Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi wowa113 z miasteczka Bytom. Mam przejechane 31436.74 kilometrów w tym 6707.24 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.72 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy wowa113.bikestats.pl

Archiwum bloga

Flag Counter by Stats4U Show Stats for this Counter
Wpisy archiwalne w kategorii

100 plus

Dystans całkowity:7112.31 km (w terenie 1133.50 km; 15.94%)
Czas w ruchu:371:20
Średnia prędkość:19.15 km/h
Maksymalna prędkość:59.76 km/h
Suma podjazdów:38505 m
Maks. tętno maksymalne:217 (123 %)
Maks. tętno średnie:129 (73 %)
Suma kalorii:234008 kcal
Liczba aktywności:62
Średnio na aktywność:114.71 km i 5h 59m
Więcej statystyk
  • DST 100.17km
  • Teren 39.40km
  • Czas 05:39
  • VAVG 17.73km/h
  • VMAX 59.76km/h
  • Kalorie 2712kcal
  • Podjazdy 474m
  • Sprzęt Unibike Viper GTS
  • Aktywność Jazda na rowerze

WRŚ rozpoczęcie wakacji

Niedziela, 27 czerwca 2021 · dodano: 28.06.2021 | Komentarze 0

Wyjazd z grupą Wycieczki Rowerowe Śląsk na "Rozpoczęcie wakacji"
Pokręcone nieco po lasach rudzkich z zakończeniem ogniskiem w szkółce leśnej nadleśnictwa Rudziniec.

Grupowo więc fotek niewiele, tym bardziej, że trasa bez jakichś szczególnych atrakcji, raczej na pogaduchy.
Lasy rudzkie
Lasy rudzkie © wowa113
Rachowice - kosciół
Rachowice - kościół © wowa113
Setka dokręcona nieco na siłę, ale brakowało tylko 3 km



  • DST 120.04km
  • Teren 25.60km
  • Czas 06:22
  • VAVG 18.85km/h
  • VMAX 52.20km/h
  • Kalorie 3683kcal
  • Podjazdy 509m
  • Sprzęt Unibike Viper GTS
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rezerwat rododendronów w Pawełkach

Niedziela, 13 czerwca 2021 · dodano: 14.06.2021 | Komentarze 2

Ostro się zastanawiałem czy jechać, bo nieźle wiało z północy. Jedak to jedna z tych miejscówek kiedy ma się tylko tydzień w roku aby zobaczyć.
Na szczęście w Połomni doszła mnie grupa "Renegatów" z Bytomia, więc usiadłem na koło. Razem i łatwiej i raźniej. Fajnie się jechało więc ogólnie mało "boczków" dzisiaj. W sumie i tak większość już objechana więc prosto do celu.
Rezerwat redodendronów w Pawełkach
Rezerwat rododendronów w Pawełkach © wowa113
Znaczy się prawie, bo w Pawełkach ofocić kościółek
Kościół w Pawełkach
Kościół w Pawełkach © wowa113
Stan dość marny, jakiś remont chyba by się przydał. Bram pozamykana więc i na plac przykościelny wejść nie można.
 Doganiam więc grupę i  wspólnie do rezerwatu
Rezerwat redodendronów w Pawełkach
Rezerwat rododendronów w Pawełkach © wowa113
 Miejscówka całkiem przyjemna, ale z lekka zawiedziony, spodziewałem się jakiegoś większego efektu "wow". Chyba nie mój klimat.
Redodendron
Rododendron © wowa113
Chwila w rezerwacie i powrót.

Staw Stara Brzoza
Staw Stara Brzoza © wowa113
Ciągnę jeszcze razem z grupą do Koszęcina, zostają na kawę
Pałac w Koszęcinie
Pałac w Koszęcinie © wowa113
a ja już samotnie przez Kalety i TG do domu



  • DST 113.58km
  • Teren 23.00km
  • Czas 05:26
  • VAVG 20.90km/h
  • VMAX 41.40km/h
  • Kalorie 3276kcal
  • Podjazdy 543m
  • Sprzęt Unibike Viper GTS
  • Aktywność Jazda na rowerze

Folwark Kochcice

Niedziela, 25 kwietnia 2021 · dodano: 27.04.2021 | Komentarze 0

Słowem wstępu. Pierwsza wzmianka o Kochcicach pochodzi z 1419r., jednak dzisiaj historia bardziej współczesna. Na początku XXw. dobra kochcickie wykupił hrabia Franciszek II von Balllestrem i przekazał je swemu młodszemu synowi Ludwikowi Karolowi, dla którego to w latach 1906-1909 wybudowany został pałac i folwark. Po II wojnie pałac rozszabrowano, został jednak przywrócony do użytku i pełnił oraz nadal pełni funkcje publiczne. Folwark trafił pod egidę PGR-u zlikwidowanego w latach 90 XXw. Obecnie niektóre budynki w trakcie rewitalizacji.
Fotka tematyczna
Gorzelnia folwarku Kochcice
Gorzelnia folwarku Kochcice © wowa113
Najpierw jednak co po drodze. Pierwszy przystanek w Bruśku koło kościoła z XVIIw pw. św. Jana Chrzciciela
Kościół w Bruśku
Kościół w Bruśku © wowa113
Obok leciwa drewniana stodółka vel spichlerz,
Drewniany spichlerzyk w Bruśku
Drewniany spichlerzyk w Bruśku © wowa113
Jak to babka Pawlakowa gadała, "tylko żeby tej elektryki jeszcze nie było"
Kawałek zupełnie pustą DW i na leśne koszęcińskie szutry. W Rusinowicach już na otwarte, rolnicze przestrzenie
Przy wierzbie do Wierzbia
Przy wierzbie do Wierzbia © wowa113
W Wierzbiu fajny pałacyk wybudowany przez rodzinę von Gotschalkowsky w XVIIIw. Obecnie odrestaurowany przez prywatnego właściciela.
Pałac w Wierzbiu
Pałac w Wierzbiu © wowa113
Mimo, że już byłem, wstępuję do Sadowa
Sadów. Kościół św. Józefa
Sadów. Kościół św. Józefa © wowa113
Najstarsza część kościoła datowana na XIVw, dzwonnica z wieku XVII
Teraz już do Kochcic. Zaczynam od pałacu. Niby jakaś tabliczka na bramie ale w parku pustki więc cykam
Pałac w Kochcicach
Pałac w Kochcicach © wowa113
Obecnie mieści się tu oddział rehabilitacji szpitala  w Piekarach Śląskich
Pałac w Kochcicach
Pałac w Kochcicach © wowa113
Rundka po parku i do folwarku. Jeszce przed brama folwarku dom wdów cokolwiek by to nie znaczyło.
Dom wdów folwarku Kochcice
Dom wdów folwarku Kochcice © wowa113
Teraz klu programu. Gorzelnia. Okazuje się, że w trakcie rewitalizacji, więcej tu https://lubliniec.naszemiasto.pl/stara-gorzelnia-w...
Gorzelnia folwarku Kochcice.
Gorzelnia folwarku Kochcice. © wowa113
Ogólnie wszystko ze środka wybebeszone, pozostały same mury
Gorzelnia w trakcie rewitalizacji
Gorzelnia w trakcie rewitalizacji © wowa113,
Kolejne budynki niestety jeszcze niszczeją, może i na nie przyjdzie pora
Rządcówka folwarku Kochcice
Rządcówka folwarku Kochcice © wowa113
Obok obora z pozostałością po własnej  wieży wodnej
Obora folwarku Kochcice
Obora folwarku Kochcice © wowa113
Magazyn paszowy też w nienajlepszym stanie

Magazyn paszowy folwarku Kochcice
Magazyn paszowy folwarku Kochcice © wowa113
w sumie fotka zbieżna z tym co powiedziałem żonie przed wyjściem ;)

