Info
Więcej o mnie.
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2025, Listopad2 - 2
- 2025, Październik7 - 27
- 2025, Wrzesień10 - 38
- 2025, Sierpień8 - 31
- 2025, Lipiec5 - 28
- 2025, Czerwiec12 - 50
- 2025, Maj6 - 31
- 2025, Kwiecień8 - 34
- 2025, Marzec6 - 27
- 2025, Luty3 - 4
- 2025, Styczeń3 - 10
- 2024, Grudzień5 - 16
- 2024, Listopad2 - 8
- 2024, Październik10 - 11
- 2024, Wrzesień10 - 12
- 2024, Sierpień9 - 14
- 2024, Lipiec10 - 10
- 2024, Czerwiec25 - 28
- 2024, Maj18 - 26
- 2024, Kwiecień25 - 33
- 2024, Marzec18 - 10
- 2024, Luty15 - 18
- 2024, Styczeń1 - 6
- 2023, Grudzień1 - 0
- 2023, Listopad1 - 0
- 2023, Październik8 - 14
- 2023, Wrzesień2 - 4
- 2023, Sierpień7 - 29
- 2023, Lipiec14 - 22
- 2023, Czerwiec12 - 25
- 2023, Maj9 - 5
- 2023, Kwiecień8 - 8
- 2023, Marzec9 - 12
- 2023, Luty2 - 2
- 2023, Styczeń2 - 5
- 2022, Listopad2 - 6
- 2022, Październik8 - 6
- 2022, Wrzesień7 - 6
- 2022, Sierpień8 - 16
- 2022, Lipiec13 - 24
- 2022, Czerwiec8 - 6
- 2022, Maj9 - 28
- 2022, Kwiecień7 - 4
- 2022, Marzec8 - 5
- 2022, Luty6 - 19
- 2022, Styczeń3 - 4
- 2021, Grudzień3 - 2
- 2021, Listopad6 - 6
- 2021, Październik6 - 20
- 2021, Wrzesień8 - 4
- 2021, Sierpień8 - 7
- 2021, Lipiec12 - 3
- 2021, Czerwiec8 - 12
- 2021, Maj11 - 20
- 2021, Kwiecień8 - 2
- 2021, Marzec8 - 12
- 2021, Luty4 - 4
- 2021, Styczeń4 - 6
- 2020, Grudzień5 - 6
- 2020, Listopad6 - 2
- 2020, Październik9 - 6
- 2020, Wrzesień8 - 4
- 2020, Sierpień9 - 5
- 2020, Lipiec12 - 4
- 2020, Czerwiec14 - 5
- 2020, Maj7 - 2
- 2020, Kwiecień7 - 0
- 2020, Marzec6 - 0
- 2020, Luty4 - 0
- 2020, Styczeń4 - 0
- 2019, Grudzień2 - 0
- 2019, Listopad2 - 0
- 2019, Październik6 - 0
- 2019, Wrzesień6 - 0
- 2019, Sierpień3 - 0
- 2019, Lipiec5 - 0
- 2019, Czerwiec7 - 0
- 2019, Maj7 - 0
- 2019, Kwiecień2 - 0
- 2019, Marzec6 - 0
- 2019, Luty3 - 0
- 2019, Styczeń2 - 0
- 2018, Grudzień2 - 0
- 2018, Listopad3 - 0
- 2018, Październik5 - 0
- 2018, Wrzesień7 - 0
- 2018, Sierpień5 - 0
- 2018, Lipiec9 - 0
- 2018, Czerwiec7 - 0
- 2018, Maj8 - 0
- 2018, Kwiecień9 - 0
- 2018, Marzec5 - 0
- 2018, Luty3 - 0
- 2018, Styczeń2 - 0
- 2017, Grudzień1 - 0
- 2017, Listopad2 - 0
- 2017, Październik1 - 2
- 2017, Wrzesień5 - 0
- 2017, Sierpień2 - 0
- 2017, Lipiec6 - 0
- 2017, Czerwiec4 - 0
- 2017, Maj5 - 0
- 2017, Kwiecień1 - 0
- 2017, Marzec3 - 0
- 2016, Wrzesień1 - 0
- 2016, Sierpień3 - 0
- 2016, Lipiec1 - 0
- 2016, Czerwiec1 - 0
- 2016, Maj1 - 0
- 2016, Marzec1 - 0
- 2016, Luty1 - 0
- 2015, Sierpień1 - 0
- 2015, Lipiec3 - 0
- 2015, Maj4 - 0
- 2015, Kwiecień4 - 0
- 2015, Marzec2 - 0
- 2015, Luty1 - 0
- 2015, Styczeń1 - 0
- 2014, Listopad1 - 0
- 2014, Październik1 - 0
- 2014, Wrzesień5 - 0
- 2014, Sierpień3 - 0
- 2014, Lipiec6 - 0
- 2014, Czerwiec3 - 0
- 2014, Maj1 - 0
- 2014, Kwiecień4 - 0
- 2014, Marzec1 - 0
Wpisy archiwalne w kategorii
historycznie
| Dystans całkowity: | 14914.39 km (w terenie 2766.71 km; 18.55%) |
| Czas w ruchu: | 798:04 |
| Średnia prędkość: | 18.69 km/h |
| Maksymalna prędkość: | 61.92 km/h |
| Suma podjazdów: | 95488 m |
| Maks. tętno maksymalne: | 217 (123 %) |
| Maks. tętno średnie: | 129 (73 %) |
| Suma kalorii: | 462085 kcal |
| Liczba aktywności: | 214 |
| Średnio na aktywność: | 69.69 km i 3h 43m |
| Więcej statystyk | |
- DST 50.37km
- Teren 2.00km
- Czas 02:32
- VAVG 19.88km/h
- VMAX 35.28km/h
- HRmax 146 ( 82%)
- HRavg 78 ( 44%)
- Kalorie 578kcal
- Podjazdy 347m
- Sprzęt Unibike Viper GTS
- Aktywność Jazda na rowerze
Deszczowe Pyskowice
Niedziela, 11 września 2022 · dodano: 15.10.2022 | Komentarze 0
To jakaś reguła zdaje się być, jak Pyskowice to w deszczu. A tak w sumie to pojechałem po jeden kwadratKwadrat ogarnięty i powrót na asfalty, nie chciało mi się błotnych kąpieli. Zahaczone więc Ziemięcice i ruiny kościoła św. Jadwigi

