Info

Więcej o mnie.













Moje rowery
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2025, Lipiec5 - 20
- 2025, Czerwiec12 - 47
- 2025, Maj6 - 31
- 2025, Kwiecień8 - 34
- 2025, Marzec6 - 27
- 2025, Luty3 - 4
- 2025, Styczeń3 - 10
- 2024, Grudzień5 - 16
- 2024, Listopad2 - 8
- 2024, Październik10 - 11
- 2024, Wrzesień10 - 12
- 2024, Sierpień9 - 14
- 2024, Lipiec10 - 10
- 2024, Czerwiec25 - 28
- 2024, Maj18 - 26
- 2024, Kwiecień25 - 33
- 2024, Marzec18 - 10
- 2024, Luty15 - 18
- 2024, Styczeń1 - 6
- 2023, Grudzień1 - 0
- 2023, Listopad1 - 0
- 2023, Październik8 - 14
- 2023, Wrzesień2 - 4
- 2023, Sierpień7 - 29
- 2023, Lipiec14 - 22
- 2023, Czerwiec12 - 25
- 2023, Maj9 - 5
- 2023, Kwiecień8 - 8
- 2023, Marzec9 - 12
- 2023, Luty2 - 2
- 2023, Styczeń2 - 5
- 2022, Listopad2 - 6
- 2022, Październik8 - 6
- 2022, Wrzesień7 - 6
- 2022, Sierpień8 - 16
- 2022, Lipiec13 - 24
- 2022, Czerwiec8 - 6
- 2022, Maj9 - 28
- 2022, Kwiecień7 - 4
- 2022, Marzec8 - 5
- 2022, Luty6 - 19
- 2022, Styczeń3 - 4
- 2021, Grudzień3 - 2
- 2021, Listopad6 - 6
- 2021, Październik6 - 20
- 2021, Wrzesień8 - 4
- 2021, Sierpień8 - 7
- 2021, Lipiec12 - 3
- 2021, Czerwiec8 - 12
- 2021, Maj11 - 20
- 2021, Kwiecień8 - 2
- 2021, Marzec8 - 12
- 2021, Luty4 - 4
- 2021, Styczeń4 - 6
- 2020, Grudzień5 - 6
- 2020, Listopad6 - 2
- 2020, Październik9 - 6
- 2020, Wrzesień8 - 4
- 2020, Sierpień9 - 5
- 2020, Lipiec12 - 4
- 2020, Czerwiec14 - 5
- 2020, Maj7 - 2
- 2020, Kwiecień7 - 0
- 2020, Marzec6 - 0
- 2020, Luty4 - 0
- 2020, Styczeń4 - 0
- 2019, Grudzień2 - 0
- 2019, Listopad2 - 0
- 2019, Październik6 - 0
- 2019, Wrzesień6 - 0
- 2019, Sierpień3 - 0
- 2019, Lipiec5 - 0
- 2019, Czerwiec7 - 0
- 2019, Maj7 - 0
- 2019, Kwiecień2 - 0
- 2019, Marzec6 - 0
- 2019, Luty3 - 0
- 2019, Styczeń2 - 0
- 2018, Grudzień2 - 0
- 2018, Listopad3 - 0
- 2018, Październik5 - 0
- 2018, Wrzesień7 - 0
- 2018, Sierpień5 - 0
- 2018, Lipiec9 - 0
- 2018, Czerwiec7 - 0
- 2018, Maj8 - 0
- 2018, Kwiecień9 - 0
- 2018, Marzec5 - 0
- 2018, Luty3 - 0
- 2018, Styczeń2 - 0
- 2017, Grudzień1 - 0
- 2017, Listopad2 - 0
- 2017, Październik1 - 2
- 2017, Wrzesień5 - 0
- 2017, Sierpień2 - 0
- 2017, Lipiec6 - 0
- 2017, Czerwiec4 - 0
- 2017, Maj5 - 0
- 2017, Kwiecień1 - 0
- 2017, Marzec3 - 0
- 2016, Wrzesień1 - 0
- 2016, Sierpień3 - 0
- 2016, Lipiec1 - 0
- 2016, Czerwiec1 - 0
- 2016, Maj1 - 0
- 2016, Marzec1 - 0
- 2016, Luty1 - 0
- 2015, Sierpień1 - 0
- 2015, Lipiec3 - 0
- 2015, Maj4 - 0
- 2015, Kwiecień4 - 0
- 2015, Marzec2 - 0
- 2015, Luty1 - 0
- 2015, Styczeń1 - 0
- 2014, Listopad1 - 0
- 2014, Październik1 - 0
- 2014, Wrzesień5 - 0
- 2014, Sierpień3 - 0
- 2014, Lipiec6 - 0
- 2014, Czerwiec3 - 0
- 2014, Maj1 - 0
- 2014, Kwiecień4 - 0
- 2014, Marzec1 - 0