Idę na taras wracam zaraz
Idę na taras wracam zaraz © wowa113
Czworaki maja się dobrze, ładnie odnowione i zamieszkane
Czworaki folwarku Kochcice
Czworaki folwarku Kochcice © wowa113
Na koniec efektowny budynek stajni, wozowni, garaży na maszyny rolnicze i ujeżdżalni dla koni
Zabudowania folwarczne
Zabudowania folwarczne © wowa113
W sumie byłby efektowny gdyby częściowo nie strawił go pożar
Zabudowania folwarczne
Zabudowania folwarczne © wowa113

Po pożarze
Po pożarze © wowa113
Popegeerowskie przebudowy również widoczne
Wozownia i stajnie folwarku Kochcice
Wozownia i stajnie folwarku Kochcice © wowa113
Wnętrza tez dobrze się nie mają

Stajnie. Mebelek z epoki?
Stajnie. Mebelek z epoki? © wowa113
Kilka zachowanych ładnych fantów.
W castoramie nie kupisz
W castoramie nie kupisz © wowa113
Stylówa z epoki
Stylówa z epoki © wowa113
Kontroli czasu nie będzie chociaż "zaraz" niebezpiecznie się wydłuża
Kontroli czasu nie będzie
Kontroli czasu nie będzie © wowa113

Brak sygnału
Brak sygnału © wowa113
Ok, znikam stąd. Sprawnie przez Lubliniec aczkolwiek z lekka się zamotałem ale tylko dlatego, że miałem wracać przez Dziewicza Górę a w końcu poleciałem na Kokotek.
Kosciół św. Anny w Lublińcu
Kościół św. Anny w Lublińcu © wowa113
Zamek w Lublińcu
Zamek w Lublińcu © wowa113
Jeszce chwilę sapnąć w Krupskim Młynie
Most wiszący na Małej Panwi w Krupskim Młynie
Most wiszący na Małej Panwi w Krupskim Młynie © wowa113
i asfaltami z wiatrem w plecy do domu



  • DST 100.58km
  • Teren 16.00km
  • Czas 05:08
  • VAVG 19.59km/h
  • VMAX 46.44km/h
  • Kalorie 2939kcal
  • Podjazdy 754m
  • Sprzęt Unibike Viper GTS
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na południe

Niedziela, 11 kwietnia 2021 · dodano: 12.04.2021 | Komentarze 2

W sumie to temat zastępczy ale  miał być wietrzny armagedon z południowego kierunku. Coś tam wyszperałem z folderu "może kiedyś" i rano na południe póki jeszcze nie wieje. Niekoniecznie pasi mi dryndać się 20 kilosów  przez miasta ale chyba lepsze to niż później centralny wmordewind.  Na pętelce trochę lasów i atrakcji historycznych , powrót już głównymi drogami - fajnie wiało w plecy. Cel główny - Wilcza, po drodze  Czerwionka-Leszczyny i Bełk.
Na początek fotka tematyczna, poza tym nie cierpię Chudowa
Pałac w Wilczy
Pałac w Wilczy © wowa113
No ale był po drodze
Zamek Chudów
Zamek Chudów © wowa113
W Wilczy nieco połażone przy pałacu. Niby wiosna.
Zawilec gajowy
Zawilec gajowy © wowa113
Pałac w Wilczy
Pałac w Wilczy © wowa113
Jeszce jeden przerywnik florystyczny i pod kosciółek
Fiołek chyba leśny
Fiołek chyba leśny © wowa113
Po drodze monumentalna ruina,
Wilcza, dawna gospoda
Wilcza, dawna gospoda © wowa113
Szlaku architektury drewnianej raczej nie pomijam
Kościół św. Mikołaja w Wilczy
Kościół św. Mikołaja w Wilczy © wowa113
Zjeżdżam na polne drogi do Książenic. Na rozstaju malowniczy widoczek
Krzyż na rozstaju
Krzyż na rozstaju © wowa113
Za Książenicami tablica "Rybnik", aż tam nie planowałem ale to tylko dalekie przedmieścia.
Docieram do Leszczyn pod pomnik 350 zamordowanych przez hitlerowców więźniów oświęcimskich z "Marszu Śmierci"

Pomnik pamięci  więźniom oświęcimskim
Pomnik pamięci więźniom oświęcimskim © wowa113
Dalej do odnowionej willi w stylu włoskim z końca XIXw. Teren wokół estetycznie zagospodarowany, warto wstąpić. Tylko te tablice mogliby w bardziej ustronnym miejscu stawiać, zawsze się wpakują na fotki
Willa Bartelta
Willa Bartelta © wowa113
Teraz do Czerwionki, po drodze mijam ruiny dworu z XIXw. Niestety zarośnięte krzaczorami więc fotkę odpuszczam. Za chwilę widok na Trzy Stożki - hałdy kopalni Dębieńsko. Na fotach wydawały mi się wyższe.
Trzy stożki w Czerwionce
Trzy stożki w Czerwionce © wowa113
W Czerwionce omijam centrum z zabytkowymi familokami, nie mam ochoty kręcić się po mieście. W parku im. Piotra Furgoła, nieco zaniedbanym, rzut oka na MIG 15, dar lotników z Poznania. Wygląda jakby co najmniej brał udział w bitwie o Anglię. Z krótkiej rozmowy z autochtonem stał tu kiedyś sporych rozmiarów Antonow, lody piwko, restauracja, koncerty nie byle jakich zespołów. Tysiące ludzi się bawiło. Ale to było za czasów kopalni, która zlikwidowano w 2000r.
MIG 15
MIG 15 © wowa113
Na chwilę jeszcze do pobliskiego lasu odnaleźć  obelisk, prawdopodobnie na mogile żołnierzy niemieckich z II wojny.Wydawało się formalnością ale na 3 mapach ta sama, błędna lokalizacja. Krótki spacer brzegiem lasu i wypatrzony. Bardziej obstawiałbym I wojnę.
Obelisk, prawdopodobnie na mogile żołnierzy niemieckich z II wojny
Obelisk, prawdopodobnie na mogile żołnierzy niemieckich z II wojny © wowa113
Trochę czasu zmitrężone łażeniem po lesie więc już do Bełku. Trochę kicha, bo wieje już niemiłosiernie a ja na południowy wschód. Kręcę, kręcę a nie jadę a halsować się nie da.
Bełk, na początek obok folwarku
Budynki folwarczne w Bełku
Budynki folwarczne w Bełku © wowa113
później kościółek z połowy XVIIIw.
Kosciół św. Marii Magdaleny w Bełku
Kościół św. Marii Magdaleny w Bełku © wowa113
i na koniec "Kopiec Lucasów: z kaplicą grobową
Na kopiec Lucasów
Na kopiec Lucasów © wowa113
Kaplica grobowa
Kaplica grobowa © wowa113
Powrót przez Górę Ramża i głownymi drogami przez Ornontowice, Chudów,i Rudę Ślaską. Ładnie pchało :)


  • DST 106.26km
  • Teren 48.00km
  • Czas 05:35
  • VAVG 19.03km/h
  • VMAX 34.92km/h
  • Kalorie 2709kcal
  • Podjazdy 459m
  • Sprzęt Unibike Viper GTS
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na Coglową Górę

Niedziela, 28 marca 2021 · dodano: 29.03.2021 | Komentarze 0

Punktem docelowym Coglowa Góra w Woźnikach. Trochę dookoła, bo Krąg Druidów do odnalezienia w lasach koło Mikołeski.
Na początek fotka tematyczna, jeden z widoczków z Coglowej Góry bo nieco rozwlekle będzie a Coglowa jako ostatni punkt programu.
Widoki z Coglowej Góry. Droga do Cynkowa
Widoki z Coglowej Góry. Droga do Cynkowa © wowa113
Teraz już chronologicznie, wyjazd standardowo na północ, trochę wiało ale w Połomni chowam się w lasy. Zaczynają się szuterki w kierunku Kotów, szuterki towarzyszyć mi zresztą będą przez spora część podróży. Wpadam tez na dłuzszą chwilę na szlak "Leśna Uciecha", mniejszą siostrę "leśnej Rajzy"
Szutry lublinieckich lasów
Szutry lublinieckich lasów © wowa113


