Info

Więcej o mnie.













Moje rowery
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2025, Lipiec2 - 9
- 2025, Czerwiec12 - 47
- 2025, Maj6 - 31
- 2025, Kwiecień8 - 34
- 2025, Marzec6 - 27
- 2025, Luty3 - 4
- 2025, Styczeń3 - 10
- 2024, Grudzień5 - 16
- 2024, Listopad2 - 8
- 2024, Październik10 - 11
- 2024, Wrzesień10 - 12
- 2024, Sierpień9 - 14
- 2024, Lipiec10 - 10
- 2024, Czerwiec25 - 28
- 2024, Maj18 - 26
- 2024, Kwiecień25 - 33
- 2024, Marzec18 - 10
- 2024, Luty15 - 18
- 2024, Styczeń1 - 6
- 2023, Grudzień1 - 0
- 2023, Listopad1 - 0
- 2023, Październik8 - 14
- 2023, Wrzesień2 - 4
- 2023, Sierpień7 - 29
- 2023, Lipiec14 - 22
- 2023, Czerwiec12 - 25
- 2023, Maj9 - 5
- 2023, Kwiecień8 - 8
- 2023, Marzec9 - 12
- 2023, Luty2 - 2
- 2023, Styczeń2 - 5
- 2022, Listopad2 - 6
- 2022, Październik8 - 6
- 2022, Wrzesień7 - 6
- 2022, Sierpień8 - 16
- 2022, Lipiec13 - 24
- 2022, Czerwiec8 - 6
- 2022, Maj9 - 28
- 2022, Kwiecień7 - 4
- 2022, Marzec8 - 5
- 2022, Luty6 - 19
- 2022, Styczeń3 - 4
- 2021, Grudzień3 - 2
- 2021, Listopad6 - 6
- 2021, Październik6 - 20
- 2021, Wrzesień8 - 4
- 2021, Sierpień8 - 7
- 2021, Lipiec12 - 3
- 2021, Czerwiec8 - 12
- 2021, Maj11 - 20
- 2021, Kwiecień8 - 2
- 2021, Marzec8 - 12
- 2021, Luty4 - 4
- 2021, Styczeń4 - 6
- 2020, Grudzień5 - 6
- 2020, Listopad6 - 2
- 2020, Październik9 - 6
- 2020, Wrzesień8 - 4
- 2020, Sierpień9 - 5
- 2020, Lipiec12 - 4
- 2020, Czerwiec14 - 5
- 2020, Maj7 - 2
- 2020, Kwiecień7 - 0
- 2020, Marzec6 - 0
- 2020, Luty4 - 0
- 2020, Styczeń4 - 0
- 2019, Grudzień2 - 0
- 2019, Listopad2 - 0
- 2019, Październik6 - 0
- 2019, Wrzesień6 - 0
- 2019, Sierpień3 - 0
- 2019, Lipiec5 - 0
- 2019, Czerwiec7 - 0
- 2019, Maj7 - 0
- 2019, Kwiecień2 - 0
- 2019, Marzec6 - 0
- 2019, Luty3 - 0
- 2019, Styczeń2 - 0
- 2018, Grudzień2 - 0
- 2018, Listopad3 - 0
- 2018, Październik5 - 0
- 2018, Wrzesień7 - 0
- 2018, Sierpień5 - 0
- 2018, Lipiec9 - 0
- 2018, Czerwiec7 - 0
- 2018, Maj8 - 0
- 2018, Kwiecień9 - 0
- 2018, Marzec5 - 0
- 2018, Luty3 - 0
- 2018, Styczeń2 - 0
- 2017, Grudzień1 - 0
- 2017, Listopad2 - 0
- 2017, Październik1 - 2
- 2017, Wrzesień5 - 0
- 2017, Sierpień2 - 0
- 2017, Lipiec6 - 0
- 2017, Czerwiec4 - 0
- 2017, Maj5 - 0
- 2017, Kwiecień1 - 0
- 2017, Marzec3 - 0
- 2016, Wrzesień1 - 0
- 2016, Sierpień3 - 0
- 2016, Lipiec1 - 0
- 2016, Czerwiec1 - 0
- 2016, Maj1 - 0
- 2016, Marzec1 - 0
- 2016, Luty1 - 0
- 2015, Sierpień1 - 0
- 2015, Lipiec3 - 0
- 2015, Maj4 - 0
- 2015, Kwiecień4 - 0
- 2015, Marzec2 - 0
- 2015, Luty1 - 0
- 2015, Styczeń1 - 0
- 2014, Listopad1 - 0
- 2014, Październik1 - 0
- 2014, Wrzesień5 - 0
- 2014, Sierpień3 - 0
- 2014, Lipiec6 - 0
- 2014, Czerwiec3 - 0
- 2014, Maj1 - 0
- 2014, Kwiecień4 - 0
- 2014, Marzec1 - 0