Wpisy archiwalne w kategorii
historycznie
Dystans całkowity: | 14719.90 km (w terenie 2738.71 km; 18.61%) |
Czas w ruchu: | 788:07 |
Średnia prędkość: | 18.68 km/h |
Maksymalna prędkość: | 61.92 km/h |
Suma podjazdów: | 94529 m |
Maks. tętno maksymalne: | 217 (123 %) |
Maks. tętno średnie: | 129 (73 %) |
Suma kalorii: | 457983 kcal |
Liczba aktywności: | 211 |
Średnio na aktywność: | 69.76 km i 3h 44m |
Więcej statystyk |
- DST 30.46km
- Teren 3.00km
- Czas 01:32
- VAVG 19.87km/h
- VMAX 57.96km/h
- Temperatura 28.0°C
- Kalorie 1153kcal
- Podjazdy 279m
- Sprzęt Unibike Viper GTS
- Aktywność Jazda na rowerze
Dwa cmentarze
Piątek, 7 sierpnia 2020 · dodano: 19.08.2020 | Komentarze 0
Tak przed południem, krótki, ale z podtekstem historycznym, wypad po najbliższej okolicy.Prawie od razu 8% w górę, na szczęście krótko, za to na zjeździe prawie 60km/h. Chyba zapomniałem już, że tu takie górki na co dzień. Cóż, zza szyby samochodu się tego nie odczuwa. Później kawałek po równym doliną Huczwy i na chwilkę do Nowej Wsi - rodzinnej miejscowości.

I już po żniwach © wowa113
Później powrót do doliny i przez Typin na drugi garbik, po funkel nówkach betonowych płytach.

Stary młyn © wowa113
wstępuję na stary cmentarz prawosławny. Dwa lata temu na okoliczność wizyty ważnej persony kościoła prawosławnego cmentarz uporządkowano, ustawiono również kapliczkę. Niestety obecnie wszystko wraca do "normy" już samo przedarcie się na cmentarz rodzi problem. Samych nagrobków niewiele już zostało i raczej w stanie agonalnym.

Cmentarz grekokatolicki w Typinie © wowa113
Na pomniku zdjęcie cerkwi wyburzonej w ramach akcji rewindykacji cerkwi prawosławnych w II Rzeczypospolitej. Taki mało chlubny "epizod" II RP.

Kiedyś tu stała cerkiew © wowa113
i wspinam się dalej po tych płytach do Paramy, wyludnionej juz prawie wioski, chociaż kilka domostw tam w dole jeszcze jest.

Krajobrazy Grzędy Sokalskiej © wowa113
Chwila z górki i kończy się dobre, słabą gruntówką przebijam się do Pawłówki

Pomnik poległym w II wojnie światowej © wowa113
Przez Pawłówkę już asfalcikiem, i w lewo pod górkę lessowym wąwozem, których tu wcale niemało, w kierunku Podhorzec.

Droga do Pawłówki © wowa113
Prawie na szczycie garbu cmentarz wojenny z I wojny światowej. Otoczony wałem ziemnym cmentarz założono w 1915 r. Znajdują się na nim mogiły 2165 żołnierzy walczących ze sobą stron Monarchii Austro-Węgierskiej i Rosji, poległych w bitwach na przełomie sierpnia i września 1914 r. oraz w sierpniu 1915r. Pod względem narodowościowym pochowano tu przede wszystkim Rosjan, Węgrów, Słowaków oraz w mniejszej liczbie Polaków, Niemców, Ukraińców i Rumunów

Cmentarz z I wojny światowej © wowa113
Dzieści już lat temu za czasów podstawówki chodziło się czasami porządkowąc ten cmentarz. Krzyży było zdecydowanie więcej a i zarysy mogił były jeszcze widoczne. Obecnie cmentarz zadbany, nawet w czasie wizyty działali kosiarze. Na jednym z krzyży krótka notka historyczna i zdjęcia poległych w okolicznych bitwach wielkiej wojny

Historia cmentarza © wowa113

Ku pamięci © wowa113
Kilka lat temu ustawiono również pamiątkowa tablicę

Tablica pamiątkowa © wowa113
To prawie ostatni punkt dzisiejszego programu,fotka jeszcze ze szczytu garbu i go home