Dość żwawo dolatuję do DW908, za chwilę mała odskocznia nad Wytoki
Śródleśny staw
Śródleśny staw "Wytoki" © wowa113
Chwila odpoczynku przy wiacie myśliwskiej
Wiata myśliwska
Wiata myśliwska © wowa113
fota jeszcze
Wytoki
Wytoki © wowa113
i w drogę. Wszędzie tną, tabliczek nastawiane o zakazach, może na leśnika nie trafię
Droga na Wytoki
Droga na Wytoki © wowa113
Teraz cel nr 1, keszerem nie jestem ale na potrzeby chwili...
Keszowo
Keszowo © wowa113
Współrzędne wklepane, ostrzezenie zignorowane... Bez tych info za cholerę nie znalazłbym....
Krąg Druidów
Krąg Druidów © wowa113
a i tak przeprawa przez leśne ostępy, ale znalezione. Czy atrakcyjne, nie wiem, odhaczone w każdym  bądź razie.
Kamienie Kręgu Druidów
Kamienie Kręgu Druidów © wowa113
Głazy narzutowe w lasach lublinieckich
Głazy narzutowe w lasach lublinieckich © wowa113
Gajowy Marucha ostrzegał "Nie dotykać!!!" ale na potrzeby fotki kilka gałęzi odgarnąłem... Żadnego zimnego oddechu na plecach, zjaw za drzewem ani innych dziwnych rzeczy. Ale klątwa zaczęła działać. Zaraz po wyjściu z tych chaszczy pomyliłem drogę i wpakowałem się w szyszkowo-piaszczyste leśne dukty dookoła "Bagna koło Mikołeski", na dodatek w piasku pierwsza wyrypa w spd.... Szczęściem w piasku miękkie ladowanie.  Jakoś wyszedłem na prostą i LR-ką do Kalet, przez Kalety asfaltem nieco czas podgonić. Chwila w Zielonej, pałacyk nabiera blasku
Pałacyk mysliwski Donnersmarcków w Kaletach Zielonej
Pałacyk myśliwski Donnersmarcków w Kaletach Zielonej © wowa113
Wracam kawałek na LR, poźniej.... Klątwa Druidów działa, miesza w głowie i zamiast wybrać sprawdzoną drogę jadę na kolejny dojazd p-poż

Całkiem malownicza rzeczka, ale gdzie mostek?
Całkiem malownicza rzeczka, ale gdzie mostek? © wowa113
No cóż, dno brodu usiane głazami, przejazdu ryzykował nie będę. Ale przejście... W sumie nie ma tego złego, ostatni raz moczyłem stopy w Chechle gdzieś tak w październiku więc może już najwyższy czas... I znalazłem moją zielona skarpetkę, była pod ta kolorową. A przez pół zimy zastanawiałem się co mi tak w lewą stopę gorąco :)

Pierwsza kąpiel
Pierwsza kąpiel © wowa113
Chyba po przejściu przez wodę klątwa przestała działać, niespodzianek już nie było a i koszmarów sennych nie miałem.
Teraz już do Woźnik
Woźniki. Kościół św. Walentego i Coglowa Góra na horyzoncie.
Woźniki. Kościół św. Walentego i Coglowa Góra na horyzoncie. © wowa113
Kosciół św. Walentego w Woźnikach
Kościół św. Walentego w Woźnikach © wowa113
Na Coglową Górę
Na Coglową Górę © wowa113
Platforma widokowa i wieża p-poż na Coglowej Górze
Platforma widokowa i wieża p-poż na Coglowej Górze © wowa113
Niby niewysoka
Metryczka
Metryczka © wowa113
ale widoczki przednie
Śląsk jakby się ktos nie domyślił
Śląsk jakby się ktoś nie domyślił © wowa113
Widok na kościół w Cynkowie
Widok na kościół w Cynkowie © wowa113

Kościół św. Jakuba w Lubszy i wiatraki w Babienicy
Kościół św. Jakuba w Lubszy i wiatraki w Babienicy © wowa113
Widoczki z Coglowej Góry
Widoczki z Coglowej Góry © wowa113
Wieże kościołów w Gniazdowie
Wieże kościołów w Gniazdowie © wowa113
można wejść :)
można wejść :) © wowa113
nie, nie tędy. Normalnie po schodach po wcześniejszym umówieniu.
i tyle, powrót serwisówkami wzdłuz A1 do Bibieli, później już asfalty przez Miasteczko, Świerklaniec i Radzionków


  • DST 135.45km
  • Teren 76.10km
  • Czas 07:30
  • VAVG 18.06km/h
  • VMAX 34.56km/h
  • Kalorie 7398kcal
  • Podjazdy 594m
  • Sprzęt Unibike Viper GTS
  • Aktywność Jazda na rowerze

Leśno Rajza - pełna pętla

Piątek, 23 października 2020 · dodano: 25.10.2020 | Komentarze 2

Jeżdżąc po lublinieckich lasach  przewijała się pod kołami często, nigdy jakoś specjalnie celem nie była. Ale tak sobie kilka dni temu umyśliłem, że ogarnę jeszcze  w tym roku. W sumie trasa fajna ...
Leśno Rajza
Leśno Rajza © wowa113
Kilkanaście km dojazdówki i szlak, ale jeszcze nie pętlę,  zaczynam w Nakle Śląskim koło kościoła.

LR. Mój początek.

Kościół w Nakle Śląskim ufundowany przez Donnersmarcków.
Dalej jadę znanym już sobie odcinkiem nad zalew Nakło-Chechło. Szlak prowadzi mnie zachodnim brzegiem zalewu. Tu akurat słońce zaczyna przebijać się przez chmury i chwila przerwy na fotki.
Izolacja
Izolacja © wowa113
Dojeżdżam do deptaka po północnej stronie zalewu, trochę miszmasz bo oznakowanie pokazuje LR praktycznie w w każdą stronę którą bym nie wybrał.
Deptak nad zalewem Nakło-Chechło
Deptak nad zalewem Nakło-Chechło © wowa113
Zgodnie jednak z założeniem jadę w kierunku Bibieli. Pętlę zaczynam przy minizoo z przeświadczeniem, że przyjadę od Żyglina.
Zalew Nakło-Chechło
Zalew Nakło-Chechło © wowa113
Dość tych fotek bo jeszcze kawał drogi przede mną. Trzymając się oznakowania dojeżdżam do rozlewiska Małej Panwi przed Kaletami.
Mała Panew w Kaletach
Mała Panew w Kaletach © wowa113
Wody sporo,  przesunięty ale jest, da się przejść
Prawie popłynął.
Prawie popłynął. © wowa113
Trochę piasku na trasie, oznakowanie prawie wzorowe i widać, że niedawno poprawione. Brawo Kalety. Za chwilę jestem w Kaletach Zielonej
Kalety Zielona. Zalew Zielona Dolna
Kalety Zielona. Zalew Zielona Dolna © wowa113
Pałacyk myśliwski wybudowany przez Donnersmarcków doczekał się w końcu remontu. Ciekawe co tam się wykludzi bo pracownicy budowlani jacyś nieskorzy do rozmowy
Pałacyk myśliwski w Kaletach Zielonej
Pałacyk myśliwski w Kaletach Zielonej © wowa113
Dalej przez kaleciański Mokrus, przeskakuję przez DW 879 i tu nawierzchnie się poprawiają, ale traci się oznakowanie.
Szutrowe hajłeje na trasie LR
Szutrowe hajłeje na trasie LR © wowa113
Bez śladu trasy ani rusz. Na dodatek przed torfowiskami Dubiele harwestery w akcji, może i by gdzieś tam przemknął w przerwie ale negocjator ze mnie słaby i z leśnikami dyskusji nie było. Zawrotka więc i na następną poprzeczkę. Niestety od torfowiska znowu nieco piasku jednak bez tragedii.
Piaseczek przed Dubielami
Piaseczek przed Dubielami © wowa113
Przysiółek Dubiele
Przysiółek Dubiele © wowa113
Teraz już w kierunku Koszęcina fajnymi szutrami.
Miejsce wypoczynkowe z chatką myśliwska Randes Vous
Miejsce wypoczynkowe z chatką myśliwska Randez Vous © wowa113
Znowu widać jakieś oznakowanie, z tym,  że tu zaczyna funkcjonować(jak się okazało aż do Mikołeski) pierwsze oznakowanie LR  z tą nieszczęsną strzałka w lewo oznaczająca "jedź prosto", po części  jednak znam te trasy i w niektórych miejscach jadę "na pamięć" nie zwracając uwagi na oznakowanie. Mijam kolejne atrakcje przyrody
Nie pękaj. Jeszcze tylko 70 km
Nie pękaj. Jeszcze tylko 70 km © wowa113
Obrzeża rezerwatu Jeleniak-Mikuliny
Obrzeża rezerwatu Jeleniak-Mikuliny © wowa113
Uroczysko Potempowe
Uroczysko Potempowe © wowa113
następnie przemykam przez miejscowość Piłka  i  lasem do Pustej Kuźnicy.