Wpisy archiwalne w kategorii
historycznie
Dystans całkowity: | 14650.69 km (w terenie 2734.71 km; 18.67%) |
Czas w ruchu: | 784:39 |
Średnia prędkość: | 18.67 km/h |
Maksymalna prędkość: | 61.92 km/h |
Suma podjazdów: | 93917 m |
Maks. tętno maksymalne: | 217 (123 %) |
Maks. tętno średnie: | 129 (73 %) |
Suma kalorii: | 456506 kcal |
Liczba aktywności: | 210 |
Średnio na aktywność: | 69.77 km i 3h 44m |
Więcej statystyk |
- DST 53.38km
- Teren 5.00km
- Czas 02:43
- VAVG 19.65km/h
- VMAX 47.52km/h
- HRmax 151 ( 85%)
- HRavg 93 ( 52%)
- Kalorie 892kcal
- Podjazdy 361m
- Sprzęt Unibike Viper GTS
- Aktywność Jazda na rowerze
Chudów
Sobota, 28 czerwca 2025 · dodano: 08.07.2025 | Komentarze 4
Ne wiem czy z nudów czy bardziej chciałem sprawdzić DDR wzdłuż N-Ski w Rudzie Śląskiej. Spoko, szkoda tylko, że na niektórych odcinkach zrobiono ją z kostki a nie asfaltu.
Schron OWŚ przy N-S ce

Karczma Rajcula przy DK44

Zamek Chudów

Topola Tekla

Zamek Chudów
Przy okazji sprawdzona DDR-ka z Chudowa do Przyszowic - fajnie się śmiga.

W Przyszowicach odwiedzony pałac von Raczków, obecnie mieszczą się w nim instytucje gminne.

Powrót przez Zabrze.
Kategoria 50 plus, historycznie
- DST 34.13km
- Teren 5.00km
- Czas 02:01
- VAVG 16.92km/h
- VMAX 39.06km/h
- HRmax 162 ( 92%)
- HRavg 93 ( 52%)
- Kalorie 816kcal
- Podjazdy 314m
- Sprzęt Unibike Viper GTS
- Aktywność Jazda na rowerze
Po miastach
Piątek, 20 czerwca 2025 · dodano: 22.06.2025 | Komentarze 4
Dla urozmaicenia pokręcone trochę po mieście.
Przez bytomski Bobrek i rudzki Orzegów - nawet nie wiedziałem, że tam też była kopalnia

Pokręciłem się po Dolinie Bytomki - niestety bez fotek- padła mi karta w aparacie - niby Kodak ale zamówiona u chinoli za kilka złociszy i ledwo pół roku wytrzymała. Dalej do Świętochłowic w Dolinę Lipinki czyli nad popularny staw Ajska.

I do świętochłowickich Lipin. Sianokosy w centrum aglomeracji

Głównie to zobaczyć zrewitalizowaną kamienicę Huty Cynku Guidotto. Teraz to znowu perełka.

O reszcie dzielnicy raczej nie ma co wspominać, takich odnowionych perełek jest może kilka, sporo w stanie jak ta obok.