Teraz z górki © wowa113
Kategoria historycznie, Roztocze
- DST 181.26km
- Teren 22.50km
- Czas 08:51
- VAVG 20.48km/h
- VMAX 41.40km/h
- Temperatura 24.0°C
- Kalorie 6839kcal
- Podjazdy 646m
- Sprzęt Unibike Viper GTS
- Aktywność Jazda na rowerze
Jezioro Turawskie
Niedziela, 2 sierpnia 2020 · dodano: 03.08.2020 | Komentarze 3
Można powiedzieć że ciąg dalszy spotkania z Małą Panwią. Dzisiaj nad Jezioro Turawskie. Kilka atrakcji po drodze, z racji dystansu bez jakiegoś specjalnego szperania po krzakach. Szczerze przyznam, że jeśli chodzi o infrastrukturę wypoczynkową Jeziora Turawskiego odniosłem wrażenie, że świat tu zatrzymał się w latach 90. Jakieś to wszystko takie niezorganizowane, zaniedbane, takie byle jak byle gdzie aby interes się kręcił. Miałem nadzieję, że chociaż Promenada jakoś ładnie wygląda niestety nadzieję płonną. I jako, że celem pobocznym było objechanie dookoła jeziora szlakiem może o nim słów kilka. Gdzieś na necie wyszukana informacja, całkiem ładnie to wyglądało ale zawsze będzie ładnie wyglądać jak się wybierze najładniejsze zdjęcia. Niestety rzeczywistość zweryfikowała, o ile cały jest jak najbardziej do przejechania, część o nawierzchni asfaltowej, troszkę dobrych szutrów to zdarzają się odcinki zdecydowanie mało przyjazne rowerzystom. Pod kątem patrzenia gdzie by tu z gadułką pojechać najpierw musiałbym bokserski ochraniacz na zęby kupić aby sobie języka nie przygryzła. Szkoda też, że od zachodniej strony szlak poprowadzony poniżej zapory ograniczając widokowość trasy ale być może względy formalne nie pozwoliły. Ja ten odcinek przejechałem po koronie, niestety przy Małej Panwi brak zjazdu z korony zapory i trzeba zejść po schodach. Szlak jakoś tam oznaczony, od dłuższego czasu jednak wspomagam się śladami tras i mniej uwagi poświęcam na szukanie oznakowania (ale skoro na mapę spoglądać musiałem wniosek nasuwa się sam) . Ogólnie szlak zdecydowanie na minus, po prosty jest a jakby go nie było. Cała trasa całkiem przyjemna jednak Jeziorem Turawskim jako całokształtem jestem nieco zawiedziony, a na główne atrakcje wysunęły się most w Ozimku i pałac w TurawieZ uwagi na dystans wybierane drogi o nawierzchniach asfaltowych, ewentualnie krótkie, szutrowe skróty które znam. Bez zbędnych ceregieli, mimo, że co nieco ciekawego po drodze pierwsze fotki dopiero w Kadłubie i chwila odpoczynku przy stawach.

Stawy hodowlane w Kadłubie © wowa113
Obok stawów stare młyny, niestety żadnych info o nich nie znalazłem. Niby jest napisane, że w remoncie, w środku zupełnie pusto, pomiędzy deskami ścian tylko gwiżdże wiatr

Stary młyn w Kadłubie © wowa113
Kolejny zaplanowany przystanek jako pozycja obowiązkowa. Zabytkowy most w Ozimku. Obecnie najstarszy zachowany żelazny most wiszący zbudowany w całości z żelaza (no, oprócz pomostu). Wykonany został w latach 1825 - 1827 r. w hucie „Malapane” w Ozimku. Starszy jest tylko w Walii ale liny oparte są na kamiennych pylonach.

Most w Ozimku © wowa113
Naprawdę warty obejrzenia z bliska.

Most w Ozimku © wowa113
Jeszcze fotka rzece, która mnie ostatnio prześladuje.

Mała Panew w Ozimku © wowa113
Na tym etapie trasy nieco już więcej przystanków, w Szczedrzyku ciekawy pomnik

Św. Jerzy zabija smoka © wowa113
tu w całej okazałości

Pomnik ofiar I wojny światowej w Szczedrzyku © wowa113
I tu pierwsze spotkanie z Jeziorem Turawskim. Na brzeg wcale niełatwo, sporo terenów prywatnych i wejść tylko dla mieszkańców ośrodków wypoczynkowych, ale tu kawałek ogólnodostępny

Jezioro Turawskie © wowa113

Chwytać się za wiosła czy iść na łatwiznę? © wowa113
Trochę nie po drodze ale mistrza odwiedzić trzeba

Z wizyta u mistrza. Joachim Halupczok. Niwki. © wowa113
Wracam nad jezioro i ścieżką po zaporze jadę w kierunku Turawy

Ścieżka na zaporze Jeziora Turawskiego © wowa113
Kolejnym celem obowiązkowym pałac w Turawie

Pałac w Turawie © wowa113
wzniesiony w połowie XVIIIw. dla pana tamtejszych dóbr Martina Scholza von Loewenckorna,

Pałac w Turawie © wowa113
Części fasady odnowione, , dach w remoncie, dobrze to zaczyna wyglądać.

Pałac w Turawie - detale architektoniczne © wowa113

Cudeńka © wowa113
obok karczma i noclegi Stary Młyn ale chyba pozamykana na 4 spusty

Stary Młyn © wowa113
Z Turawy nad Jezioro Srebrne. Niestety dopchac się do lustra wody graniczy z cudem. Niby tabliczka, że zakaz kąpieli, ale co to komu przeszkadza. W końcu jak się już za parking zapłaciło to co tak na plaży leżeć.