LR czytaj leśna rąbanka
LR czytaj leśna rąbanka © wowa113
po żadnym pozorem nie podążać jak strzałka wskazuje
Się już wgryzła
Się już wgryzła © wowa113
Most na Małej Panwi w Pustej Kuźnicy
Most na Małej Panwi w Pustej Kuźnicy © wowa113
Mała Panew w Pustej Kuźnicy
Mała Panew w Pustej Kuźnicy © wowa113
Leśna droga do Tworoga
Leśna droga za Pustą Kuźnicą  © wowa113
Od Pustej Kuźnicy przez Koty do Tworoga leśna droga, trochę piasku, nie było źle ale nieco monotonnie. Przy przejeździe przez DK11 chwila szukania którędy, bo wybudowała się stacja gazowa. Na szczęście ślady rowerowych kół widoczne w piasku więc jadę a właściwie idę pchając rower. Przez Bielawę w śladzie trasy nie da rady, dobrze że jakiś prowizoryczny przepust zrobiony przez wykonawcę gazociągu tuż obok.
Przejazd prze Bielawę
Przejazd prze Bielawę © wowa113
W Tworogu jakaś niespotykana roślinka, okazuje się że wartościowy ale niechciany bo bardzo ekspanywny amerykański nabytek
Trojeść amerykańska
Trojeść amerykańska © wowa113
Przelatuję przez Tworóg, w Brynku po raz setny już chyba fotka pałacu
Pałac w Brynku
Pałac w Brynku © wowa113
Wieza wodna przy pałacu w Brynku
Wieża wodna przy pałacu w Brynku © wowa113

Osiedle robotnicze w Boruszewicach
Osiedle robotnicze w Boruszewicach © wowa113
Tu chwila odskoczni do sklepiku, później już nowiutkim asfaltem do Mikołeski. Jak widać tu ktoś pomyślał, żeby znaczek odwrócić a Leśno Uciecha dało się od razu zrobić dobrze.
A ja jestem, proszę pana, na zakręcie
A ja jestem, proszę pana, na zakręcie © wowa113
Chałupka w Mikołesce
Chałupka w Mikołesce © wowa113
Z  Mikołeski znowu do Kalet, tu za oznakowaniem jak po sznurku
Kalety Jędrysek. Park miejski
Kalety Jędrysek. Park miejski © wowa113

Faceci w czerni
Faceci w czerni © wowa113
Z Kalet do Miasteczka Śląskiego. I chociaż przez te tereny jeżdżę sporadycznie myślałem, że to już formalność. Niestety, w okolicach Jurnej Góry pojechałem nie w tą odnogę co potrzeba. Chyba już z lekka ogarniało mnie znużenie tym lasem i straciłem czujność.

Grób leśniczego Gerlacha na Jurnej Górze
Grób leśniczego Gerlacha na Jurnej Górze © wowa113
Zawrotka więc i na właściwą drogę bo już drugi raz nie zamierzam ogarniać całości.  Nowiutka przez chwilę a może i drzewka poleciały razem z oznakowaniem. Albo czegoś nie zauważyłem.
Wieża obserwacyjna p-poż na Jurnej Górze
Wieża obserwacyjna p-poż na Jurnej Górze © wowa113
Do miasteczka dolatuję koło huty cynku i ołowiu, z przekonaniem że LR wyrzuci mnie na Szyndros i Żyglin. Jednak strzałeczki w prawo to jadę za oznakowaniem
Willa Rubina w Miasteczku Śląskim
Willa Rubina w Miasteczku Śląskim © wowa113
Dalej przez centrum
Kościoły Miasteczka Śląskiego
Kościoły Miasteczka Śląskiego © wowa113
Dojeżdżam z powrotem nad zalew Nakło-Chechło. Po drodze jeszcze jedna wpadka ale to już chyba  zmęczenie dawało znać o sobie. W sumie pętlę zamknąłem na północno-zachodnim narożniku zalewu. W planach było dociągnięcie  odgałęzieniem do zapory w Świerklańcu, niestety lekko już ciemniało i coś zaczęło kropić a kurtki niet. Więc jeszcze chwilę LR-ką , później  przez Chechło, wstępując  na ruiny cmentarza ewangelickiego
Ruiny cmentarza ewangelickiego w Chechle
Pozostałości cmentarza ewangelickiego w Chechle © wowa113
przez Orzech i Radzionków dojeżdżam do domu.
Ogólnie trasa szlaku fajna, jako całość raczej dla rowerowych wyrypajłów a nie dla rekreacyjnych turystów. Uzupełnić, ujednolicić i uporządkować oznakowanie, dorzucić tablice z mapkami a może i drogowskazy z kilometrami do kolejnych miejsc na szlaku i innych ciekawych poza szlakiem, bo w okolicy ich nie brakuje. A może jeszcze  oznaczyć innym kolorem odgałezienia i dojazdy a innym główną pętlę (w okolicach Miasteczka Śląskiego i zalewu  trochę zamieszanie) i  będzie produkt pierwsza klasa.





  • DST 111.13km
  • Teren 39.20km
  • Czas 05:35
  • VAVG 19.90km/h
  • VMAX 37.44km/h
  • Kalorie 4183kcal
  • Podjazdy 606m
  • Sprzęt Unibike Viper GTS
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trzy kościoły i diabelski kamień

Niedziela, 23 sierpnia 2020 · dodano: 28.08.2020 | Komentarze 0

Tak sobie zestawiłem w Locusie dłuższe trasy i jakaś dziura nad Koszęcinem. Czyżby nic ciekawego tam nie było? W sumie zawsze stacja końcową w tamtym kierunku był Koszęcin a co dalej się nie zastanawiałem. Chwilę poszperane na necie i jadę.
Standard w tym kierunku, czyli Ptakowice, tarnogórski Pniowiec
Sweetfocia, a co, nie mogę? :)
Sweetfocia, a co, nie mogę? :) © wowa113
 Mikołeska
Jesień idzie
Jesień idzie © wowa113
 I tu ogarnęła mnie duma z siebie bo w końcu nie wpakowałem się w jakieś szyszkowo-korzenne dróżki tylko fajnym szuterkiem do kaleciańskiej Drutarni.
Kapliczka papieska w Kaletach
Kapliczka papieska w Kaletach © wowa113
Później już znaną asfaltówka do Koszęcina, chwila przystanku przy kościele Świętej Trójcy - jakoś nigdy wcześniej nie było okazji
Kościół św. Trójcy z 1724r. w Koszęcinie
Kościół św. Trójcy z 1724r. w Koszęcinie © wowa113
Bez zbędnych ceregieli przez centrum Koszęcina, nie wstępując nawet do pałacu jadę do Cieszowej. Jakoś wcześniej nie obiła mi się o uszy nazwa miejscowości a ciekawostek kilka. Na początek kościół św. Marcina
Kosciół św. Marcina z 1751r. w Cieszowej
Kościół św. Marcina z 1751r. w Cieszowej © wowa113

