Info

Więcej o mnie.













Moje rowery
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2025, Kwiecień4 - 8
- 2025, Marzec6 - 27
- 2025, Luty3 - 4
- 2025, Styczeń3 - 10
- 2024, Grudzień5 - 16
- 2024, Listopad2 - 8
- 2024, Październik10 - 11
- 2024, Wrzesień10 - 12
- 2024, Sierpień9 - 14
- 2024, Lipiec10 - 10
- 2024, Czerwiec25 - 28
- 2024, Maj18 - 26
- 2024, Kwiecień25 - 33
- 2024, Marzec18 - 10
- 2024, Luty15 - 18
- 2024, Styczeń1 - 6
- 2023, Grudzień1 - 0
- 2023, Listopad1 - 0
- 2023, Październik8 - 14
- 2023, Wrzesień2 - 4
- 2023, Sierpień7 - 29
- 2023, Lipiec14 - 22
- 2023, Czerwiec12 - 25
- 2023, Maj9 - 5
- 2023, Kwiecień8 - 8
- 2023, Marzec9 - 12
- 2023, Luty2 - 2
- 2023, Styczeń2 - 5
- 2022, Listopad2 - 6
- 2022, Październik8 - 6
- 2022, Wrzesień7 - 6
- 2022, Sierpień8 - 16
- 2022, Lipiec13 - 24
- 2022, Czerwiec8 - 6
- 2022, Maj9 - 28
- 2022, Kwiecień7 - 4
- 2022, Marzec8 - 5
- 2022, Luty6 - 19
- 2022, Styczeń3 - 4
- 2021, Grudzień3 - 2
- 2021, Listopad6 - 6
- 2021, Październik6 - 20
- 2021, Wrzesień8 - 4
- 2021, Sierpień8 - 7
- 2021, Lipiec12 - 3
- 2021, Czerwiec8 - 12
- 2021, Maj11 - 20
- 2021, Kwiecień8 - 2
- 2021, Marzec8 - 12
- 2021, Luty4 - 4
- 2021, Styczeń4 - 6
- 2020, Grudzień5 - 6
- 2020, Listopad6 - 2
- 2020, Październik9 - 6
- 2020, Wrzesień8 - 4
- 2020, Sierpień9 - 5
- 2020, Lipiec12 - 4
- 2020, Czerwiec14 - 5
- 2020, Maj7 - 2
- 2020, Kwiecień7 - 0
- 2020, Marzec6 - 0
- 2020, Luty4 - 0
- 2020, Styczeń4 - 0
- 2019, Grudzień2 - 0
- 2019, Listopad2 - 0
- 2019, Październik6 - 0
- 2019, Wrzesień6 - 0
- 2019, Sierpień3 - 0
- 2019, Lipiec5 - 0
- 2019, Czerwiec7 - 0
- 2019, Maj7 - 0
- 2019, Kwiecień2 - 0
- 2019, Marzec6 - 0
- 2019, Luty3 - 0
- 2019, Styczeń2 - 0
- 2018, Grudzień2 - 0
- 2018, Listopad3 - 0
- 2018, Październik5 - 0
- 2018, Wrzesień7 - 0
- 2018, Sierpień5 - 0
- 2018, Lipiec9 - 0
- 2018, Czerwiec7 - 0
- 2018, Maj8 - 0
- 2018, Kwiecień9 - 0
- 2018, Marzec5 - 0
- 2018, Luty3 - 0
- 2018, Styczeń2 - 0
- 2017, Grudzień1 - 0
- 2017, Listopad2 - 0
- 2017, Październik1 - 2
- 2017, Wrzesień5 - 0
- 2017, Sierpień2 - 0
- 2017, Lipiec6 - 0
- 2017, Czerwiec4 - 0
- 2017, Maj5 - 0
- 2017, Kwiecień1 - 0
- 2017, Marzec3 - 0
- 2016, Wrzesień1 - 0
- 2016, Sierpień3 - 0
- 2016, Lipiec1 - 0
- 2016, Czerwiec1 - 0
- 2016, Maj1 - 0
- 2016, Marzec1 - 0
- 2016, Luty1 - 0
- 2015, Sierpień1 - 0
- 2015, Lipiec3 - 0
- 2015, Maj4 - 0
- 2015, Kwiecień4 - 0
- 2015, Marzec2 - 0
- 2015, Luty1 - 0
- 2015, Styczeń1 - 0
- 2014, Listopad1 - 0
- 2014, Październik1 - 0
- 2014, Wrzesień5 - 0
- 2014, Sierpień3 - 0
- 2014, Lipiec6 - 0
- 2014, Czerwiec3 - 0
- 2014, Maj1 - 0
- 2014, Kwiecień4 - 0
- 2014, Marzec1 - 0