Jezioro Srebrne © wowa113
gdzieś wyczytałem że dobrą rybkę można tu zjeść, ogonek jednak jak dawniej pod monopolowym po 13.

A że pora lekko przedobiadowa w tył zwrot i poszukać czegoś innego.

Przystań żeglarska nad Jeziorem Turawskim © wowa113

Jezioro Turawskie © wowa113
Niestety kolejna gastronomia z rybką czynna od 13 a o 12:30 już spora kolejka. Mówi się trudno, jadę na dumnie brzmiącą Promenadę, i może słowem opinii pozostawmy "dumnie brzmiącą", przysiadam w knajpce z najmniejsza kolejką, nawet zjadliwa zapiekanka, coś zimnego, kawka na pokrzepienie i pora na drogę powrotną.
Kategoria w opolskie, Szlaki rowerowe, historycznie, 100 plus
- DST 20.48km
- Teren 3.00km
- Czas 01:18
- VAVG 15.75km/h
- VMAX 40.32km/h
- Temperatura 15.0°C
- Kalorie 788kcal
- Podjazdy 171m
- Sprzęt Unibike Viper GTS
- Aktywność Jazda na rowerze
Bytom by night
Piątek, 31 lipca 2020 · dodano: 01.08.2020 | Komentarze 0
Nocą do centrum Bytomia. Fajnie się śmiga takimi pustymi ulicami.
Wieża ciśnień © wowa113

Muzeum Górnośląskie © wowa113

Mówili o nim King... © wowa113

Opera Śląska © wowa113

Opera Śląska © wowa113

Na Placu Sikorskiego © wowa113

IV LO im. Bolesława Chrobrego © wowa113

Big sowa © wowa113

Duchy miasta © wowa113

ul. Zaułek © wowa113

Park miejski © wowa113
Kategoria Bytom i okolice, historycznie, po mieście
- DST 34.17km
- Czas 01:51
- VAVG 18.47km/h
- VMAX 37.80km/h
- Podjazdy 237m
- Sprzęt Unibike Viper GTS
- Aktywność Jazda na rowerze
Tarnowskie Góry inaczej
Poniedziałek, 27 lipca 2020 · dodano: 28.07.2020 | Komentarze 2
W ramach wieczornego szwendania się po okolicy. Nienawidzę upałów więc jakoś tak bez weny i niechciej na maxa. Ale pokręcić trzeba dla zdrowotności. Sprawdzonych również kilka dróżek pod kątem wycieczek z gadułką.Wyjazd się nieco opóźnił bo drugi dzień z kolei znajduję dreptającą po parkingu pustułkę. Więc znowu telefon na straż miejską i czekanie na firmę. Na szczęście sprawnie im to idzie. Max 0,5h i są.

Etatowy łowca pustułek © wowa113
Na początek standard przez Segiet później szlakiem na Repty, do parku nie wstępuję, przez tą pustułkę zapomniałem popsikać się muggą. Nie omijam za to trafionego po drodze stawu Cegielnia. Pomysł może i był ale wykonanie .... Ciekawe co tam można złowić, bo moczykijów sporo.

Staw Cegielnia © wowa113
Później do parku miejskiego, fotki naprędce i ewakuacja przed zmasowanym atakiem kopruchów

Cmentarz wojenny © wowa113

Pomnik ofiar katastrofy smoleńskiej © wowa113
Na koniec ten z mniej znanych tarnogórskich pałaców. Chwilka pokręcona po przyległych uliczkach obejrzeć pozostałe budynki kompleksu pałacowego. Więcej na temat pałacu można znaleźć tutaj http://www.montes.pl/Montes11/montes_nr_11_04.htm

Pałac na Karłuszowcu © wowa113

Oficyna pałacu na Karłuszowcu. © wowa113
Kategoria Bytom i okolice, historycznie
- DST 71.10km
- Czas 03:25
- VAVG 20.81km/h
- VMAX 48.24km/h
- Kalorie 2678kcal
- Podjazdy 423m
- Sprzęt Unibike Viper GTS
- Aktywność Jazda na rowerze
Pławniowice
Niedziela, 19 lipca 2020 · dodano: 20.07.2020 | Komentarze 2
Przez gliwickie Łabędy do Pławniowic. Później zobaczyć postępy (których brak, przynajmniej w terenie) rewitalizacji pałacu w Bycinie.Marina Gliwice organizuje fajne rejsy rowerowe - statkiem z Mariny do Pławniowic a później powrót rowerem. Niestety kolejny taki rejs dopiero 15 sierpnia.

Kto wyciągnął korek z wanny? Śluza Łabędy © wowa113

Wyrwał się na wolność © wowa113
Jeden z piękniejszych pałaców na Śląsku. Na szczęście takie perełki tez się zachowały.