Kościół św. Marcina z 1751r. w Cieszowej
Kościół św. Marcina z 1751r. w Cieszowej © wowa113
Kilka ciekawych budynków
Tu zawsze świeci słońce
Tu zawsze świeci słońce © wowa113
Spichlerz z XVIIw. w Cieszowej
Spichlerz z XVIIw. w Cieszowej © wowa113
spichlerz po remoncie i modernizacji otrzymał nowe funkcje - galerię sztuki Po remoncie i modernizacji otrzymał nowe funkcje -galerię sztuki. Jednak skutkiem tego skreślono go z listy zabytków. A i nie widać aby galeria w ogóle funkcjonowała.
Spichlerz z XVIIw. w Cieszowej
Spichlerz z XVIIw. w Cieszowej © wowa113
Obok, w opłakanym stanie,  budynki dawnego folwarku.
Budynki folwarczne w Cieszowej
Budynki folwarczne w Cieszowej © wowa113
Pomnik św. Urbana
Pomnik św. Urbana © wowa113
Kilkaset metrów za wsią odwiedzam również cmentarz żydowski
Cmentarz żydowski w Cieszowej
Cmentarz żydowski w Cieszowej © wowa113
Zgodnie z żydowskim zwyczajem nie znicze a kamyki układane na macewach są wyrazem pamięci o zmarłych.
Cmentarz żydowski w Cieszowej
Cmentarz żydowski w Cieszowej © wowa113
W 2008r. przez teren cmentarza przeszła trąba powietrzna zupełnie go demolując
Cmentarz żydowski w Cieszowej
Cmentarz żydowski w Cieszowej © wowa113
Niektóre z drzew odrastają, po innych zostały tylko kikuty, większość macew jest połamanych.
Cmentarz żydowski w Cieszowej
Cmentarz żydowski w Cieszowej © wowa113
Kilka lat temu społecznicy nieco cmentarz uporządkowali, ustawiając macewy pod kikutami drzew
Cmentarz żydowski w Cieszowej
Cmentarz żydowski w Cieszowej © wowa113
Cmentarz żydowski w Cieszowej
Cmentarz żydowski w Cieszowej © wowa113
Z cmentarza jadę do najdalszego punktu  dzisiejszej wycieczki, fotka jeszcze ciekawej kapliczki w Hadrze
Kaplica św. Anny w Hadrze
Kaplica św. Anny w Hadrze © wowa113
i już prawie u celu
Tematyczny drogowskaz
Tematyczny drogowskaz © wowa113
Diabelski kamień w Olszynie. Mimo różnych legend historia jest prozaiczna, został przetransportowany do Olszyny na początku XX wieku na zlecenie koszęcińskiego księcia Karola Gotfryda zu Hohenlohe z Hadry. Ustawiono go w miejscu  kaplicy grobowej  panów olszyńskich, w miejscu zasypanych krypt, które były ciągle  penetrowane przez złodziei.
Diabelski kamień w Olszynie
Diabelski kamień w Olszynie © wowa113
Stad miałem wracać DW przez Boronów, ale fajna asfaltowa dróżka powrotna do Hadr skłoniła do zmiany trasy.
Chwila odpoczynku nad stawem w Olszynie.
Staw w Olszynie
Staw w Olszynie © wowa113
gdzie pierwszy raz widzę takie cudo
Niecierpek gruczołowaty
Niecierpek gruczołowaty © wowa113
Umyśliłem sobie jeszcze, że przejadę kawałek Liswarciańskim Szlakiem Rowerowym od Hadr do Boronowa. I... odcinek Liswarciańskiego był najgorszym odcinkiem drogi jakim dzisiaj jechałem. Nie polecam, szczególnie po deszczach.
No ale już w Boronowie zwiedzam zabytek klasy "0"
Kościół pw. Najświętszej Maryi Panny Królowej Różańca Świętego  z 1611r. w Boronowie
Kościół pw. Najświętszej Maryi Panny Królowej Różańca Świętego z 1611r. w Boronowie © wowa113
Kościół pw. Najświętszej Maryi Panny Królowej Różańca Świętego z 1611r. w Boronowie
Kościół pw. Najświętszej Maryi Panny Królowej Różańca Świętego z 1611r. w Boronowie © wowa113
Wnętrze kościoła pw. Najświętszej Maryi Panny Królowej Różańca Świętego w Boronowie
Wnętrze kościoła pw. Najświętszej Maryi Panny Królowej Różańca Świętego w Boronowie © wowa113
Droga powrotna przez Strzebiń, Kalety i  Miasteczko Ślaskie fajnymi leśnymi szutrami. Od Miasteczka asfaltem do Tarnowskich Gór gdzie jeszcze dwie fotki lokomotyw
Parowóz w Tarnowskich Górach
Parowóz w Tarnowskich Górach © wowa113
Lokomotywa w tarnowskich Górach
Lokomotywa w Tarnowskich Górach © wowa113
 i znanymi już sobie zakamarkami do domu. Coraz łatwiej te setki wpadają, może to, że zaczynam wybierać lepsze drogi i w końcu robię typowe przystanki na pojedzenie a nie batonik w drodze.



  • DST 100.30km
  • Teren 23.00km
  • Czas 05:28
  • VAVG 18.35km/h
  • VMAX 55.08km/h
  • Kalorie 3805kcal
  • Podjazdy 522m
  • Sprzęt Unibike Viper GTS
  • Aktywność Jazda na rowerze

Cerkwie i cmentarze

Środa, 12 sierpnia 2020 · dodano: 23.08.2020 | Komentarze 0

Idąc za ciosem sakralnym  dzisiaj głównie cerkwie i nekropolie grekokatolickie powiatu tomaszowskiego.  Mimo, że tag "Roztocze" geograficznie podróż na pograniczu Grzędy Sokalskiej, Równiny Bełskiej, Roztocza Środkowego i Południowego. Odwiedzonych również kilka innych miejscówek, które były "po drodze". Niestety jedną wycieczką się tematu nie załatwi a dystans i ilość miejsc do odwiedzenia często nie pozwalały na dłuższą chwilę poznania.  Sporo po drodze również przydrożnych kamiennych krzyży autorstwa  słynnych bruśnieńskich kamieniarzy, ale życia by brakło na poznanie każdego z nich więc tylko kilka w relacji.
Tym razem bez ceregieli prosto w górę, toć i tak za chwilę 6-cio kilometrowy zjazd. Na początek zatrzymuję się przy cmentarzu  z II wojny światowej w Chorążance. Następnym przystankiem kościół pw. Świętego Stanisława Biskupa. Świątynia zbudowana jako cerkiew unicka pod wezwaniem Świętego Mikołaja z Miry w 1755 roku. W 1870 roku  przejęta przez prawosławnych wiernych. W 1921 roku świątynia została zamieniona na kościół rzymskokatolicki pod wezwaniem Świętego Stanisława Biskupa.
Kościół pw. św. Stanisława Biskupa w Jarczowie
Kościół pw. św. Stanisława Biskupa w Jarczowie © wowa113
Wnętrze kościoła w Jarczowie
Wnętrze kościoła w Jarczowie © wowa113
Na chwilę tez obejrzeć  Kopiec Piłsudskiego
Kopiec Piłsudskiego w Jarczowie
Kopiec Piłsudskiego w Jarczowie © wowa113
Do tej pory szło fajnie drogami asfaltowymi, czas na skróty terenowe. I zapomniałem chyba że borowina po deszczu to murowane opony do fatbike.