Wpisy archiwalne w kategorii
lasy lublinieckie
Dystans całkowity: | 5326.80 km (w terenie 1606.10 km; 30.15%) |
Czas w ruchu: | 268:26 |
Średnia prędkość: | 19.84 km/h |
Maksymalna prędkość: | 61.92 km/h |
Suma podjazdów: | 29499 m |
Maks. tętno maksymalne: | 189 (107 %) |
Maks. tętno średnie: | 144 (81 %) |
Suma kalorii: | 169117 kcal |
Liczba aktywności: | 68 |
Średnio na aktywność: | 78.34 km i 3h 56m |
Więcej statystyk |
- DST 91.60km
- Teren 21.00km
- Czas 04:30
- VAVG 20.36km/h
- VMAX 61.92km/h
- Temperatura 31.0°C
- Kalorie 2573kcal
- Podjazdy 459m
- Sprzęt Unibike Viper GTS
- Aktywność Jazda na rowerze
Zahaczyć opolskie
Niedziela, 20 czerwca 2021 · dodano: 21.06.2021 | Komentarze 4
W sumie w miarę upływu kilometrów dokładane kolejne miejscówki. Plan minimum- staw w Czarkowie, plan max - setka przez Dąbrówkę. Wyszło pośrednio, dopóki lasy było znośnie, otwarte przestrzenie dały w palnik.Tak jakoś do Wojski już trasa do obrzydzenia ale zawsze się jakiś widoczek trafi

Wsi spokojna... © wowa113
Teraz już do Czarkowa, jakoś intryguje mnie ta wieś, kilka dziwnych rzeczy więc trzeba będzie kiedyś poszperać po necie. Ale ja nad staw

Staw w Czarkowie © wowa113
Szkarotki już zaludnione, tu zawsze pustki

Lilie wodne © wowa113
i z bliska

Lilia wodna © wowa113

Leśna pasieka © wowa113

Cisza i spokój © wowa113

Ja tu tylko na chwilę ... © wowa113
Ja też.
Fajny wiaterek więc może nie będzie źle. Trzymać się tylko wody więc do Odmuchowa. Po drodze zapomniana stacja,

Borowiany stejszyn © wowa113
niestety budynki stacyjne już wyburzone, została tylko nastawnia

Stacja Borowiany © wowa113
Grzeje, zapach z podkładów nie zachęca,

Grzeje w bańkę © wowa113
Więc nad wodę

Staw "Borowiany" © wowa113
Przyjemny chłodek, chwila przy zaporze, jednak miejscówka zajęta

Siedzi i myśli... © wowa113
Samopoczucie dobre więc dalej, sprawdzić przejazd lasem do Krupskiego Młyna. Luzik, fajny skrót, do wykorzystania.

Nad Małą Panwią © wowa113
W Krupskim nieco inne miejscówka, mostek już się znudził

Krupski Młyn stejszyn © wowa113
Oczywiście nic tu nie jeździ nawet ekspansja poziomek w stopniu zaawansowanym

Kolejowa poziomka © wowa113
ale marne jakieś takie. Na jednym z budynków kolejowych zastanawiające hasło

Hmmm.... © wowa113
Nie bardzo czaję o co kaman ale ja przecie ze wschodu. Ok, urywam się nad zaporę w Żędowicach. Niestety Mała Panew ledwo ciecze więc efektu brak

Mała Panew tym razem naprawdę mała © wowa113
Trochę tu tłumnie, sporo ludzi na kajakach a to jedna z przystani. Pozwiedzać więc młyn z niewielką elektrownią skoro otwarty

Młyn Thiel © wowa113

Gdzie żeś ty bywał, czarny baranie... © wowa113
Kolejny eksponat trochę od czapy ale worki trzeba było szyć

We młynie, we młynie, mój miły Panie. Hmm?, na pewno? © wowa113

Staw młyński © wowa113
Jak już w tych rejonach to do Kielczy zajrzeć.

Stara chata w Kielczy © wowa113

Pukałem, wołałem... ale nic © wowa113
Takiemu ułanowi bez szabli też bym nie otworzył
Pojawiło się jeszcze takie "cuś", nie mam pojęcia co to za tradycja

Jakaś lokalna tradycja? © wowa113
Południe, zaczyna nieźle grzać więc Polanę Śmierci i Dąbrówkę już odpuszczam. Sprawdzam jeszcze skrót do Świbia. Początek fajny, później dla amatorów wyciągania trawy z napędu. W Świbiu zimne bezalkoholowe "Pod Kasztanami" - niezła spelunka a nie wygląda i asfaltami do domu.
Kategoria 50 plus, historycznie, lasy lublinieckie, w opolskie
- DST 120.04km
- Teren 25.60km
- Czas 06:22
- VAVG 18.85km/h
- VMAX 52.20km/h
- Kalorie 3683kcal
- Podjazdy 509m
- Sprzęt Unibike Viper GTS
- Aktywność Jazda na rowerze
Rezerwat rododendronów w Pawełkach
Niedziela, 13 czerwca 2021 · dodano: 14.06.2021 | Komentarze 2
Ostro się zastanawiałem czy jechać, bo nieźle wiało z północy. Jedak to jedna z tych miejscówek kiedy ma się tylko tydzień w roku aby zobaczyć.Na szczęście w Połomni doszła mnie grupa "Renegatów" z Bytomia, więc usiadłem na koło. Razem i łatwiej i raźniej. Fajnie się jechało więc ogólnie mało "boczków" dzisiaj. W sumie i tak większość już objechana więc prosto do celu.