Pałac Ballestremów w Pławniowicach © wowa113

Zielono mi © wowa113

Żeby nie było wątpliwości © wowa113
Jeszcze od frontu.

Pałac w Pławniowicach © wowa113
Z pałacu rzut beretem nad jezioro - zbiornik sztuczny w wyrobisku po piasku podsadzkowym. Plaże, żaglówki, gastronomia - full wypas.

Jezioro Pławniowice © wowa113

Jezioro Pławniowice © wowa113

Ryzykować? © wowa113
Z Pławniowic do Byciny, niestety stan pałacu z 1700r. jakby coraz gorszy. Po nieudanej przygodzie z inwestorem z Niemiec w tamtym roku zakupiony za symboliczne 10 tyś. złociszy przez konserwatora dzieł sztuki ze Śląska. Miejmy nadzieję, że mimo, iż w terenie tego nie widać dzieją się tematy na papierze. Fajnie by było gdyby to też nie był słomiany zapał a pałac odzyskał dawną świetność.

Pałac w Bycinie © wowa113
Na koniec ogarnąć jeszcze zabytkowa dzwonnicę.

Odnowiona dzwonnica z 1679r. w Paczynie © wowa113
I pomnik poległych w wojnach światowych. Sporo takich pamiątek po okolicznych miejscowościach.

Pomnik poległych w wojnach światowych © wowa113
Kategoria 50 plus, historycznie
- DST 92.63km
- Teren 17.00km
- Czas 04:30
- VAVG 20.58km/h
- VMAX 42.84km/h
- Kalorie 3497kcal
- Podjazdy 490m
- Sprzęt Unibike Viper GTS
- Aktywność Jazda na rowerze
Bij, kradnij...
Niedziela, 5 lipca 2020 · dodano: 06.07.2020 | Komentarze 0
.... zabijaj ale Siewierz omijaj. Nie dzisiaj. Za to Pogorie chyba następnym razem ominę całkowicie. O tej porze ludu co niemiara więc na III już nie wstępowałem, manewr skrętu w prawo w Mariankach i go home. Chińskie badziewie Xiaomi na ręku znowu zawiodło, bez sensu było kupować. Unibike też doprowadza mnie do szału, jadę jak człowiek orkiestra. Mostek znowu trzeszczy jak stary tapczan, pedały po ostatnich wodnych ekscesach znowu strzelają (mam nadzieję, że pedały a nie suport) i chyba nie ma co już w nich grzebać a zainwestować w porządne platformy.Przez Piekary Śląskie

Kopiec Wyzwolenia © wowa113

Moje Miechowice © wowa113

OWŚ Dobieszowice Wesoła © wowa113
I lotnisko Pyrzowice

A ja już lecę ponad chmurami... © wowa113

Dojazdu brak © wowa113
Lasami docieram do rynku w Siewierzu

Dance, dance, dance... © wowa113

Dystans społeczny © wowa113

Pam pa ram pam © wowa113

Brama biskupia © wowa113
Później na zamek i obejrzeć jeden z najstarszych kościołów śląskim (a może i najstarszy)

Zamek biskupi w Siewierzu © wowa113

Zamek w Siewierzu © wowa113

Kościół romański z XIIw. © wowa113

Brama do raju? © wowa113
Szlakiem rowerowym przez Zawarpie jadę nad Pogorię

Wężykiem, panie, wężykiem.... © wowa113

Domek letniskowy © wowa113

Pogoria IV © wowa113

I tylko żagli brak © wowa113
Kategoria 50 plus, historycznie
- DST 128.16km
- Teren 36.00km
- Czas 06:28
- VAVG 19.82km/h
- VMAX 48.24km/h
- HRmax 159 ( 90%)
- HRavg 121 ( 68%)
- Kalorie 5224kcal
- Podjazdy 694m
- Sprzęt Unibike Viper GTS
- Aktywność Jazda na rowerze
Z Małą Panwia za pan brat
Niedziela, 28 czerwca 2020 · dodano: 02.07.2020 | Komentarze 0
Podróże po opolskim. Tym razem motywem przewodnim Mała Panew. Łatwo nie było. Z uwagi na odległość miejscówek wyeksportowałem się pociągiem do Lublińca. Później, trzymając się biegu rzek Lublinicy i Bziniczki docieram do Kolonowskiego, gdzie prym przejmuje Mała Panew. Na chwilę odskocznia od rzeki do Spóroka i Kadłuba i powrót nad Małą Panew, która towarzyszyła mi do Krupskiego Młyna. Wykorzystanych kilka szlaków rowerowych, niestety z uwagi na ich stan (a jakimś szczególnym fanem nie jestem aby tłuc się po zalanych łąkach) w pewnym momencie trasa nieco przemodelowana na lepsze drogi.Na początek był po drodze

Kościół św. Anny w Lublińcu © wowa113
Później już nieco w lasy i przez wioski

Stawy hodowlane w Podgroblanach © wowa113
Wjeżdżam na trasę nr 19 w Kopinie. Tu jakby czas się zatrzymał.