Deptak - bo to chyba deptak skoro ruch samochodowy wyrzucony, też na wizytówkę dzielnicy nie wygląda

Jadę na rudzkie Chebzie. \z dworcem fajny tunelik ale sie nie zmieszczę;)

Przy ściezce poniemieckie stanowisko przeciwlotnicze z czasów II wojny chroniące przejazdy pociągów.

Przełażę przez tory kolejowe

Obok torów schron Bojowy OWŚ, tylko z góry, nie chce mi się łazić po chaszczach.

I powrót do domu przez Rudę i Biskupice
Kategoria militarne, historycznie, po mieście
- DST 48.33km
- Teren 15.00km
- Czas 02:38
- VAVG 18.35km/h
- VMAX 36.00km/h
- HRmax 163 ( 92%)
- HRavg 95 ( 53%)
- Kalorie 1038kcal
- Podjazdy 279m
- Sprzęt Unibike Viper GTS
- Aktywność Jazda na rowerze
Miasteczko Śląskie
Środa, 21 maja 2025 · dodano: 22.05.2025 | Komentarze 8
Tym razem bez zbędnej zwłoki. Szczypiorizka podrzuciła temat więc pojechałem do Miasteczka zobaczyć stację wąskotorówki.Chwile zamarudziłem nad zalewem Nakło-Chechło.


Nie widziałem nawet, że wzdłuż zachodniego brzegu zalewu zrobili taką fajną szutrówkę.
I do Miasteczka. W sumie stacja wygląda... normalnie, mogli coś tam postarzyć, jakaś retro kosteczka i wiaty żeby klimat był, wagonik zabytkowy postawić (chociaż z boku kawałek torów jest to może i przywiozą). Z drugiej strony patrząc szacun bo i tak kupę kasy wydali na ledwo kilka weekendowych kursów.

Akcencik historyczny w sumie tylko taki.

W Miasteczku wpadłem jeszcze pod kościół

I na cmentarz żydowski. Coś tam miało być uporządkowane ale ogólnie to tylko trawa wykoszona a reszta jak było tak jest. No może oprócz trzech grobów wysypanych grysem.


Następnie pojechałem odnaleźć groby żołnierzy niemieckich w świerklanieckich lasach które które wisiały w folderze "do odnalezienia" już dobrych kilka lat. Grobów nie znalazłem, zostały tylko placki ziemi, no chyba że miałem złe namiary (aczkolwiek o ile pamiętam wprowadzałem je ze współrzędnych.). Dwie miejscówki odwiedziłem, z dwóch zrezygnowałem. Ale za to fajne leśne klimaty na nieco mniej uczęszczanych leśnych duktach.


Siadłem dzisiaj chwilę na neta bo coś te groby nie dawały mi spokoju. I w sumie pierwsze trafienie - groby zostały ekshumowane w 2022r a szczątki ciał przeniesione na cmentarz żołnierzy niemieckich do Siemianowic.
https://tvs.pl/informacje/spoczna-na-scmentarzu-wojennym-mowa-o-cialach-niemieckich-zolnierzy-z-nadlesnictwa-swierklaniec/
Kategoria historycznie, lasy lublinieckie
- DST 78.29km
- Teren 15.00km
- Czas 04:08
- VAVG 18.94km/h
- VMAX 40.32km/h
- HRmax 153 ( 86%)
- HRavg 90 ( 51%)
- Kalorie 1318kcal
- Podjazdy 610m
- Sprzęt Unibike Viper GTS
- Aktywność Jazda na rowerze
Na rzepaki
Niedziela, 27 kwietnia 2025 · dodano: 07.05.2025 | Komentarze 10
Na rzepaki
Najpierw asfaltami, w okolicach Wojski wpadam na polne drogi. Kilka fotek od razu.


I kierunek Błażejowice.