Rezerwat rododendronów w Pawełkach © wowa113
Znaczy się prawie, bo w Pawełkach ofocić kościółek

Kościół w Pawełkach © wowa113
Stan dość marny, jakiś remont chyba by się przydał. Bram pozamykana więc i na plac przykościelny wejść nie można.
Doganiam więc grupę i wspólnie do rezerwatu

Rezerwat rododendronów w Pawełkach © wowa113
Miejscówka całkiem przyjemna, ale z lekka zawiedziony, spodziewałem się jakiegoś większego efektu "wow". Chyba nie mój klimat.

Rododendron © wowa113
Chwila w rezerwacie i powrót.

Staw Stara Brzoza © wowa113
Ciągnę jeszcze razem z grupą do Koszęcina, zostają na kawę

Pałac w Koszęcinie © wowa113
a ja już samotnie przez Kalety i TG do domu
Kategoria 100 plus, historycznie, lasy lublinieckie
- DST 64.53km
- Teren 30.00km
- Czas 03:00
- VAVG 21.51km/h
- VMAX 45.72km/h
- Kalorie 1812kcal
- Podjazdy 359m
- Sprzęt Unibike Viper GTS
- Aktywność Jazda na rowerze
Spontan po lublinieckich lasach
Niedziela, 9 maja 2021 · dodano: 09.05.2021 | Komentarze 0
Jakoś marnie rowerowo w tym maju. I dzisiaj spontan zupełny, niestety odludne miejscóweczki już nie takie odludne :(. Na Szkarotkach ruch jak w ulu, w lasach lublinieckich chyba więcej rowerzystów dziś mijałem niż jakbym przez ostatnie 3 lata razem zliczył. Ale cóż, nowa moda. Miejmy nadzieję, że normalność wróci i będą jeździć do tych swoich Chorwacji, na razie trzeba się przyzwyczaić do towarzystwa.Miał być chillout na Szkarotkach, niestety miejscówka już spalona

Stawy Szkarotkowe w Połomni © wowa113

Szkarotki w Połomni © wowa113
To do Brynku, pałac omijam, znając siebie za dużo czasu mi tam zejdzie. Chwila tylko w ustronnej miejscówce

Brynek inaczej © wowa113
I na asfalcik do Mikołeski. Miałem z powrotem przez Pniowiec ale nie widziałem jeszcze na żywo ukończonych wiat rowerowych więc chwila LR-Ka w stronę Kalet a później kierunek Głęboki Dół i obydwie ogarnąłem po drodze.

Stanica Myśliwska © wowa113

Jaki bór? © wowa113

Stanica Donnersmarcka © wowa113
Kategoria 50 plus, lasy lublinieckie
- DST 113.58km
- Teren 23.00km
- Czas 05:26
- VAVG 20.90km/h
- VMAX 41.40km/h
- Kalorie 3276kcal
- Podjazdy 543m
- Sprzęt Unibike Viper GTS
- Aktywność Jazda na rowerze
Folwark Kochcice
Niedziela, 25 kwietnia 2021 · dodano: 27.04.2021 | Komentarze 0
Słowem wstępu. Pierwsza wzmianka o Kochcicach pochodzi z 1419r., jednak dzisiaj historia bardziej współczesna. Na początku XXw. dobra kochcickie wykupił hrabia Franciszek II von Balllestrem i przekazał je swemu młodszemu synowi Ludwikowi Karolowi, dla którego to w latach 1906-1909 wybudowany został pałac i folwark. Po II wojnie pałac rozszabrowano, został jednak przywrócony do użytku i pełnił oraz nadal pełni funkcje publiczne. Folwark trafił pod egidę PGR-u zlikwidowanego w latach 90 XXw. Obecnie niektóre budynki w trakcie rewitalizacji.Fotka tematyczna

Gorzelnia folwarku Kochcice © wowa113
Najpierw jednak co po drodze. Pierwszy przystanek w Bruśku koło kościoła z XVIIw pw. św. Jana Chrzciciela

Kościół w Bruśku © wowa113
Obok leciwa drewniana stodółka vel spichlerz,

Drewniany spichlerzyk w Bruśku © wowa113
Jak to babka Pawlakowa gadała, "tylko żeby tej elektryki jeszcze nie było"
Kawałek zupełnie pustą DW i na leśne koszęcińskie szutry. W Rusinowicach już na otwarte, rolnicze przestrzenie

Przy wierzbie do Wierzbia © wowa113
W Wierzbiu fajny pałacyk wybudowany przez rodzinę von Gotschalkowsky w XVIIIw. Obecnie odrestaurowany przez prywatnego właściciela.

Pałac w Wierzbiu © wowa113
Mimo, że już byłem, wstępuję do Sadowa

Sadów. Kościół św. Józefa © wowa113
Najstarsza część kościoła datowana na XIVw, dzwonnica z wieku XVII
Teraz już do Kochcic. Zaczynam od pałacu. Niby jakaś tabliczka na bramie ale w parku pustki więc cykam

Pałac w Kochcicach © wowa113
Obecnie mieści się tu oddział rehabilitacji szpitala w Piekarach Śląskich

Pałac w Kochcicach © wowa113
Rundka po parku i do folwarku. Jeszce przed brama folwarku dom wdów cokolwiek by to nie znaczyło.

Dom wdów folwarku Kochcice © wowa113
Teraz klu programu. Gorzelnia. Okazuje się, że w trakcie rewitalizacji, więcej tu https://lubliniec.naszemiasto.pl/stara-gorzelnia-w...

