już niedaleko

i za chwilę malownicze Stawy Pluderskie



Kilka obrotów korbą i Regolowiec, miejsce po dawnej hucie żelaza

Obecnie już tylko taka pamiątka i kawałek jakiejś grubej, drewnianej ściany. Ale miejsce fajne, obok zalew na Bziniczce,


I Bziniczka

Są spore wiaty wypoczynkowe więc i kilku autochtonów się kręci. Wracam do szutrówki i już za chwilę w Kolonowskiem
Z atrakcji tylko regionalna izba pamięci



i pomnik hrabiego Colonny


A, i pisanka na niewielkim ryneczku. Nieco nieaktualne ale chyba ekspozycja stała.

Za chwilę przeskakuję przez Małą Panew. Inwazja kajakarzy trwa w najlepsze.

i w Jaźwinie znowu na szutry

Niby wiem, że kania ale jednak boję się zbierać. A dorodne 3  szt. były.

W Oseiku wskakuję na lokalne asfalty

W Piotrówce dorabiam osamotniony kwadrat i do Gąsiorowic uzupełnić kolekcję murali Andrejkowa

Nieznana gąska też się znalazła, żniwa w końcu, czas w pole...

Jeszcze dwa murale których nie miałem w kolekcji



Dalej przez Jemielnicę, Polanę Śmierci koło Barutu,

do Dąbrówki.

Ze Świbia do Wielowsi długa prosta, można pocisnąć

O ostatni odpoczynek przy pałacu w Wielowsi

Jeszce 3 dychy i w domu. To był naprawdę dobry dzień.

  • DST 68.15km
  • Teren 25.00km
  • Czas 03:09
  • VAVG 21.63km/h
  • VMAX 38.16km/h
  • HRmax 161 ( 91%)
  • HRavg 111 ( 63%)
  • Kalorie 1502kcal
  • Podjazdy 302m
  • Sprzęt Unibike Viper GTS
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kalety

Niedziela, 15 czerwca 2025 · dodano: 18.06.2025 | Komentarze 6

Pół nocy okłady z lodu, traumon i pyralgina. Da się trzymać kierownicę a szkoda wolnego popołudnia to zasuwam. Plan na asfalty co by za mocno nie trzęsło ale jest dobrze więc zmieniam na kalyckie szutry. 

Z Pniowca przez Mikołeskę, w Kaletach Aleją (wymarłych) Dębów do Zielonej. Zahaczam o Smaki Lata na lody ale kolejka na dobre pół godziny stania więc odpuszczam. Lecę LR-ką na Garbaty Mostek

Najazd na kładkę ułożony z palet więc zapobiegawczo, by nie kusić losu przechodzę pieszo. Dalej szutrem do Bibieli i asfaltami przez Brynicę, Świerklaniec i Radzionków na chatę. W Dąbrowie Miejskiej spotkanie jeszcze z GKW więc focę skoro i tak muszę poczekać



W końcu jakiś "normalny" wypad z dobrą pogodą. Od razu "Chce się Ż"

  • DST 48.33km
  • Teren 15.00km
  • Czas 02:38
  • VAVG 18.35km/h
  • VMAX 36.00km/h
  • HRmax 163 ( 92%)
  • HRavg 95 ( 53%)
  • Kalorie 1038kcal
  • Podjazdy 279m
  • Sprzęt Unibike Viper GTS
  • Aktywność Jazda na rowerze

Miasteczko Śląskie

Środa, 21 maja 2025 · dodano: 22.05.2025 | Komentarze 8

Tym razem bez zbędnej zwłoki. Szczypiorizka podrzuciła temat więc pojechałem do Miasteczka zobaczyć stację wąskotorówki.
Chwile zamarudziłem nad zalewem Nakło-Chechło.



Nie widziałem nawet, że wzdłuż zachodniego brzegu zalewu zrobili taką fajną szutrówkę.
I do Miasteczka. W sumie stacja  wygląda... normalnie, mogli coś tam postarzyć, jakaś retro kosteczka i wiaty żeby klimat był,  wagonik zabytkowy postawić (chociaż z boku kawałek torów jest to może i  przywiozą). Z drugiej strony patrząc szacun bo i tak  kupę kasy wydali  na ledwo  kilka weekendowych kursów.

Akcencik historyczny w sumie tylko taki.


W Miasteczku wpadłem jeszcze pod kościół

I na cmentarz żydowski. Coś tam miało być uporządkowane ale ogólnie to tylko trawa wykoszona a reszta jak było tak jest. No może oprócz trzech grobów wysypanych grysem.