i stary spichlerz

W Zabrzu przeleciałem nową DDR-ką na Handlowej.

Szału nie ma ale zawsze coś...
Kategoria 50 plus, historycznie
- DST 91.55km
- Teren 15.00km
- Czas 04:56
- VAVG 18.56km/h
- VMAX 57.60km/h
- HRmax 177 (100%)
- HRavg 119 ( 67%)
- Kalorie 3559kcal
- Podjazdy 1131m
- Sprzęt Unibike Viper GTS
- Aktywność Jazda na rowerze
Dwie pętelki po Jurze
Poniedziałek, 15 sierpnia 2022 · dodano: 07.10.2022 | Komentarze 6
Autkiem do Zawiercia i, zapobiegawczo, dwie pętelki po Jurze z możliwością powrotu po pierwszej. Ale nie taki diabeł straszny.... Ogólnie mały rekonesans (odcinek 45 km Mirów- Złożeniec) Szlaku Orlich Gniazd pod kątem przejechania całości. Sielanka z podjazdami na tym odcinku to może i nie jest ale tragedii też nie ma. W nawierzchniach też nie widzę nic złego, a wręcz powiedziałbym, że spodziewałem się znacznie gorzej (ale może taki odcinek trafiłem). Pozostała część wycieczki to dopełnienie pętelek po okolicznych atrakcjach.Z Zawiercia do Mirowa mijając po drodze

Ruiny pałacu w Włodowicach © wowa113

Ruiny pałacu w Włodowicach © wowa113
Chwila na cmentarzu z I wojny w Kotowicach

Cmentarz z I wojny w Kotowicach © wowa113

Cmentarz z I wojny w Kotowicach © wowa113
W Mirowie wskakuję na SOG i lecę w kierunku Krakowa

Ruiny zamku w Mirowie © wowa113

Zamek w Bobolicach © wowa113

Zamek w Bobolicach © wowa113

Na Górę Zborów © wowa113
nie idę, nieco trudniejszy podjazd pod zamek Bąkowiec

Ruiny zamku Bąkowiec w Morsku © wowa113
I chwila kontemplacji ;) z widokiem na górę Zborów

Widok na Górę Zborów © wowa113

Tak jakby nie ta dyscyplina © wowa113
Fajnie się siedzi ale czas dalej

Okiennik Wielki © wowa113

Troszkę pod górkę © wowa113

W sieci © wowa113
A teraz z górki i jestem w Kromołowie. I w sumie mógłbym już domykać pętelkę ale jakiś taki nienasycony jestem. Mknę więc dalej

Do Podzamcza © wowa113

Zamek "Ogrodzieniec" w Podzamczu © wowa113
Pod zamkiem tłumy więc szybka nawijka i dalej szlakiem prawie do Złożeńca. Tu przecinam pozaszlakowo topiąc się w piasku do Doliny Wodącej i znowu kawałek szlakiem ale już w przeciwnym kierunku.

Dolina Wodącej i skały Biśnik © wowa113

Dolina Wodącej © wowa113
Stąd do Smolenia. Nie chce mi się leźć na zamek tylko rundka dookoła ale widoku na zamek brak. Do Pilicy więc, najpierw na wzgórze św. Piotra.