Gorzelnia folwarku Kochcice. © wowa113
Ogólnie wszystko ze środka wybebeszone, pozostały same mury

Gorzelnia w trakcie rewitalizacji © wowa113,
Kolejne budynki niestety jeszcze niszczeją, może i na nie przyjdzie pora

Rządcówka folwarku Kochcice © wowa113
Obok obora z pozostałością po własnej wieży wodnej

Obora folwarku Kochcice © wowa113
Magazyn paszowy też w nienajlepszym stanie

Magazyn paszowy folwarku Kochcice © wowa113
w sumie fotka zbieżna z tym co powiedziałem żonie przed wyjściem ;)

Idę na taras wracam zaraz © wowa113
Czworaki maja się dobrze, ładnie odnowione i zamieszkane

Czworaki folwarku Kochcice © wowa113
Na koniec efektowny budynek stajni, wozowni, garaży na maszyny rolnicze i ujeżdżalni dla koni

Zabudowania folwarczne © wowa113
W sumie byłby efektowny gdyby częściowo nie strawił go pożar

Zabudowania folwarczne © wowa113

Po pożarze © wowa113
Popegeerowskie przebudowy również widoczne

Wozownia i stajnie folwarku Kochcice © wowa113
Wnętrza tez dobrze się nie mają

Stajnie. Mebelek z epoki? © wowa113
Kilka zachowanych ładnych fantów.

W castoramie nie kupisz © wowa113

Stylówa z epoki © wowa113
Kontroli czasu nie będzie chociaż "zaraz" niebezpiecznie się wydłuża

Kontroli czasu nie będzie © wowa113

Brak sygnału © wowa113
Ok, znikam stąd. Sprawnie przez Lubliniec aczkolwiek z lekka się zamotałem ale tylko dlatego, że miałem wracać przez Dziewicza Górę a w końcu poleciałem na Kokotek.

Kościół św. Anny w Lublińcu © wowa113

Zamek w Lublińcu © wowa113
Jeszce chwilę sapnąć w Krupskim Młynie

Most wiszący na Małej Panwi w Krupskim Młynie © wowa113
i asfaltami z wiatrem w plecy do domu
Kategoria lasy lublinieckie, historycznie, 100 plus
- DST 106.26km
- Teren 48.00km
- Czas 05:35
- VAVG 19.03km/h
- VMAX 34.92km/h
- Kalorie 2709kcal
- Podjazdy 459m
- Sprzęt Unibike Viper GTS
- Aktywność Jazda na rowerze
Na Coglową Górę
Niedziela, 28 marca 2021 · dodano: 29.03.2021 | Komentarze 0
Punktem docelowym Coglowa Góra w Woźnikach. Trochę dookoła, bo Krąg Druidów do odnalezienia w lasach koło Mikołeski.Na początek fotka tematyczna, jeden z widoczków z Coglowej Góry bo nieco rozwlekle będzie a Coglowa jako ostatni punkt programu.

Widoki z Coglowej Góry. Droga do Cynkowa © wowa113
Teraz już chronologicznie, wyjazd standardowo na północ, trochę wiało ale w Połomni chowam się w lasy. Zaczynają się szuterki w kierunku Kotów, szuterki towarzyszyć mi zresztą będą przez spora część podróży. Wpadam tez na dłuzszą chwilę na szlak "Leśna Uciecha", mniejszą siostrę "leśnej Rajzy"

Szutry lublinieckich lasów © wowa113
Dość żwawo dolatuję do DW908, za chwilę mała odskocznia nad Wytoki

Śródleśny staw "Wytoki" © wowa113
Chwila odpoczynku przy wiacie myśliwskiej

Wiata myśliwska © wowa113
fota jeszcze

Wytoki © wowa113
i w drogę. Wszędzie tną, tabliczek nastawiane o zakazach, może na leśnika nie trafię

Droga na Wytoki © wowa113
Teraz cel nr 1, keszerem nie jestem ale na potrzeby chwili...

Keszowo © wowa113
Współrzędne wklepane, ostrzezenie zignorowane... Bez tych info za cholerę nie znalazłbym....

Krąg Druidów © wowa113
a i tak przeprawa przez leśne ostępy, ale znalezione. Czy atrakcyjne, nie wiem, odhaczone w każdym bądź razie.

Kamienie Kręgu Druidów © wowa113

Głazy narzutowe w lasach lublinieckich © wowa113
Gajowy Marucha ostrzegał "Nie dotykać!!!" ale na potrzeby fotki kilka gałęzi odgarnąłem... Żadnego zimnego oddechu na plecach, zjaw za drzewem ani innych dziwnych rzeczy. Ale klątwa zaczęła działać. Zaraz po wyjściu z tych chaszczy pomyliłem drogę i wpakowałem się w szyszkowo-piaszczyste leśne dukty dookoła "Bagna koło Mikołeski", na dodatek w piasku pierwsza wyrypa w spd.... Szczęściem w piasku miękkie ladowanie. Jakoś wyszedłem na prostą i LR-ką do Kalet, przez Kalety asfaltem nieco czas podgonić. Chwila w Zielonej, pałacyk nabiera blasku

Pałacyk myśliwski Donnersmarcków w Kaletach Zielonej © wowa113
Wracam kawałek na LR, poźniej.... Klątwa Druidów działa, miesza w głowie i zamiast wybrać sprawdzoną drogę jadę na kolejny dojazd p-poż