W Błażejowicach żółto


Taka historyczna już dygresja

Teraz to już produkcja ruin

Dwór odnowiony ale dziedzic nie mieszka

I przez Wiśnicze w kierunku Toszka

Wapiennik na Kamiennej Górze

Widok w kierunku Kotliszowic

Zamek w Toszku z okolic Kamiennej Góry

No i odwróciłem się pod wiatr. Dałem sobie spokój z polnymi drogami chociaż plan był śladem wczesnowiosennej wycieczki przez Kopacz. Głównie asfaltami, chowając się częściowo po wioskach wracam do domu.
Kościół w Zacharzowicach

Młyn w Zbrosławicach

Kategoria 50 plus, historycznie
- DST 34.56km
- Teren 30.00km
- Czas 02:04
- VAVG 16.72km/h
- VMAX 34.56km/h
- HRmax 141 ( 80%)
- HRavg 82 ( 46%)
- Kalorie 653kcal
- Podjazdy 264m
- Sprzęt Giant Boulder
- Aktywność Jazda na rowerze
Nieśpiesznie po okolicy
Wtorek, 8 kwietnia 2025 · dodano: 10.04.2025 | Komentarze 7
Znaleźć w lesie coś, co pojawiło się na mapie jako sztolnia. I pokręcić się po okolicy nie to, że nieznanymi ale mniej uczęszczanymi przeze mnie drogami.Na terenie dawnej kopalni kruszców "Planeta" niewielki leśny stawik a właściwie to już wysychające bajoro.

Staw Ritaj
W Reptach odnaleziony obiekt z mapy.

Wygląda na to, że dość stary

ale sztolnią to on raczej nie jest, wygląda raczej na podziemny zbiornik wodociągowy

Popytam na "Eksploratorach", może ktoś coś wie.
Poniżej kolejne leśne stawy.

Dalej to już zupełny spontan.

Widok na Ptakowice
I do Górnik

Górniki
W Górnikach sikawka konna


i przez las Wieszgór do Wieszowy.

Zamek w Wieszowie

Wiosna

Z widokiem na folwark

i kolejne stawy

obok dworca Wieszowa

i śladem dawnej linii kolejowej do zabrzańskich Grzybowic

Tu rundka po Geoparku i na chatę.

Kategoria Bytom i okolice, historycznie
- DST 46.78km
- Teren 3.00km
- Czas 02:27
- VAVG 19.09km/h
- VMAX 38.88km/h
- HRmax 166 ( 94%)
- HRavg 99 ( 56%)
- Kalorie 1052kcal
- Podjazdy 340m
- Sprzęt Unibike Viper GTS
- Aktywność Jazda na rowerze
Prawie Dorotka
Niedziela, 16 marca 2025 · dodano: 20.03.2025 | Komentarze 8
Zabrakło czasu na Dorotkę. Ale tak to jest jak się wybiera jak sójka za morze. Skończyłem więc na cementowni Grodziec
Po drodze pamiątka po kopalnia Radzionków. Chyba coś tu dodali bo jakoś nie kojarzę...


Miałem nie jechać wałami Brynicy ale jakoś nigdy nie mogę sobie odmówić.

Wieża ciśnień jeszcze


I ruiny cementowni


Powrót na szybko, po raz pierwszy zdarzyło mi się wrócić o umówionej godzinie. Co do minuty.
Kategoria historycznie
- DST 46.77km
- Teren 5.00km
- Czas 02:30
- VAVG 18.71km/h
- VMAX 41.04km/h
- HRmax 168 ( 95%)
- HRavg 101 ( 57%)
- Kalorie 1157kcal
- Podjazdy 336m
- Sprzęt Unibike Viper GTS
- Aktywność Jazda na rowerze
Wieże ciśnień
Niedziela, 2 marca 2025 · dodano: 08.03.2025 | Komentarze 6
Dzisiaj Ruda Sląska, Świętochłowice, Chorzów.Pierwsza na Chebziu, kolejowa

Kolejna w Nowym Bytomiu, wodociągowa

I kolejna kolejowa w Kochłowicach. Ta niestety w stanie agonalnym. Odchylenie od pionu tez już niezłe złapała.


I to tyle z Rudzkich. Kolejna chorzowska na terenie Huty Batory.