Dzwonnica z końca XVII w. na wzgórzu św. Piotra w Pilicy © wowa113
i do centrum. Chwilę połażone dookoła pałacu

Pałac w Pilicy © wowa113

Pałac w Pilicy © wowa113

Rzut oka do wnętrza © wowa113

Architektura ogrodowa © wowa113

Obcy? © wowa113
Jeszcze na rynek w Pilicy

Rynek w Pilicy © wowa113

Na lody do Anetki © wowa113

Rynek w Pilicy © wowa113
Z Pilicy powrót do Zawiercia, podjazdy czuć już było w nogach a i grzało w palnik nieźle. Ale szlak przetarty, fajnie byłoby tu bywać częściej.
Kategoria 50 plus, historycznie, Szlaki rowerowe
- DST 48.23km
- Teren 10.00km
- Czas 02:30
- VAVG 19.29km/h
- VMAX 41.76km/h
- HRmax 155 ( 88%)
- HRavg 88 ( 50%)
- Kalorie 804kcal
- Podjazdy 336m
- Sprzęt Unibike Viper GTS
- Aktywność Jazda na rowerze
Mural powstańczy w Siemianowicach Śl.
Niedziela, 14 sierpnia 2022 · dodano: 02.09.2022 | Komentarze 6
Miejski wypad do Siemianowic obczaić z bliska mural upamiętniający Powstania Śląskie, głównie bohaterów tych powstań, którzy urodzili się lub mieszkali w Siemianowicach Śląskich
Mural w Siemianowicach Śl. © wowa113
Najpierw jednak polatane nieco po mieście, w sumie większych zmian nie widzę. Chwila w Parku Górnik.

Pałac Rheinbabenów w Siemianowicach Śl. © wowa113

Szyb "Krystyn" © wowa113

Park Tradycji © wowa113
Później transfer na Rzęsę. Nieco naokoło ale nawet fajne DDR-ki są w tym mieście.

Staw "Rzęsa" © wowa113

Dino na "Rzęsie" © wowa113
Śmignąłem jeszcze kawałek główną aleją obaczyć to rowerowe cudo siemianowickie co się w nocy świeciło jak lotnisko. Niestety po kilku latach nawierzchnia popękana, połatana więc chyba nie ma się czym chwalić. Ciekawi mnie też czy ktoś korzysta z owych przybytków do garażowania (chyba z kilka by się znalazło na terenie miasta)

Centrum przesiadkowe © wowa113
Raczej nie zostawiłbym tu roweru na cały dzień. Alejką z powrotem,

Siemianowicka tężnia © wowa113
i do centrum obejrzeć mural

Mural w Siemianowicach Śl. © wowa113

© wowa113

© wowa113

© wowa113
W drodze powrotnej zajrzałem do pałacu Donnersmarcków, który kilka lat temu skazywałem na zatracenie.

Pałac w Siemianowicach Śląskich © wowa113
i niby zrewitalizowanego Parku Ludowego

Park Ludowy po "rewitalizacji" © wowa113
ale to ledwo kilka ślepych alejek z powymywaną po ostatnich opadach nawierzchnia. Niby jakieś miejsca wypoczynku są, jakaś enigmatyczna gra terenowa

Park Ludowy © wowa113
ale całokształt jakoś nie zachęca do wypoczynku. Ciekawa jeszcze wychodnia skalna, chyba po jakimś kamieniołomie.

I tyle, powrót prawie swoim śladem.
Kategoria Bytom i okolice, historycznie, po mieście
- DST 105.95km
- Czas 05:44
- VAVG 18.48km/h
- VMAX 39.60km/h
- HRmax 171 ( 97%)
- HRavg 111 ( 63%)
- Kalorie 3707kcal
- Podjazdy 466m
- Sprzęt Unibike Viper GTS
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela w opolskim
Niedziela, 7 sierpnia 2022 · dodano: 14.08.2022 | Komentarze 2
Samochodem do Leśnicy i schludna pętelka po atrakcjach opolskiego.Wstaję o piątej, szybkie śniadanko, o 6 pakuję się do samochodu ... ble, ble, ble. Plan był ale słodkie lenistwo przeważyło, niedziela w końcu. Ogarniam się jakoś po ósmej i w drogę. Zamiar zaparkowania na Ance tez wziął w łeb (co mi wcale na złe nie wyszło), zagęszczenie motocyklistów masakryczne (jakaś pielgrzymka chyba) więc zawracam w połowie góry i parkuje w Leśnicy. Lecę w kierunku Zdzieszowic i promu na Odrze

Prom "Józef" w Zdieszowicach © wowa113
Toczę się wartko przez śląskie wioski z widokiem na Góry Opawskie. Sielanka po prostu.