Całkiem malownicza rzeczka, ale gdzie mostek? © wowa113
No cóż, dno brodu usiane głazami, przejazdu ryzykował nie będę. Ale przejście... W sumie nie ma tego złego, ostatni raz moczyłem stopy w Chechle gdzieś tak w październiku więc może już najwyższy czas... I znalazłem moją zielona skarpetkę, była pod ta kolorową. A przez pół zimy zastanawiałem się co mi tak w lewą stopę gorąco :)

Pierwsza kąpiel © wowa113
Chyba po przejściu przez wodę klątwa przestała działać, niespodzianek już nie było a i koszmarów sennych nie miałem.
Teraz już do Woźnik

Woźniki. Kościół św. Walentego i Coglowa Góra na horyzoncie. © wowa113

Kościół św. Walentego w Woźnikach © wowa113

Na Coglową Górę © wowa113

Platforma widokowa i wieża p-poż na Coglowej Górze © wowa113
Niby niewysoka

Metryczka © wowa113
ale widoczki przednie

Śląsk jakby się ktoś nie domyślił © wowa113

Widok na kościół w Cynkowie © wowa113

Kościół św. Jakuba w Lubszy i wiatraki w Babienicy © wowa113

Widoczki z Coglowej Góry © wowa113

Wieże kościołów w Gniazdowie © wowa113

można wejść :) © wowa113
nie, nie tędy. Normalnie po schodach po wcześniejszym umówieniu.
i tyle, powrót serwisówkami wzdłuz A1 do Bibieli, później już asfalty przez Miasteczko, Świerklaniec i Radzionków
Kategoria lasy lublinieckie, 100 plus, historycznie, Szlaki rowerowe
- DST 62.37km
- Teren 3.00km
- Czas 03:02
- VAVG 20.56km/h
- VMAX 38.16km/h
- Kalorie 1665kcal
- Podjazdy 347m
- Sprzęt Unibike Viper GTS
- Aktywność Jazda na rowerze
Do starej papierni
Niedziela, 28 lutego 2021 · dodano: 01.03.2021 | Komentarze 2
Do Boruszowic przez Brynek. Powoli czas zacząć zjeżdżać z asfaltów, jeszcze dzień jeszcze dwa i na szutrach będzie całkiem fajnieOstatnio standard, że na północ, chociaż tym razem wmordewind nie zachęcał. Później zwrot na wschód do Brynku. Trochę już mi obrzydł ale od fotki nie mogę się powstrzymać.

Pałac Donnersmarcków w Brynku © wowa113

Pałac Donnersmarcków © wowa113
Moda ostatnio na sadzenie, ale cóż, lepiej sadzić niż wycinać

Dąb Niepodległości © wowa113
poszukać jeszcze wiosny w ogrodzie botanicznym

Do ogrodu botanicznego w Brynku © wowa113
Niestety aura jeszcze zima zalatuje, oznak wiosny nie znalazłem aczkolwiek zbyt skrupulatnie to nie szukałem

Wiosny nie znalazłem © wowa113

Strongmani © wowa113
No dobra dość łażenia, teraz do Boruszowic i karnąć się fajnym asfalcikiem do Mikołeski i z powrotem. Świetna sprawa ta asfaltowa leśna dróżka. W Mikołesce jakiś nowy skwerek pamięci
tylko dęba zapomnieli posadzić

Pamiątkowy obelisk w Mikołesce © wowa113
Skwerek jeszcze w budowie, więc szczypta historii

Historia Mikołeski © wowa113
i z powrotem do Boruszowic

Stara papiernia w Boruszowicach © wowa113
początek jednak był inny - była to fabryka dynamitu założona na przełomie XIX i XX w. Później przez kilka lat zlokalizowana tu była stacja doświadczalna Centrali Ratownictwa Górniczego. Od 1929r przebranżowiona na zakłady celulozowe działające do lat 90 XX w. Obecnie w części zakładu działa wulkanizacja opon reszta popada w ruinę

Wieża wodna papierni w Boruszowicach © wowa113

Ruiny papierni w Boruszowicach © wowa113

Urbex wskazany © wowa113

Dziwne budowle papierni © wowa113
Edit: przypuszczałem, że zbiornik ma związek z oczyszczaniem wody po produkcji a z najświeższych informacji to po prostu basen dla mieszkańców, bardzo popularny zresztą w w czasach prosperity papierni. Ciężko sobie teraz wyobrazić jakie tętniło tu życie.
Trzeba tu będzie zajrzeć na dłuższą włóczęgę tym bardziej, że po okolicznych lasach kryją się jeszcze relikty fabryki dynamitu

Kategoria 50 plus, historycznie, lasy lublinieckie
- DST 77.11km
- Teren 19.80km
- Czas 03:41
- VAVG 20.93km/h
- VMAX 41.00km/h
- Kalorie 3163kcal
- Podjazdy 361m
- Sprzęt Unibike Viper GTS
- Aktywność Jazda na rowerze
Cynków
Niedziela, 8 listopada 2020 · dodano: 08.11.2020 | Komentarze 0
Nieco spokojniejszy temat, aczkolwiek zawsze muszę szukać "skrótów". Jakoś ten Poraj w jesieni nie wypalił więc przynajmniej do Cynkowa.Fajne tereny, na pewno wrócę.