I świętochłowicka, jedyna z ośmiu która została.


Kolejna ponownie w Chorzowie. Ładnie odrestaurowana wieża szpitala

Pełni również rolę kmina kotłowni podobnie jak ta z zabrzańskiego szpitala.

i ostatnia w Chorzowie - nieistniejącej już huty Kościuszko.

Podjechałem jeszcze na Azoty w Chorzowie Starym ale wieży nie znalazłem. Nie doczytałem, że w 2019r. została wyburzona.
Powrót przez Żabie Doły i do Rozbarku taka niespodzianka :(

Dobrze że jest alternatywna ścieżka przez las bo nie chciało mi się wracać przez Łagiewniki.
Kategoria historycznie, po mieście
- DST 60.63km
- Teren 5.00km
- Czas 03:00
- VAVG 20.21km/h
- VMAX 43.92km/h
- Temperatura 3.0°C
- HRmax 174 ( 98%)
- HRavg 117 ( 66%)
- Kalorie 1729kcal
- Podjazdy 443m
- Sprzęt Unibike Viper GTS
- Aktywność Jazda na rowerze
Wiejskie klimaty
Niedziela, 2 lutego 2025 · dodano: 05.02.2025 | Komentarze 2
Miało być asfaltowo ale skusiłem się na pokluczenie trochę po wioskach i zjechanie na krótkie odcinki szutrowe. Całkiem spoko, można śmigać.Fajna dróżka z Kopienicy do Jasionej, jakoś nigdy wcześniej nie miałem okazji.

Wcześniej jednak przetoczyłem się przez Łubie Dolne i pozostałości folwarku i pegeeru

Obok leciwa lipa z kapliczką

W Łubiu Pałac Baildonów, oczywiście zza ogrodzenia, dostępu brak.

W przypałacowym parku jakaś altanka albo kaplica. Mimo, że przejeżdżałem tędy kilka razy nie rzuciła się wcześniej w oczy.

i budynek niepasujący do obecnej zabudowy wsi. Coś à la stara gospoda. Nic jednak na ten temat ani w necie ani na starych mapach. Ale pro forma fotka pstryknięta. Edit: eh te przeczucia. W ślad za fotopolska.pl "Gluch's Gasthaus u. Colonialwarenhandlung" i zdecydowanie w 1911r. miał się o niebo lepiej. https://fotopolska.eu/289340,obiekt.html?map_z=18&f=2138350-foto

Z Kopienicy do Jasionej. Trzeba się tu będzie wybrać "na rzepaki", będzie bardziej malowniczo.

Po drodze pozostałości folwarku Kopacz. Założenie datowane na początek XIXw. i najstarsze ruinki na takie wyglądają.

Spichlerz czy też obora to raczej zdecydowanie nowsze czasy.

I tyle, powrót oklepanymi już do bólu drogami.
Kategoria 50 plus, historycznie
- DST 122.75km
- Teren 5.00km
- Czas 06:08
- VAVG 20.01km/h
- VMAX 33.12km/h
- HRmax 168 ( 95%)
- HRavg 116 ( 65%)
- Kalorie 3864kcal
- Podjazdy 182m
- Sprzęt Unibike Viper GTS
- Aktywność Jazda na rowerze
Żuławy ride
Środa, 14 sierpnia 2024 · dodano: 04.11.2024 | Komentarze 4
Żuławy. Mocno turystycznie. Nowe, inne, nie mniej ciekawe. Domy podcieniowe, wiatraki, świetny most w Tczewie oraz sporo klimatów sakralnych różnych wyznań. Atrakcjami obdzielić można niejedną wyprawę.
Ze Stegny ruszam trasą R10 w kierunku Mikoszewa

gdzie odbijam na WTR po prawobrzeżnym wale Wisły

Po kilku kilometrach DDR-ka się kończy i zjeżdżam na pierwsze atrakcje typowe dla Żuław

Wiatrak koźlak w Drewnicy. Widoczne ślady renowacji, wygląda jednak jakby zostawił ktoś tą renowację z dnia na dzień i zapomniał o wiatraku.