Ale trochę po trawie i jakoś poszło. Za to widoczki przednie.
Równina Bełska
Równina Bełska © wowa113
Od Chodywaniec do Nowosiółek Kardynalskich  asfaltem, więc się otrzepało, trochę tylko z napędu wydłubać. W Nowosiółkach znowu zonk. Droga rozjechana a w taką borowinkę to się na pewno pchał nie będę. Ale miejscówka do ogarnięcia,  a asfaltem się tam dojechać nie da. Jest jeszcze przejazd przez były PGR, na szczęście brama otwarta, chwila rozmowy z pracownikiem i jadę. Za moment stara nekropolia. Niestety zaniedbana, ledwo kilka dogorywających krzyży.
Cmentarz grekokatolicki w Nowosiółkach Kardynalskich
Cmentarz grekokatolicki w Nowosiółkach Kardynalskich © wowa113
Dalej do Machnowa Nowego mijam samotnie  przycupnięty wśród pól  krzyż  wyglądający na dosyć stary.


Przez Machnów Nowy to  w sumie tylko przelotka miała być ale pokręciłem się nieco, bo fajna zabudowa byłego PGR-u. Tak trochę mi się z katowickim Giszowcem skojarzyło.
Domki byłych pracowników PGR-u w Machnowie Nowym
Domki byłych pracowników PGR-u w Machnowie Nowym © wowa113
Później do Wierzbicy, obejrzeć kolejną z grekokatolickich nekropolii oraz miejsce gdzie stała cerkiew.
Cmentarz Grekokatolicki w Wierzbicy
Cmentarz grekokatolicki w Wierzbicy © wowa113
Ten ogrodzony, zadbany, użytkowany również obecnie
Nieco dalej cerekwisko, na którym pozostała kaplica grobowa Lityńskich - przedwojennych właścicieli Wierzbicy
Kaplica grobowa Lityńskich w Wierzbicy
Kaplica grobowa Lityńskich w Wierzbicy © wowa113
oraz pamiątkowy krzyż i niewielka  dzwonniczka.
Pamiątkowy krzyż  w miejscu gdzie stała cerkiew w Wierzbicy
Pamiątkowy krzyż na cerekwisku w Wierzbicy © wowa113
Krzyż stoi w miejscu po cerkwi pw. św. Michała Archanioła, jednej z największej drewnianej cerkwi zamojszczyzny. Powstała ona w 1886 roku. Użytkowana była do 1947 roku, do momentu wysiedlenia ludności ukraińskiej z tego terenu. Od tego czasu drewniany obiekt wykorzystywany był przez PGR, głownie jako magazyn nawozów a następnie opuszczony popadał w ruinę. Ostatecznie już ruinę zawalonej cerkwi rozebrano i uprzątnięto w 1992 roku. Do tej pory widoczne są  fundamenty cerkwi.
Ówczesny PGR natomiast to dzisiaj prężnie działające gospodarstwo rolne, nie każdy jednak miał tyle szczęścia

Niestety kolejna miejscówka w Wierzbicy - pałac Romerów i Lityńskich niedostępna, teren ogrodzony brama zamknięta na kłódkę i zarośnięte wszystko krzaczorami. Wierzbica to taka stacja końcowa, dalej już Ukraina, i chociaz bieleje dach kolejnej cerkwi tam już nie pojadę

Cerkiew w ukraińskich Poddębcach.(muszę w końcu zainwestować w drugi obiektyw)
więc z powrotem do Machnowa. Po drodze wstępuję  w miejsce kultu Michała Archanioła  zwane Czernewem

Na miejscu  kapliczka Michała Archanioła, makieta kaplicy która tu kiedyś stała, i kapliczka Matki Boskiej
Kapliczka  Michał Archanioła
Kapliczka Michał Archanioła © wowa113
Makieta kaplicy na Czerniewie
Makieta kaplicy na Czernewie © wowa113
Kapliczma Matki Boskiej na Czerniewie
Kapliczma Matki Boskiej na Czernewie © wowa113
Przez Machnów Nowy jadę do Machnowa Starego. Mijam zabudowania PGR-u, tu niestety stan nienajlepszy, po lewej opuszczony chyba młyn.
Popegeerowski młyn
Popegeerowski młyn © wowa113
Dalej stary cmentarz, kilka miesięcy temu uporządkowany przez lokalne stowarzyszenie z Wierzbicy
Cmentarz  w Machnowie Starym
Cmentarz w Machnowie Starym © wowa113
Stan nagrobków nie napawa optymizmem, ale idzie ku dobremu
Cmentarz w Machnowie Starym
Cmentarz w Machnowie Starym © wowa113
i cerkiew z 1892r. Obecnie kościół rzymskokatolicki.
Kościół w Machnowie Starym
Kościół w Machnowie Starym © wowa113
Dalej, kiedyś asfaltową, obecnie asfaltowo-szutrowo-kałużową drogą zmierzam do Korni.
Cerkiew w Korniach
Cerkiew w Korniach © wowa113
Obok zadbany cmentarz grekokatolicki
Czasami zastanawiałem się czy przypadkiem nie przekroczyłem gdzieś granicy?

Po drodze jeden z krzyży bruśnieńskich - ten najprawdopodobniej ustawiony na okolicznośc zniesienia pańszczyzny
Krzyż bruśnieński w Korniach
Krzyż bruśnieński w Korniach © wowa113
I w sumie z Korni miałem lecieć na Mosty Małe ale stan gruntowej drogi nie zachęcał więc zmiana planów i asfaltem do Hrebennego i jednego z   najcenniejszych zabytków drewnianych w Polsce - cerkwi pw. św.  Mikołaja której budowę datuje sie na lata 1685-1697.
Cerkiew w Hrebennem
Cerkiew w Hrebennem © wowa113
dziś świątynia służy wiernym obu obrządków greckiego i rzymskiego.
Cerkiew w Hrebennem
Cerkiew w Hrebennem © wowa113
Obok cerkwi drewniana dzwonnica z XVIIw.
Dzwonnica w Hrebennem
Dzwonnica w Hrebennem © wowa113
Z Hrebennego na Mosty Małe, jednak droga przez las kiepska, piasek i koleiny, na dodatek zaczyna nieźle grzać, koszulka już lepi się do placów  a i mugga chyba przestaje działać bo nad Sołokiją komary zaczynają przypuszczać frontalny atak. W Mostach Małych zatrzymuję się na chwilę przy cerekwisku, pozostała tu drewniana dzwonnica i krzyż bruśnieński.

Dzwonnica na cerekwisku
Krzyż bruśnieński w Mostach Małych
Krzyż bruśnieński w Mostach Małych © wowa113
Cofaj, cofaj... aleś se pan narobił... :)
Za późno
Za późno © wowa113
Pomijam już dwie leśne miejscówki i jadę przez Teniatyska  i las wzdłuż Sołokiji do Rudy Żurawieckiej. Niestety mimo tego, że droga oznaczona niebieskim szlakiem, chyba pieszym, nogi poparzone pokrzywami a po jeżynowych kolcach na rękach sznyty jak po żyletce u zbuntowanego gimnazjalisty. Chwila odpoczynku  nad Sołokiją
Młyn wodny w Rudzie Żurawieckiej
Młyn wodny w Rudzie Żurawieckiej © wowa113
i zmierzam do ostatniego punktu programu. Po drodze jeszcze drewniana dzwonnica na cmentarzu w Lubyczy Królewskiej
Dzwonnica w Lubyczy Królewskiej
Dzwonnica w Lubyczy Królewskiej © wowa113
Na cmentarzu grekokatolickim w Lubyczy Królewskiej
Na cmentarzu grekokatolickim w Lubyczy Królewskiej © wowa113
i punkt główny - ruiny cerkwi w Kniaziach. Wioska o losach podobnych do Korni, obecnie włączona do Lubyczy Królewskiej
Najpierw przez cmentarz
Cmentarz grekokatolicki w Kniaziach
Cmentarz grekokatolicki w Kniaziach © wowa113
niektóre już mocno nadgryzione zębem czasu