Zapora na Brynicy w Świerklańcu © wowa113
W sumie dojeżdżając do Świerklańca umyśliłem skrócik, tym bardziej, że dróżka malownicza.

Las Dioblina © wowa113
Niestety za kilkadziesiąt metrów ścieżka zalana, przejazdu nie ryzykowałem więc zawrotka.
Na zaporze rzut oka za siebie. No nie fotkę trzeba pstryknąć.
Przy okazji jak już się zatrzymałem na szybko kilka fotek zalewu, w domu patrzę a tu samo niebieskie.

Niebiesko mi. Zbiornik Kozłowa Góra © wowa113

Zasadził się na suma © wowa113
Dzionek miał być raczej mało fotograficzny więc się zbieram. Znaną drogą do Oss, zdziwienia nie było aczkolwiek nadzieja była, że może jakiś świeżutki szuterek..

Droga do Oss © wowa113
W Ossach na asfalcik, przelatuję koło lotniska w Pyrzowicach i chociaż platformy spotterskie kuszą jednak nie tym razem bo czas ograniczony. W Strąkowie na szuter, kawałek przez las i Cynków. Nieco pod górkę i jest

Kościół św. Wawrzyńca w Cynkowie © wowa113

Kościół św. Wawrzyńca w Cynkowie © wowa113
Chwilą odpoczynku i łyk ciepłej herbaty na konym przystanku, nieźle, mapa, zagródka, podest do wsiadania. Full wypas. Szlaki też niczego sobie, poeksplorowałby i rowerem ale nie tym razem.

Szlak konny do Wojsławic © wowa113
Z powrotem trochę wmordewind więc chowam się do lasu.
Całkiem fajny szuter z Cynkowa do Bibieli. Dróżki techniczne przy A1 też niczego sobie.

Serwisówka przy A1 w Dąbrowie Wielkiej © wowa113
Ech, trzeba się będzie poszlajać po tych rejonach. Z Bibieli już asfaltówką do Świerklańca i przez Orzech i Radzionków do domu
Kategoria 50 plus, historycznie, lasy lublinieckie
- DST 135.45km
- Teren 76.10km
- Czas 07:30
- VAVG 18.06km/h
- VMAX 34.56km/h
- Kalorie 7398kcal
- Podjazdy 594m
- Sprzęt Unibike Viper GTS
- Aktywność Jazda na rowerze
Leśno Rajza - pełna pętla
Piątek, 23 października 2020 · dodano: 25.10.2020 | Komentarze 2
Jeżdżąc po lublinieckich lasach przewijała się pod kołami często, nigdy jakoś specjalnie celem nie była. Ale tak sobie kilka dni temu umyśliłem, że ogarnę jeszcze w tym roku. W sumie trasa fajna ...
Leśno Rajza © wowa113
Kilkanaście km dojazdówki i szlak, ale jeszcze nie pętlę, zaczynam w Nakle Śląskim koło kościoła.

LR. Mój początek.

Kościół w Nakle Śląskim ufundowany przez Donnersmarcków.
Dalej jadę znanym już sobie odcinkiem nad zalew Nakło-Chechło. Szlak prowadzi mnie zachodnim brzegiem zalewu. Tu akurat słońce zaczyna przebijać się przez chmury i chwila przerwy na fotki.

Izolacja © wowa113
Dojeżdżam do deptaka po północnej stronie zalewu, trochę miszmasz bo oznakowanie pokazuje LR praktycznie w w każdą stronę którą bym nie wybrał.

Deptak nad zalewem Nakło-Chechło © wowa113
Zgodnie jednak z założeniem jadę w kierunku Bibieli. Pętlę zaczynam przy minizoo z przeświadczeniem, że przyjadę od Żyglina.

Zalew Nakło-Chechło © wowa113
Dość tych fotek bo jeszcze kawał drogi przede mną. Trzymając się oznakowania dojeżdżam do rozlewiska Małej Panwi przed Kaletami.

Mała Panew w Kaletach © wowa113
Wody sporo, przesunięty ale jest, da się przejść

Prawie popłynął. © wowa113
Trochę piasku na trasie, oznakowanie prawie wzorowe i widać, że niedawno poprawione. Brawo Kalety. Za chwilę jestem w Kaletach Zielonej

Kalety Zielona. Zalew Zielona Dolna © wowa113
Pałacyk myśliwski wybudowany przez Donnersmarcków doczekał się w końcu remontu. Ciekawe co tam się wykludzi bo pracownicy budowlani jacyś nieskorzy do rozmowy

Pałacyk myśliwski w Kaletach Zielonej © wowa113
Dalej przez kaleciański Mokrus, przeskakuję przez DW 879 i tu nawierzchnie się poprawiają, ale traci się oznakowanie.

Szutrowe hajłeje na trasie LR © wowa113
Bez śladu trasy ani rusz. Na dodatek przed torfowiskami Dubiele harwestery w akcji, może i by gdzieś tam przemknął w przerwie ale negocjator ze mnie słaby i z leśnikami dyskusji nie było. Zawrotka więc i na następną poprzeczkę. Niestety od torfowiska znowu nieco piasku jednak bez tragedii.