Wiatrak w Drewnicy
I za chwilę Żuławki. Wieś o długiej historii, założona przez Zakon Krzyżacki. Główne zabytki czyli domy podcieniowe z przełomu XVII/XIX w. to jednak pamiątka po Mennoitach sprowadzonych tu w XVI w. przez ówczesnego dzierżawcę wsi.


Dom podcieniowy w Żuławkach

Zdobienia domów podcieniowych

Dom podcieniowy w Żuławkach. Za Żuławkami przeskakuję przez most na dawnej DK7 na lewy brzeg Wisły i znowu fajną DDR-ką po wałach ciągnę do Steblewa



Ruiny kuszą, zresztą na wprost to ledwo wydeptana ścieżka na wale a wolę dzisiaj drogami.


Jedno z niewielu żuławskich jeziorek.
I Steblewo. Domu podcieniowego oczywiście nie pomijam.

Ale to ruiny robią większe wrażenie, w sumie nie dziwne, był to największy gotycki kościół na Żuławach.

Ruiny kościoła z przełomu XIV/XV w. Początkowo katolicki, od 1584r ewangelicki, spalony prawdopodobnie przez armię radziecką w 1945r.


I teraz już do Tczewa. Zwiedzanie jako takie odpuściłem chociaż kilka fajnych miejscówek by się znalazło. Ogarnięty tylko wiatrak

i fajny mural na starówce.


I na bulwary nad Wisłą. Pozycja obowiązkowa- most z 1857r. Początkowo kolejowy, później, po wybudowaniu obok drugiego mostu kolejowego przebudowany na drogowy. W ówczesnych czasach najdłuższy most w Europie. Niewiele już zostało z oryginału - ledwo 4 wieżyczki z 14 i 3 przęsła z 6. Srogo pokiereszowany na początku II wojny przez polskich saperów, po wojnie ruch docelowo przywrócono dopiero pod koniec lat 50 jednak nie odbudowano go w oryginale. Z uwagi na zły stan techniczny zamknięty ponownie dla ruchu w 2000r. Od 2015 r. w remoncie który przerwano w 2019r., gdy konserwator stwierdził, że częściowo zdemontowane i pocięte przęsła kratownicowe przekazane przez brytyjczyków do obudowy mostu po wojnie też są "białymi krukami" w skali Europy. I, pomimo jakiegoś tam konsensusu w sprawie owych przęseł, taki stan trwa do dzisiaj. A po moście jeździć się nie da. Kilka fotek więc od strony Tczewa.




I na dłuższą chwilę parkuję w "Panoramie" z widokiem na most. Mając w pamięci smak janowieckiego tagliatelle z krewetkami z zakopiańskiej eskapady i pomny raciborskich podgrzybkowych rewolucji zamawiam krewetki.

Niestety, smak nie został na języku jak tego z "Czarnej Damy". Ale przynajmniej nic nie zalegało w żołądku.
Jeszcze kawusia i dalej w drogę. Za kilka kilometrów przejeżdżam przez Wisłę. Fota mostu z mostu 4,5km dalej.

I mknę do Lisewa Malborskiego na drugi przyczółek.

Z wałów Wisły fajny widok na Tczew.

i most od drugiej strony.

Niestety zamknięte na cztery spusty. Chociaż wujek google o tym nie wie i nieco tym zirytował parę niemieckich rowerowych globtroterów ostro szukających przejścia.


Tczewskie mosty.

Czas w drogę. W Lisewie Malborskim rzucam jeszcze okiem na średniowieczny kościół z 1350r

i pomykam lokalnymi asfaltami przez żuławskie wioski.

Mijam Boręty ze skromnym kościółkiem i ruinami kościoła ewangelickiego.


i Palczewo ze swoim holendrem.


W Nowej Cerkwi kolejny dom podcieniowy

i zaraz za wioską wskakuję na ddr-kę w śladzie dawnej kolei wąskotorowej linii Nowy Dwór Gdański- Lichnowy. Jak widać tu też postarano się o pokolejowe pamiątki. Plusik.