Następnie pojechałem odnaleźć groby żołnierzy niemieckich w świerklanieckich lasach  które które wisiały w folderze "do odnalezienia" już dobrych kilka lat. Grobów nie znalazłem, zostały tylko  placki ziemi, no chyba że miałem złe namiary (aczkolwiek o ile pamiętam wprowadzałem je ze współrzędnych.). Dwie miejscówki odwiedziłem, z dwóch  zrezygnowałem. Ale za to fajne leśne klimaty na nieco mniej uczęszczanych leśnych duktach.





Siadłem dzisiaj chwilę na neta bo coś te groby nie dawały mi spokoju. I w sumie pierwsze trafienie - groby zostały ekshumowane w 2022r a szczątki ciał przeniesione na cmentarz żołnierzy niemieckich do Siemianowic.
https://tvs.pl/informacje/spoczna-na-scmentarzu-wojennym-mowa-o-cialach-niemieckich-zolnierzy-z-nadlesnictwa-swierklaniec/


  • DST 52.76km
  • Teren 8.00km
  • Czas 02:30
  • VAVG 21.10km/h
  • VMAX 35.28km/h
  • HRmax 175 ( 99%)
  • HRavg 119 ( 67%)
  • Kalorie 1353kcal
  • Podjazdy 293m
  • Sprzęt Unibike Viper GTS
  • Aktywność Jazda na rowerze

I skończy się Sielanka

Niedziela, 30 marca 2025 · dodano: 05.04.2025 | Komentarze 4

Przez najbliższy rok pewnie nie będzie się co tu zapuszczać. A pewnie w przyszłym pojedziemy po świeżutkim asfalcie drogi rowerowej. Szkoda tylko, że w towarzystwie samochodów. I nie dziwiłbym się jakby za kilka lat zabudowa mieszkaniowa dotarła aż do Laryszowa.

Planowana ul. Sielanka w TG
Powoli ubywa nam tych ustronnych terenów na obrzeżach aglomeracji. No cóż, cywilizacja.
I pętelka obrzeżami lasów lublinieckich.
Jeden z domków osiedla robotniczego w Boruszowicach.

Powrót przez centrum TG i nowy mural w trakcie tworzenia







Pewnie się będą TG chwalić że najdłuższy i największy ;). Ale jest czym.


  • DST 102.70km
  • Teren 41.00km
  • Czas 05:39
  • VAVG 18.18km/h
  • VMAX 33.12km/h
  • Temperatura 2.0°C
  • HRmax 169 ( 96%)
  • HRavg 104 ( 59%)
  • Kalorie 2601kcal
  • Podjazdy 428m
  • Sprzęt Unibike Viper GTS
  • Aktywność Jazda na rowerze

Lasy lublinieckie

Niedziela, 23 lutego 2025 · dodano: 08.03.2025 | Komentarze 2

Poszwendać się ogólnie po lasach.

Elewator węglowy w Tarnowskich Górach. Cztery takie przywędrowały po wojnie do Polski ze Stanów. I chyba wszystkie stoją.

Kolejowa wieża ciśnień w TG

Szutry do Kalet



Stanica "Myśliwska" Zwierzątka jak zwykle na zimę opatulone.

Aleja Dębów w Truszczycy

Stanica w Truszczycy

Przez Małą Panew. Stary mostek podnosił nieco adrenalinę, teraz bez emocji.

Konkurencja dla stanic- wiaty rowerowe " Kołem po Leśnej". Ważne że jest gdzie odpocząć aczkolwiek w tym przypadku zalew Zielona rzut beretem i zdecydowanie wolałbym tam przysiąść.

Próba sił. Wiadomo kto przegra tą walkę.

Postanowiłem poeksplorować tereny na północ od DW789. O ile przez Smolaną Budę już kręciłem z tym, że w lewo do Piasku to w prawo nie miałem okazji. Niestety, asfalt się skończył, marna gruntówka, w lesie brak mostu, strumyk niewielki więc przelazłem ale droga leśna praktycznie nieużywana. Za kilkaset metrów za to totalnie rozjeżdżona przy wycince. Po kilkuset metrach odbijam w prawo  na nawet fajny szuter i za chwile w lewo obczaić jakieś leśne stawy i spróbować przebić się do woźnickiej dzielnicy Śliwa. Początkowo droga nawet spoko, jak się okazało dojazd do wiaty myśliwskiej.