Piaseczek przed Dubielami © wowa113

Przysiółek Dubiele © wowa113
Teraz już w kierunku Koszęcina fajnymi szutrami.

Miejsce wypoczynkowe z chatką myśliwska Randez Vous © wowa113
Znowu widać jakieś oznakowanie, z tym, że tu zaczyna funkcjonować(jak się okazało aż do Mikołeski) pierwsze oznakowanie LR z tą nieszczęsną strzałka w lewo oznaczająca "jedź prosto", po części jednak znam te trasy i w niektórych miejscach jadę "na pamięć" nie zwracając uwagi na oznakowanie. Mijam kolejne atrakcje przyrody

Nie pękaj. Jeszcze tylko 70 km © wowa113

Obrzeża rezerwatu Jeleniak-Mikuliny © wowa113

Uroczysko Potempowe © wowa113
następnie przemykam przez miejscowość Piłka i lasem do Pustej Kuźnicy.

LR czytaj leśna rąbanka © wowa113
po żadnym pozorem nie podążać jak strzałka wskazuje

Się już wgryzła © wowa113

Most na Małej Panwi w Pustej Kuźnicy © wowa113

Mała Panew w Pustej Kuźnicy © wowa113

Leśna droga za Pustą Kuźnicą © wowa113
Od Pustej Kuźnicy przez Koty do Tworoga leśna droga, trochę piasku, nie było źle ale nieco monotonnie. Przy przejeździe przez DK11 chwila szukania którędy, bo wybudowała się stacja gazowa. Na szczęście ślady rowerowych kół widoczne w piasku więc jadę a właściwie idę pchając rower. Przez Bielawę w śladzie trasy nie da rady, dobrze że jakiś prowizoryczny przepust zrobiony przez wykonawcę gazociągu tuż obok.

Przejazd prze Bielawę © wowa113
W Tworogu jakaś niespotykana roślinka, okazuje się że wartościowy ale niechciany bo bardzo ekspanywny amerykański nabytek

Trojeść amerykańska © wowa113
Przelatuję przez Tworóg, w Brynku po raz setny już chyba fotka pałacu

Pałac w Brynku © wowa113

Wieża wodna przy pałacu w Brynku © wowa113

Osiedle robotnicze w Boruszewicach © wowa113
Tu chwila odskoczni do sklepiku, później już nowiutkim asfaltem do Mikołeski. Jak widać tu ktoś pomyślał, żeby znaczek odwrócić a Leśno Uciecha dało się od razu zrobić dobrze.

A ja jestem, proszę pana, na zakręcie © wowa113

Chałupka w Mikołesce © wowa113
Z Mikołeski znowu do Kalet, tu za oznakowaniem jak po sznurku

Kalety Jędrysek. Park miejski © wowa113

Faceci w czerni © wowa113
Z Kalet do Miasteczka Śląskiego. I chociaż przez te tereny jeżdżę sporadycznie myślałem, że to już formalność. Niestety, w okolicach Jurnej Góry pojechałem nie w tą odnogę co potrzeba. Chyba już z lekka ogarniało mnie znużenie tym lasem i straciłem czujność.

Grób leśniczego Gerlacha na Jurnej Górze © wowa113
Zawrotka więc i na właściwą drogę bo już drugi raz nie zamierzam ogarniać całości. Nowiutka przez chwilę a może i drzewka poleciały razem z oznakowaniem. Albo czegoś nie zauważyłem.

Wieża obserwacyjna p-poż na Jurnej Górze © wowa113
Do miasteczka dolatuję koło huty cynku i ołowiu, z przekonaniem że LR wyrzuci mnie na Szyndros i Żyglin. Jednak strzałeczki w prawo to jadę za oznakowaniem

Willa Rubina w Miasteczku Śląskim © wowa113
Dalej przez centrum

Kościoły Miasteczka Śląskiego © wowa113
Dojeżdżam z powrotem nad zalew Nakło-Chechło. Po drodze jeszcze jedna wpadka ale to już chyba zmęczenie dawało znać o sobie. W sumie pętlę zamknąłem na północno-zachodnim narożniku zalewu. W planach było dociągnięcie odgałęzieniem do zapory w Świerklańcu, niestety lekko już ciemniało i coś zaczęło kropić a kurtki niet. Więc jeszcze chwilę LR-ką , później przez Chechło, wstępując na ruiny cmentarza ewangelickiego

Pozostałości cmentarza ewangelickiego w Chechle © wowa113
przez Orzech i Radzionków dojeżdżam do domu.
Ogólnie trasa szlaku fajna, jako całość raczej dla rowerowych wyrypajłów a nie dla rekreacyjnych turystów. Uzupełnić, ujednolicić i uporządkować oznakowanie, dorzucić tablice z mapkami a może i drogowskazy z kilometrami do kolejnych miejsc na szlaku i innych ciekawych poza szlakiem, bo w okolicy ich nie brakuje. A może jeszcze oznaczyć innym kolorem odgałezienia i dojazdy a innym główną pętlę (w okolicach Miasteczka Śląskiego i zalewu trochę zamieszanie) i będzie produkt pierwsza klasa.
Kategoria 100 plus, lasy lublinieckie, Szlaki rowerowe
- DST 82.69km
- Teren 43.00km
- Czas 04:10
- VAVG 19.85km/h
- VMAX 42.84km/h
- Kalorie 3094kcal
- Podjazdy 407m
- Sprzęt Unibike Viper GTS
- Aktywność Jazda na rowerze
Przez lasy lublinieckie
Sobota, 3 października 2020 · dodano: 05.10.2020 | Komentarze 0
Przez lasy lublinieckie do Koszęcina i Strzybienia.Tym razem na początek przez Laryszów, jednak mój narząd węchu stwierdza, że przy każdym innym niż zachodni wiatr ten kawałek, gdzie Remondis rządzi, omijac szerokim łukiem. Dalej do Pniowca i przez Mikołeskę w kierunku kaleciańskiej Drutarni. Leśne drogi całkiem spoko jak na sporą dawkę opadów w dniach poprzednich