W Ostaszewie wstępuję na jeszcze jedne ruiny kościoła a szlak kolejowy opuszczam w Jezierniku. I tu żałuję, że nie pociągnąłem tą trasą bo na "niby" skrócie wpakowałem się w jakąś gruntową rozjechaną drogę wśród zaoranych pól i dobrych kilka kilometrów musiałem się turlać z prędkością pieszego. Dotaczam się w końcu do głównej drogi na Nowy Dwór. Od razu w oczy rzuca się kolejny gotycki kościółek. Jak doczytałem również z 1350r.

Krótka wizyta w sklepie na uzupełnienie płynów i obrzeżami Nowego Dworu Gdańskiego na R10 wzdłuż rzeki Tugi. Klimat diametralnie inny ale rewelacyjny odcinek. I tak jakby pomorscy projektanci zapomnieli o barierkach bo ani na wałach ani tutaj takowych nie kojarzę.

R10 na rzeką Tugą (albo Tują - różne nazwy na mapach)
W Żelichowie mijam pozostałości po cmentarzu mennoickim - ledwo kilka przewróconych stelli i ślady po nagrobkach. Za chwilę w Żelichowie-Cyganku cerkiew grekokatolicka jakoś zupełnie do cerkwi niepodobna, przynajmniej z zewnątrz.

kawałeczek jeszcze nad rzeką

i do Małego Holendra.

Można tu zjeść kilka regionalnych potraw a i uraczyć się rakami też można. (P.S. babka ziemniaczana mi nie smakowała). Ale przede wszystkim zajrzeć do wnętrza domu podcieniowego.
Obok domu podcieniowego zabytkowy cmentarz mennonicko-luterański zwany cmentarzem 11 wsi, założony w 1639 roku.

Obecnie utworzone jest tu również lapidarium z płyt nagrobnych przeniesionych z wspomnianego cmentarza w Żelichowie. Wracam nad Tugę. Świetny klimat na spokojne, popołudniowe kręcenie.


Raz po jednej, raz po drugiej


I tak do Tujska. Później nieciekawy kawałek nad Szkarpawą do Rybiny i DW do Stegny. Za dużo jak na jeden dzień.
Na koniec jeszcze mały spektakl z wieczornego spaceru na plażę. Chyba za to lubię morze.



Kategoria 100 plus, gdzieś tam, historycznie, Szlaki rowerowe
- DST 47.02km
- Teren 33.00km
- Czas 02:19
- VAVG 20.30km/h
- VMAX 40.32km/h
- HRmax 194 (110%)
- HRavg 117 ( 66%)
- Kalorie 1323kcal
- Podjazdy 246m
- Sprzęt Unibike Viper GTS
- Aktywność Jazda na rowerze
Na przekop
Poniedziałek, 12 sierpnia 2024 · dodano: 12.10.2024 | Komentarze 4
Urlopowo. Szlakiem R10 (bo w sumie innej możliwości nie ma - chyba że ruchliwą DW na dodatek w przebudowie) ze Stegny na przekop Mierzei Wiślanej.
Przekop Mierzei WIślanej
Na razie wygląda bardziej na produkt turystyczny niż "cud gospodarczy". Punkty widokowe, pełny parking samochodów, spacerowiczów sporo. I nic nie płynie.


Wyjście w morze



I w sumie tyle. Przy okazji kilka kilometrów dalej odnaleźć kamień graniczny Wolnego Miasta Gdańsk. Miał być główny ale po drodze trafiły się jeszcze dwa pośrednie.

I główny


Na razie ta R10 tylko lasem więc, mimo późnej pory kawałeczek w stronę Krynicy i fajny odcinek z widokiem na morze.

I czas na powrót.

Atrakcyjniej wygląda nocą ale dalej nic nie płynie.


Za wiele roboty to tu na razie nie mają

No proszę, da się się oznakować objazdy?

Kategoria gdzieś tam, historycznie, Szlaki rowerowe