Wiata myśliwska.

Pieczeń z dzika na danie główne

Dalej tylko ścieżka, Dwóch takich z plecakami i piwkiem  w ręku poszło więc gdzieś tam się można przebić. Nie miałem jednak ochoty sprawdzać.

Myślę, że latem może tu być całkiem przyjemnie. I chyba jedno z  większych bobrowisk jakie widziałem, ze trzy tamy a las wyłożony konkretnie.

Wracam na południe i wzdłuż DW do Woźnik. Chyba ktoś tu zapomniał posprzątać po wycince. Zaś więc tempem spacerowym co by szprych albo przerzutki nie stracić.

Ligocki Potok po drodze.

W Woźnikach wdepnąłem do starego folwarku Donnersmarcków z początku XXw. Oczywiście urzędował w nim PGR, obecnie Agencja Rynku Rolnego  przekazała go gminie i jest wystawiony na sprzedaż. Hmm, węzeł autostradowy niedaleko, jakiś PanAntoni pewnie się skusi na wyrównanie terenu i postawienie hali. Tak wróżę, tym bardziej, że budynki nie wciągnięte są  nawet do gminnej ewidencji zabytków a areał spory.



Stylowe te kolumienki w stajniach mieli. Na jedną już ktoś się pokusił. Jeszcze ze dwie i mimo, że belki i więźba solidna,  pewnie legnie w gruzach.



Taka niewielka panoramka Woźnik.

i pompa na rynku. Powrót trochę z przygodami ale szczęśliwie dotarłem do domu.


  • DST 110.53km
  • Teren 10.00km
  • Czas 05:14
  • VAVG 21.12km/h
  • VMAX 38.88km/h
  • HRmax 177 (100%)
  • HRavg 112 ( 63%)
  • Kalorie 2605kcal
  • Podjazdy 541m
  • Sprzęt Unibike Viper GTS
  • Aktywność Jazda na rowerze

Andrejkow w Gąsiorowicach

Czwartek, 7 listopada 2024 · dodano: 30.11.2024 | Komentarze 2

Na deskale i murale do Gąsiorowic.

Pojawiło się sporo nowości a jakoś w tym roku nie było okazji. Ogólnie to słabo w tym roku z turystyką. Remont zeżarł trochę czasu a i ogólnie ten rok trochę dziwny. Ale to już historia nie na bloga.
Tym razem wybieram trasę przez Koty i Stary Ziętek w Krupskim Młynie.

i Mała Panew

W Starym Ziętku

Tym razem nie zahaczam o Most Przyjaźni ale prosto na długą prostą, w części wyasfaltowaną w tym roku.

i tak chyba ze 4 km do Żędowic. Żywej duszy.
W Żędowicach  tama i młyn Thiela.
Mała Panew



Młyn Thiel
i przez Barut

do Gąsiorowic. Na początek przysiółek Dębina

Babuleńka się schowała i coś nie pykło

Ona, on i Astra

i na główną ulicę
















Odpuściłem dwa przy szkole, już kiedyś byłem a chciałem  jeszcze pałac w Błotnicy załatwić.
 Dorzucam więc z archiwum fotki murali przy starej szkole.



Niestety i tak dwa pominąłem, jeden przy głównej ulicy (nie mam pojęcia jak) i jeden świeżak z 3 listopada gdzieś w polu na jakiejś szopie. Ale to kiedyś przy okazji - dzięki szczypiorizka za wskazówki.
W Jemielnicy krótka tylko chwila na fotkę

a w Błotnicy Strzeleckiej nic, pałac niestety niedostępny dla osób postronnych, sprzedany prywatnemu inwestorowi. Powrót już po zachodzie słońca przez Kotulin i Toszek




  • DST 45.11km
  • Teren 10.00km
  • Czas 02:06
  • VAVG 21.48km/h
  • VMAX 44.64km/h
  • HRmax 170 ( 96%)
  • HRavg 104 ( 59%)
  • Kalorie 940kcal
  • Podjazdy 247m
  • Sprzęt Unibike Viper GTS
  • Aktywność Jazda na rowerze

Świerklaniec i Chechło

Wtorek, 29 października 2024 · dodano: 19.11.2024 | Komentarze 2

Miały być nocne fotki ale znowu w życiu mi nie wyszło. Ehh....
Przez stary most kolejowy dla rowerowych skoczków. P.S. drabiny nie ma.

Chechło nocą

i powrót przez TG