Szutry z Mikołeski do kaleciańskiej Drutarni © wowa113

Kaleciańskie szutry © wowa113
W Drutarni tym razem nie na asfalt do Koszęcina ale w kierunku LR-ki prowadzącej na koszęciński GOSiR. Na LR-kę wskakuje na chwilę na torfowiskach Dubiele

Torfowiska Dubiele © wowa113
Przed Koszęcinem trafiam na organizatora wyścigu szukającego powyrywanych tabliczek oznakowania trasy wyścigu bo mu się zawodnicy pogubili. Ja nic nie brałem :). Na GOSIRze chyba imprezka już się kończy. Niby gravelowa ale sporo MTB.

Koszęcińskie szutry © wowa113
Koszęcińskie atrakcje historyczne znowu omijam, jadę tym razem wzdłuż Leśnicy do Strzybienia

Mostek nad Leśnicą w Koszęcinie © wowa113
Ten to chyba jakiś zaspany, nawet okiem nie łypnął. Czyżby tak mi dobrze z oczu patrzyło :)

Plażing w gadziej wersji © wowa113

Nad koszęcińskimi stawami © wowa113
W dalszej drodze wstępuję jeszcze na miejsce wypoczynkowe, niby fajne ale totalnie zaniedbane. Ogólny śmietnik, miejsce na ognisko zarośnięte. Trochę takie "zbuduj i zapomnij". Na chwilę wskakuję na asfalty, w Prądach ciekawe zabytki motoryzacji

Węgierska myśl motoryzacyjna © wowa113

Sezon "ogórkowy" definitywnie się zakończył © wowa113
W środku pełno części zamiennych, może da się złożyć przynajmniej jeden.

Prawie jak na peronach tylko rozkładu brak © wowa113
Przyczepka też jest, ciągali kiedyś Ursusami takie z pracownikami na pegeerowskie pola.

Znaczy się gimbus? © wowa113

Chwile asfaltowego relaksu. © wowa113
Znikoma część historyczna dzisiaj

Pomnik lotników zestrzelonych na tych terenach w czasie kampanii wrześniowej © wowa113
Nie pali mi się do kierunku południowego, ale czas wracać, wmordewind nawet przez wioskę nieźle trzyma, na szczęście z powrotem do lasu. Na początek błotnistym singielkiem docieram do kolejnego odcinka LR-ki od torfowisk Dubiele do Kalet Zielonej. Odcinek nieco piaszczysty ale po deszczach idzie się uciągnąć.

LR-ka przez torfowisko Dubiele © wowa113
za to bardzo malownicza

LR-ka © wowa113
Mimo, ze grzybiarzy sporo jakoś w koszykach nie widać. Też nic godnego na obiad nie zauważyłem. Chociaż w tym stadium też się nadają. ale nie zaryzykuję :)

Purchawka. Może posmakować? © wowa113
Tu już LR-ka szutrowa więc mknę w kierunku Kalet

Samotność w lesie © wowa113

Hierarchia. © wowa113
W Kaletach na DW789 odbijam z LR-ki i przez centrum, wskakuje znowu do lasu. Kawałkiem pętlą z cisem Donnersmarcka,

Zwierzęta leśne ;) © wowa113

Pętlą z cisem Donnersmarcka. © wowa113
później przez Głęboki Dół , obrzeżami TG i przez Segiet do domu. Rosół czeka na stole. Grzybowej nie będzie.
Kategoria 50 plus, historycznie, lasy lublinieckie
- DST 77.70km
- Teren 20.60km
- Czas 03:51
- VAVG 20.18km/h
- VMAX 42.48km/h
- Kalorie 2931kcal
- Podjazdy 373m
- Sprzęt Unibike Viper GTS
- Aktywność Jazda na rowerze
Czarków
Niedziela, 13 września 2020 · dodano: 16.09.2020 | Komentarze 0
Bez ekscesów, zupełnie rekreacyjnie nad leśny staw w Czarkowie. Później przez Tworóg do Mikołeski i funkel nówka asfaltem do Boruszowic. Powrót przez Pniowiec, Tłuczykąt, centrum TG i Segiet
Staw hodowlany w Czarkowie © wowa113

Staw w Czarkowie © wowa113

Taaaaaka ryba © wowa113

Leśna pasieka © wowa113

Lilie wodne © wowa113

Jak ślepej kurze ziarnko... © wowa113

Takie mi pasują © wowa113
Kategoria 50 plus, lasy lublinieckie