Zagubiona w czasie. Kopina. © wowa113

Mostek na Lublinicy © wowa113

Lublinica w Kopinie © wowa113
Dalej lasami wśród leśnych stawów

Stawy Pluderskie © wowa113
docieram do Regolowca. Chwila odpoczynku i w drogę.

Zapora na Bziniczce © wowa113

Obelisk w Regolowcu © wowa113

Dygresje florystyczne - goździk kartuzek © wowa113

Dygresje florystyczne - dziewanna © wowa113

Przydrożny krzyż w Regolowcu © wowa113
Trasą nr 19

Do wyboru, do koloru © wowa113

Dostrzegalnia p-poz w Bziniczce © wowa113

Na szlaku w Bziniczce © wowa113

Były sobie jelenie © wowa113
Docieram do Kolonowskiego i trochę przez miasto

Chata z 1780r. © wowa113

Pomnik Filipa Collony © wowa113

Schron przeciwlotniczy w Fosowskiem © wowa113

Wieza cisnień w Fosowskiem © wowa113
Wracam w lasy i i wiejski klimaty. Za Fosowskiem pierwsza wpadka ze szlakiem. Trasa to raczej ścieżka dla zajęcy a nie szlak rowerowy. Na szczęście krótki odcinek więc tragedii nie ma.

Mała Panew po raz pierwszy © wowa113

Przydrozny krzyż w Staniszczach Małych © wowa113

Mała Panew w Staniszczch Małych © wowa113
Dalej trasą nr 19. O ile na początku przy Juraparku gruntówka to później już tylko gorzej. Podmokła łąka bez jakiegokolwiek śladu drogi. W butach chlupotało jeszcze przez godzinę a trawy z napędu wyciągnąć nie sposób. Odcinek w lesie też nie najlepszy.

Jurapark Krasiejów © wowa113
Następnym szlakiem miała być trasa 52 ale rzut oka na łąkę bez wyraźnego śladu drogi skutecznie mnie zniechęcił. Nie miałem ochoty na kolejna kąpiel więc przemodelowanie trasy na lepsze drogi. Chwila odskoczni od Małej Panwi.

Ptasi Stawek w Spóroku © wowa113
Wiaty, toalety, miejsce na ognisko (po uzgodnieniu telefonicznym). Profesjonalnie. Polecam na dłuższy odpoczynek.

A dobry rower był © wowa113

Choleraberg w Kadłubie © wowa113

Trzmiel na jaśminie © wowa113
Troszkę nie po drodze ale wstępuję jeszcze na elektrownię w Kolonowskim

Zielona energia na Małej Panwi © wowa113

Niemała Mała Panew © wowa113
I asfaltem do Zawadzkiego zobaczyć pałacyk wybudowany w 1856r. przez Andrzeja Renarda ze Strzelc na terenie założonego "Zwierzyńca leśnego". Obecnie ośrodek opieki dla dzieci

Pałacyk myśliwski © wowa113
Wstępuję jeszcze nad Małą Panew. Niecodziennie się zdarza, że w ciągu szlaku rowerowego takie kładki.

Mała Panew w Zawadzkiem © wowa113

Zasłużony odpoczynek © wowa113

Kładka nad Małą Panwia w ciągu szlaku rowerowego © wowa113
Później już prosto do centrum Zawadzkiego

Staw Hutniczy © wowa113

Nad Stawem Hutniczym © wowa113

Staw Hutniczy w Zawadzkiem © wowa113
I na koniec Mała Panew w Żędowicach - porównać z tym co było w marcu. Inna rzeka.