i na wzgórzu ruiny cerkwi zbudowanej w latach 1798–1806, częściowo uszkodzonej podczas walk radziecko-niemieckich w 1941r. , spalona w 1944r.
Ruiny cerkwi w Kniaziach
Ruiny cerkwi w Kniaziach © wowa113
Ruiny cerkwi w Kniaziach
Ruiny cerkwi w Kniaziach © wowa113
Ruiny cerkwi w Kniaziach
Ruiny cerkwi w Kniaziach © wowa113
Ruiny cerkwi w Kniaziach
Ruiny cerkwi w Kniaziach © wowa113
Na koniec jadę jeszcze na drugi cmentarz grekokatolicki, tu już nagrobki mocno nadszarpnięte zębem czasu
Cmentarz grekokatolicki w Kniaziach
Cmentarz grekokatolicki w Kniaziach © wowa113
I z zamiarem powrotu przez Łazową pakuję się w polną dróżkę. Ale piasek po łydki (jak tu to kurcze nie padało), nie wiem jak długi odcinek a więc zawrotka do Lubyczy i boczną asfaltową drogą w kierunku Bełżca. Ale taki fajny nowy asfalcik w bok więc  po co mam się tłuc DK17. Jadę. W Żyłce skończyło się dobre. W sumie wracał nie będę, jakoś ogarnę te piaski i koleiny, i jakoś dziwnie bo w lesie niemałe kałuże. Coś tu jakoś te wczorajsze deszcze miały nie mniej zawiłą trasę niż ja. W Rudzie Żelaznej wyskakuję z powrotem na nowiutki asfalt i już do domu luz blues. Jeszcze rundka po wiosce, jakoś szkoda mi się zrobiło tego 1,4 km do setki. A tak odhaczę taga 100+.


  • DST 181.26km
  • Teren 22.50km
  • Czas 08:51
  • VAVG 20.48km/h
  • VMAX 41.40km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Kalorie 6839kcal
  • Podjazdy 646m
  • Sprzęt Unibike Viper GTS
  • Aktywność Jazda na rowerze

Jezioro Turawskie

Niedziela, 2 sierpnia 2020 · dodano: 03.08.2020 | Komentarze 3

Można powiedzieć że ciąg dalszy spotkania z Małą Panwią. Dzisiaj nad Jezioro Turawskie. Kilka atrakcji po drodze, z racji dystansu bez jakiegoś specjalnego szperania po krzakach. Szczerze przyznam, że jeśli chodzi o infrastrukturę wypoczynkową Jeziora Turawskiego odniosłem wrażenie, że świat tu zatrzymał się w latach 90. Jakieś to wszystko takie niezorganizowane, zaniedbane, takie byle jak byle gdzie aby interes się kręcił. Miałem nadzieję, że chociaż Promenada jakoś ładnie wygląda niestety nadzieję płonną. I jako, że celem pobocznym było objechanie dookoła jeziora szlakiem może o nim słów kilka. Gdzieś na necie wyszukana informacja, całkiem ładnie to wyglądało ale zawsze będzie ładnie wyglądać jak się wybierze najładniejsze zdjęcia. Niestety rzeczywistość zweryfikowała, o ile cały jest jak najbardziej do przejechania, część o nawierzchni asfaltowej, troszkę dobrych szutrów to zdarzają się odcinki zdecydowanie mało przyjazne rowerzystom. Pod kątem patrzenia gdzie by tu z gadułką pojechać najpierw musiałbym bokserski ochraniacz na zęby kupić aby sobie języka nie przygryzła. Szkoda też, że od zachodniej strony szlak poprowadzony poniżej zapory ograniczając widokowość trasy ale być może względy formalne nie pozwoliły. Ja ten odcinek przejechałem po koronie, niestety przy Małej Panwi brak zjazdu z korony zapory i trzeba zejść po schodach. Szlak jakoś tam oznaczony, od dłuższego czasu jednak wspomagam się śladami tras i mniej uwagi poświęcam na szukanie oznakowania (ale skoro na mapę spoglądać musiałem wniosek nasuwa się sam) . Ogólnie szlak zdecydowanie na minus, po prosty jest a jakby go nie było. Cała trasa całkiem przyjemna jednak Jeziorem Turawskim jako całokształtem jestem nieco zawiedziony, a na główne atrakcje wysunęły się most w Ozimku i pałac w Turawie

Z uwagi na dystans wybierane drogi o nawierzchniach asfaltowych, ewentualnie krótkie, szutrowe skróty które znam. Bez zbędnych ceregieli, mimo, że co nieco ciekawego po drodze pierwsze fotki dopiero w Kadłubie i chwila odpoczynku przy stawach.
Stawy hodowlane w Kadłubie
Stawy hodowlane w Kadłubie © wowa113
Obok stawów stare młyny, niestety żadnych info o nich nie znalazłem. Niby jest napisane, że w remoncie, w środku zupełnie pusto, pomiędzy deskami ścian  tylko gwiżdże wiatr
Stary Młyn w Kadłubie
Stary młyn w Kadłubie © wowa113
Kolejny zaplanowany przystanek jako pozycja obowiązkowa. Zabytkowy most w Ozimku. Obecnie najstarszy zachowany żelazny most wiszący zbudowany w całości z żelaza (no, oprócz pomostu). Wykonany został w latach 1825 - 1827 r. w hucie „Malapane” w Ozimku. Starszy jest tylko w Walii ale liny oparte są na kamiennych pylonach.
Most w Ozimku
Most w Ozimku © wowa113
Naprawdę warty obejrzenia z bliska.
Most w Ozimku
Most w Ozimku © wowa113
Jeszcze fotka rzece, która mnie ostatnio prześladuje.
Mała Panew w Ozimku
Mała Panew w Ozimku © wowa113
Na tym etapie trasy nieco już więcej przystanków, w Szczedrzyku ciekawy pomnik
Św. Jerzy zabija smoka
Św. Jerzy zabija smoka © wowa113
tu w całej okazałości
Pomnik ofiar I wojny światowej w Szczedrzyku
Pomnik ofiar I wojny światowej w Szczedrzyku © wowa113
I tu pierwsze spotkanie z Jeziorem Turawskim. Na brzeg wcale niełatwo, sporo terenów prywatnych i wejść tylko dla mieszkańców ośrodków wypoczynkowych, ale tu kawałek ogólnodostępny
Jezioro Turawskie
Jezioro Turawskie © wowa113
Chwytać się za wiosła czy iśc na łatwiznę?
Chwytać się za wiosła czy iść na łatwiznę? © wowa113
Trochę nie po drodze ale mistrza odwiedzić trzeba
Z wizyta u mistrza. Joachim Halupczok. Niwki.
Z wizyta u mistrza. Joachim Halupczok. Niwki. © wowa113
Wracam nad jezioro i ścieżką po zaporze jadę w kierunku Turawy
Ścieżka na zaporze Jeziora Turawskiego
Ścieżka na zaporze Jeziora Turawskiego © wowa113
Kolejnym celem obowiązkowym pałac w Turawie
Pałac w Turawie
Pałac w Turawie © wowa113
wzniesiony w połowie XVIIIw. dla pana tamtejszych dóbr Martina Scholza von Loewenckorna,
Pałac w Turawie
Pałac w Turawie © wowa113
Części fasady odnowione, , dach w remoncie, dobrze to zaczyna wyglądać.
Pałac w Turawie - detale architektoniczne
Pałac w Turawie - detale architektoniczne © wowa113
Cudeńka
Cudeńka © wowa113
obok karczma i noclegi Stary Młyn ale chyba pozamykana na 4 spusty
Stary Młyn
Stary Młyn © wowa113
Z Turawy nad Jezioro Srebrne. Niestety dopchac się do lustra wody graniczy z cudem. Niby tabliczka, że zakaz kąpieli, ale co to komu przeszkadza. W końcu jak się już za parking zapłaciło to co tak na plaży leżeć.
Jezioro Srebrne
Jezioro Srebrne © wowa113
gdzieś wyczytałem że dobrą rybkę można tu zjeść, ogonek jednak jak dawniej pod monopolowym po 13.