Tama na Małej Panwi w Żędowicach © wowa113

Leniwie toczy swe wody © wowa113
Powrót znana już droga przez Krupski Młyn, Wielowieś i Księży Las.
Kategoria 100 plus, historycznie, Szlaki rowerowe, w opolskie
- DST 104.87km
- Teren 5.00km
- Czas 04:39
- VAVG 22.55km/h
- VMAX 42.84km/h
- Temperatura 23.0°C
- HRmax 161 ( 91%)
- HRavg 119 ( 67%)
- Kalorie 3415kcal
- Podjazdy 609m
- Sprzęt Unibike Viper GTS
- Aktywność Jazda na rowerze
Gęsi i cystersi
Czwartek, 11 czerwca 2020 · dodano: 15.06.2020 | Komentarze 0
Ostatnio jakoś mniej chęci na fotki, pojeździć trochę trzeba. Wczoraj miało być nie inaczej tym bardziej, że o 17 zapowiadane burze więc 5 godzin tylko a setka w planie. Ale co tam, dam radę a fotki tylko żeby w relacji było co wrzucić. Na początek trzymam się twardo, pierwsza fota na 40 km bo i miejsca nie sposób pominąć. A i prędkość średnia rokuje na powrót o zaplanowanej godzinie. A dalej to już tylko zirytować się można.Jakaś tablica pamiątkowa i od razu plany biorą w łeb. Później już tylko gorzej. Poprzednio dworcowe toalety teraz ptactwo domowe. Ot gusta i guściki.Z Miechowic ruszam, jak ostatnio zdarza się to najczęściej, na północ i mimo, że fiordy Norwegi i Nordkapp nieosiagalne a ciągle w marzeniach, pasuje mi ten kierunek. Do Dąbrówki prawie standardowo, przez Wilkowice i Wielowieś mijając stary kirkut. Może i bym wstąpił ale kilka samochodów widać a w takim miejscu jedna osoba oprócz mnie to już tłok. Przy pałacu robię chwile przerwy ale tyle razy już tu byłem, ze nawet aparatu nie chce się wyciągać. Później do Świbia, dalej do Dąbrówki miałem jechać przez las ale ulubionego kawałka asfaltu pominąć nie sposób. Pierwsze fotki na Polanie Śmierci. Miejsce tragiczne, zwane Ślaskim Katyniem, gdzie w 1946r. UB zamordowało około 200 żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych i partyzantów.

Staw Hubertus © wowa113

Krzyż Partyzancki na Polanie Śmierci © wowa113
Dalej jadę kawałek pod lasem zobaczyć z ciekawości co za kamyk wyczajony na gogle maps leży przy drodze. I tu już jakoś moja wena prędkościowa straciła na sile. Obok ławeczki, przysiąść można i zadbany krzyż przydrożny w pobliżu.

Motto na dziś? © wowa113
Dalej przez Barut i Piotrówkę, również z kilkoma ciekawostkami historycznymi, docieram do Gąsiorowic. Już sam witacz ciekawy ale jeszcze trwam w postanowieniu ograniczenia ilości postojów. Chwilkę dalej trafiam na tablicę informacyjną ze szlakiem młynów i już wiem, ze wrócę do tej miejscowości. Przy tablicy napotkana niewielka rzeźba gęsi.

Gąska Franc © wowa113
Za chwilę kolejna przy tablicy z historycznymi nazwami miejscowości. Okazuje się, że przez miejscowość wiedzie Szlak Gąski, a rzeźb jest 16 w miejscach związanych z historia Gąsiorowic.

Tonik © wowa113
Kolejna przy miejscu wypoczynkowym.

Bastian © wowa113
Jadąc przez wioskę mijam dwa młyny, ogólnie zabudowa dosyć stara, niektóre budynki już w ruinie a jednak miejscowość zdobyła miano najpiękniejszej wsi opolskiej w 2019r.

Wiejska zabudowa © wowa113

I co się gapisz? © wowa113
Obok knajpy miejsce wypoczynkowe a i piwko można wypić

Ale się ożarł © wowa113
Przy kapliczce św. Sebastiana

Agrypina © wowa113
Podobno dobra knajpa.

Pod Tłustą Gąską © wowa113
Przy mało atrakcyjnej starej remizie strażackiej

Otto © wowa113

Niestety wyschło © wowa113
Źródełko niestety suche jak i wiekowe stawy założone przez jemielnickich cystersów

Hajdla © wowa113
W sumie to ja się żegnam, nie ma to jak wjechać od ... strony. Tu można znaleźć mapkę ze Szlakiem Gąski

Frida wito © wowa113
Z Gąsiorowic rzut beretem do Jemielnicy, kolejnej niemłodej miejscowości z cystersami związanej.

Dawne opactwo cystersów © wowa113

Staw kościelny © wowa113
Obecnie kościół klasztorny pełni rolę koscioła parafialnego, sporo ciekawostek dookoła. Po lewej stronie fotki budynek młyna książecego, który książę Albert Strzelecki w 1361r. podarował jemielnickim cystersom.

Zabytkowa brama opactwa cystersów © wowa113

Kolumna św. Wojciecha © wowa113
Jemielnicki Nepomucen z 1756r.

Nepomucen © wowa113
Pokręciłem się również po pozostałej części Jemielnicy, ciekawe rzeźby, zegar słoneczny, pomnik poległych w I i II wojnie światowej. Ogólnie ciekawa miejscowość.

Było sobie drzewo © wowa113
Jest też pamiątka po czasach napoleońskich

Cmentarz żołnierzy francuskich z czasów napoleońskich © wowa113
Z Jemielnicy lecę do Centawy zobaczyć kościółek. Otwarty dzisiaj więc i na wnętrze zerknąć można.

Kościół z przełomu XIV i XV w. © wowa113
Na jednej ze ścian kościoła

Pamiątkowy krzyż i scenki rodzajowe z I wojny © wowa113
I tu chwila zastanowienia czy wracać przez Toszek czy jeszcze lekkie kółeczko przez Błotnicę i Kotulin. Pogoda w sumie ładna a żona i tak już z obiadem czekać nie będzie.

Pałac w Błotnicy Strzeleckiej © wowa113

Mauzoleum rodziny von Wehner-Posadowsky © wowa113
Na koniec jeszcze wstąpione pod pałac Kotulińskich w Kotulinie i przez Toszek powrót do domu.
Kategoria 100 plus, historycznie, w opolskie
- DST 48.40km
- Teren 14.20km
- Czas 02:41
- VAVG 18.04km/h
- VMAX 38.16km/h
- Kalorie 1833kcal
- Podjazdy 337m
- Sprzęt Unibike Viper GTS
- Aktywność Jazda na rowerze
Trzy dworce linii 178
Poniedziałek, 1 czerwca 2020 · dodano: 04.06.2020 | Komentarze 2
Trzy dworce. Linia kolejowa nr 178. Powstała w 1928r łącząc Mikulczyce z Brynkiem i obsługując relację Opole - Bytom z pominięciem polskich wówczas Tarnowskich Gór. Na początku lat 80 ubiegłego wieku linię rozbudowano o drugi tor i zelektryfikowano w ramach budowy Magistrali Portowej łączącej Górny Śląsk z portami Bałtyku. Niestety, przemiany gospodarcze spowodowały spadek ilości przewozów i zamknięcie ruchu pasażerskiego w 1994r a towarowego w 1999r. Na początku nowego wieku zarówno sieć trakcyjna jak i tory zostały rozebrane. Pozostały budynki stacyjne, niektóre przebudowane na budynki mieszkalne. Jednak chyba ciągle ktoś miał na myśli przywrócenie linii budując wiadukt nad A1 w Wieszowie (zawsze myślałem że powinno być "Wieszowej" ale rada sołecka ustaliła taką właśnie odmianę). Niestety w tamtym roku, z uwagi na zły stan techniczny, rozebrano dwa wiadukty w Zbrosławicach więc chyba linia zniknęła bezpowrotnie. Może kiedyś skuszę sie zapakować manele na mojego dziadunia i przejechać całością po śladzie linii ale co roku coraz większe krzaczory... A dworce? Ano różnie się mają. Po drodze jeszcze małe dygresje z linią niezwiązane.
Ruiny © wowa113

Jest ryzyko, jest zabawa © wowa113

Spichlerz XVIIIw. © wowa113

Na kapliczce św. Izydora Oracza © wowa113

Dworzec Wieszowa © wowa113

Zakludzone na amen © wowa113

Wyjście na perony © wowa113

TOI TOI © wowa113

Porządna przedwojenna robota © wowa113

Wiatr buszujący w jęczmieniu © wowa113

Młyn w Zbrosławicach © wowa113

Dworzec Zbrosławice © wowa113

Na peron proszę © wowa113

Mała willa © wowa113

Dworzec Miedary © wowa113
Całkiem nieźle zachowane LSR-y

Na peron © wowa113

Kilometry lecą © wowa113

Ekspansja © wowa113

Dziwny obiekt zainteresowania © wowa113

Recepcja © wowa113

Późne rokokoko © wowa113

Tajemnica © wowa113

Wyjście awaryjne © wowa113

Wielki Brat patrzy © wowa113

Zielony Śląsk © wowa113
Kategoria historycznie
- DST 86.54km
- Teren 39.50km
- Czas 04:38
- VAVG 18.68km/h
- VMAX 42.12km/h
- Kalorie 3292kcal
- Podjazdy 438m
- Sprzęt Unibike Viper GTS
- Aktywność Jazda na rowerze
Wiosenne lasy lublinieckie
Niedziela, 17 maja 2020 · dodano: 22.05.2020 | Komentarze 2
Pętelka po zielonym Śląsku. No cóż, lubię po prostu. Pałac w Brynku, kilka znanych i nieznanych zakątków w Kaletach i zatopiona kopalnia w Bibieli z której niestety szybka ewakuacja bo ludzi jak mrówków. I Leśna Rajza ciągle gdzieś migała po drodze.
Przez Szkarotkowe Stawy © wowa113

W ogrodzie botanicznym w Brynku © wowa113

Czas się obudzić © wowa113

Chce się żyć. Leśna Rajza © wowa113

Czas na rybkę © wowa113

Ruiny kaleteńskich zakładów papierniczych © wowa113

Znikąd donikąd © wowa113

Aleja Dębów © wowa113

Jaz na Małej Panwi © wowa113

Kalety Zielona © wowa113

Tylko wiatru brak © wowa113

Zielona Dolna © wowa113

Ruiny zatopionej kopalni W Bibieli Pasiekach © wowa113

Mistycznie © wowa113
Kategoria 50 plus, historycznie, lasy lublinieckie