A że pora lekko przedobiadowa w tył zwrot i poszukać czegoś innego.
Przystań żeglarska nad Jeziorem Turawskim
Przystań żeglarska nad Jeziorem Turawskim © wowa113
Jezioro Turawskie
Jezioro Turawskie © wowa113
Niestety kolejna gastronomia z rybką   czynna od 13 a o 12:30 już spora kolejka. Mówi się trudno, jadę na dumnie brzmiącą Promenadę, i może słowem opinii pozostawmy "dumnie brzmiącą", przysiadam w knajpce z najmniejsza kolejką, nawet zjadliwa zapiekanka, coś zimnego, kawka na pokrzepienie i pora na drogę powrotną.




  • DST 128.16km
  • Teren 36.00km
  • Czas 06:28
  • VAVG 19.82km/h
  • VMAX 48.24km/h
  • HRmax 159 ( 90%)
  • HRavg 121 ( 68%)
  • Kalorie 5224kcal
  • Podjazdy 694m
  • Sprzęt Unibike Viper GTS
  • Aktywność Jazda na rowerze

Z Małą Panwia za pan brat

Niedziela, 28 czerwca 2020 · dodano: 02.07.2020 | Komentarze 0

Podróże po opolskim. Tym razem motywem przewodnim Mała Panew. Łatwo nie było.  Z uwagi na odległość miejscówek wyeksportowałem się pociągiem do Lublińca. Później, trzymając się biegu rzek Lublinicy i Bziniczki docieram do Kolonowskiego, gdzie prym przejmuje Mała Panew. Na chwilę odskocznia od rzeki do Spóroka i Kadłuba i powrót nad Małą Panew, która towarzyszyła mi do Krupskiego Młyna. Wykorzystanych kilka szlaków rowerowych, niestety z uwagi na ich stan (a jakimś szczególnym fanem nie jestem aby tłuc się po zalanych łąkach) w pewnym momencie trasa nieco przemodelowana na lepsze drogi.
Na początek był po drodze
Kościół św. Anny w Lublińcu
Kościół św. Anny w Lublińcu © wowa113
Później już nieco w lasy i przez wioski
Stawy hodowlane w Podgroblanach
Stawy hodowlane w Podgroblanach © wowa113
Wjeżdżam na trasę nr 19 w Kopinie. Tu jakby czas się zatrzymał.
Zagubiona w czasie. Kopina.
Zagubiona w czasie. Kopina. © wowa113
Mostek na Lublinicy
Mostek na Lublinicy © wowa113
Lublinica w Kopinie
Lublinica w Kopinie © wowa113
Dalej lasami wśród leśnych stawów
Stawy Pluderskie
Stawy Pluderskie © wowa113
 docieram do Regolowca. Chwila odpoczynku i w drogę.
Zapora na Bziniczce
Zapora na Bziniczce © wowa113
Obelisk w Regolowcu
Obelisk w Regolowcu © wowa113


Dygresje florystyczne - goździk kartuzek
Dygresje florystyczne - goździk kartuzek © wowa113

Dygresje florystyczne - dziewanna
Dygresje florystyczne - dziewanna © wowa113
Przydrożny krzyż w Regolowcu
Przydrożny krzyż w Regolowcu © wowa113
Trasą nr 19
Do wyboru, do koloru
Do wyboru, do koloru © wowa113

Dostrzegalnia p-poz w Bziniczce
Dostrzegalnia p-poz w Bziniczce © wowa113
Na szlaku w Bziniczce
Na szlaku w Bziniczce © wowa113
Były sobie jelenie
Były sobie jelenie © wowa113
Docieram do Kolonowskiego i trochę przez miasto
Chata z 1780r.
Chata z 1780r. © wowa113
Pomnik Filipa Collony
Pomnik Filipa Collony © wowa113
Schron przeciwlotniczy w Fosowskiem
Schron przeciwlotniczy w Fosowskiem © wowa113
Wieza cisnień w Fosowskiem
Wieza cisnień w Fosowskiem © wowa113
Wracam w lasy i i wiejski klimaty. Za Fosowskiem pierwsza wpadka ze szlakiem. Trasa to raczej ścieżka dla zajęcy a nie szlak rowerowy. Na szczęście krótki odcinek więc tragedii nie ma.
Mała Panew po raz pierwszy
Mała Panew po raz pierwszy © wowa113

Przydrozny krzyż w Staniszczach Małych
Przydrozny krzyż w Staniszczach Małych © wowa113

Mała Panew w Staniszczch Małych
Mała Panew w Staniszczch Małych © wowa113
Dalej   trasą nr 19. O ile na początku przy Juraparku  gruntówka to później już tylko gorzej. Podmokła łąka bez jakiegokolwiek śladu drogi. W butach chlupotało jeszcze przez godzinę a trawy z napędu wyciągnąć nie sposób. Odcinek w lesie też nie najlepszy.
Jurapark Krasiejów
Jurapark Krasiejów © wowa113
Następnym szlakiem miała być trasa 52 ale rzut oka na łąkę bez wyraźnego śladu drogi skutecznie mnie zniechęcił. Nie miałem ochoty na kolejna kąpiel więc przemodelowanie trasy na lepsze drogi. Chwila odskoczni od Małej Panwi.
Ptasi Stawek w Spóroku
Ptasi Stawek w Spóroku © wowa113
Wiaty, toalety, miejsce na ognisko (po uzgodnieniu telefonicznym). Profesjonalnie. Polecam na dłuższy odpoczynek.
A dobry rower był
A dobry rower był © wowa113

Choleraberg w Kadłubie
Choleraberg w Kadłubie © wowa113

Trzmiel na jaśminie
Trzmiel na jaśminie © wowa113
Troszkę nie po drodze ale wstępuję jeszcze na elektrownię w Kolonowskim
Zielona energia na Małej Panwi
Zielona energia na Małej Panwi © wowa113
Niemała Mała Panew
Niemała Mała Panew © wowa113
I asfaltem do Zawadzkiego zobaczyć pałacyk wybudowany w 1856r. przez Andrzeja Renarda ze Strzelc na terenie założonego "Zwierzyńca leśnego". Obecnie ośrodek opieki dla dzieci
Pałacyk myśliwski
Pałacyk myśliwski © wowa113
Wstępuję jeszcze nad Małą Panew. Niecodziennie się zdarza, że w ciągu szlaku rowerowego takie kładki.

Mała Panew w Zawadzkiem
Mała Panew w Zawadzkiem © wowa113

Zasłużony odpoczynek
Zasłużony odpoczynek © wowa113
Kładka nad Małą Panwia w ciągu szlaku rowerowego
Kładka nad Małą Panwia w ciągu szlaku rowerowego © wowa113
Później już prosto do centrum Zawadzkiego
Staw Hutniczy
Staw Hutniczy © wowa113
Nad Stawem Hutniczym
Nad Stawem Hutniczym © wowa113
Staw Hutniczy w Zawadzkiem
Staw Hutniczy w Zawadzkiem © wowa113
I na koniec Mała Panew w Żędowicach - porównać z tym co było w marcu. Inna rzeka.
Tama na Małej Panwi w Żędowicach
Tama na Małej Panwi w Żędowicach © wowa113
Leniwie toczy swe wody
Leniwie toczy swe wody © wowa113
Powrót znana już droga przez Krupski Młyn, Wielowieś i Księży Las.