Hej, ku górom? © wowa113
Za chwilę Rozkochów, na checkliście 15 minut na zwiedzanie a zabawiam sporo dłużej

Pałac Rozkochów © wowa113
Kameralnie, bez zadęcia. Może i architektura nie powala ale klimat jest.

Pałac w Rozkochowie z 1734r. © wowa113

Rocznik 1734. © wowa113
Wchodzę więc,

Pałac Rozkochów © wowa113
Część wnętrz udostępnionych do zwiedzania, w pozostałych remont w trakcie

Kameralne wnętrza © wowa113
Cisza, spokój, zapach starych murów, takie klimaty lubię

Pałac w Rozkochowie © wowa113

brrr, tam nie idę © wowa113
Dookoła pałacu wystawa rzeźb Jerzego Kędziory

"Akrobata na rozwartym trapezie". Wystawa "Zawieszenie - Dopełnienie. Rzeźby balansujące Jerzego Kędziory" © wowa113

"Sztukmistrzyni" © wowa113

Rzeźba przedstawiająca Philippa Petit w Rozkochowie © wowa113

Balansuje... © wowa113
Jeszcze Face to Face

Face to Face © wowa113
i opuszczam Rozkochów. Zamarudziłem tu dłuższą chwilę a i tak za krótka. Ale już i tak w myślach wycinam miejscówki z dalszej wycieczki.
Daleko nie ujechałem i wpadam do Głogówka.

Głogówek © wowa113
Na pierwszy rzut przez park. Zapowiada się ciekawie.

Zamek Oppersdorffów w Głogówku © wowa113
i do głównego wejścia. Niestety pocałowałem tylko klamkę, No tak, gościł tu król nasz, Jan Kazimierz, gościł Ludwik van Beethoven nie godzi się więc w te zacne progi zamku Oppersdorffów takiego pospolitego turystę przyjmować.

Zamek Oppersdorffów w Głogówku © wowa113

Portal zamku w Głogówku © wowa113
Kręcę więc w boczne uliczki, może jakiś widoczek na całokształt zamku. Niestety ciasno tu

Wieże zamku w Głogówku © wowa113
Na rynek więc,

Ratusz w Głogówku © wowa113
oj, pokręciłby się nieco po uliczkach tego uroczego miasteczka ale miałem wycinać a nie dokładać. Tu jednak zajrzeć muszę, jedna z najstarszych w |Polsce

Wieża wodna z 1575r. w Głogówku. © wowa113

Kościół cmentarny z 1705r. w Głogówku. © wowa113
Chyba jak udostępnią zamek do zwiedzania zawitam tu ponownie na bardziej szczegółowe zwiedzanie. kolejnej miejscówki też nie wycinam. W sumie to był cel główny. Moszna.

Pałac w Mosznej. © wowa113
Robi wrażenie, wypieszczony, wymuskany...

Pałac w Mosznej © wowa113
ale pozbawiony patyny i klimatu. Trochę taki "produkt turystyczny prima sort" gdzie od zgiełku raczej nie odpoczniesz. Ale warto. Może po wizycie we wnętrzach odczucie by mi się zmieniło ale dzisiaj tylko z zewnątrz.Toczę się jeszcze dostojnie po zatłoczonych parkowych alejkach na nekropolię Tiele-Wincklerów.

Nekropolia Tiele-Wincklerów w Mosznej © wowa113
i z powrotem obok pałacu

Pałac Tiele-Wincklerów w Mosznej © wowa113

Moszna. Pałac. © wowa113
Chwila na kawę i zapieksę w jednej z "klimatycznych" bud i dalej w drogę. Zmieniam nieco klimat ale miejscówka też wypaśna.

Ruiny młyna "Amerykan" w Pisarzowicach © wowa113
W skład kompleksu wchodzą młyn, spichlerz i budynek mieszkalny z piekarnią, niestety stan nie nastraja pozytywnie. Ale bardzo malownicze ruinki. Więcej na temat kompleksu tu https://opolankazpasja.pl/mlyn-amerykan/

Spichlerz w Pisarzowicach © wowa113

Kompleks młyński "Amerykan" w Pisarzowicach © wowa113
Niestety wejścia do młyna zarośnięte pokrzywami więc tylko rzut oka do spichlerza aczkolwiek niewiele tu już do oglądania

Wnętrze ruin spichlerza © wowa113
Zdecydowanie temat na bezlistną porę roku. Nic tu więcej nie wymyśle, czas dalej bo cień coraz dłuższy. Przez Łowkowice, gdzie chwila z wiatrakiem

Wiatrak w Łowkowicach © wowa113
Dobrze ze przekąsiłem coś w Mosznej bo barokawiarnia zamknięta niestety. Urlopik. Lecę więc do Dobrej. Jeszce rzut oka za siebie.

Wiatrak w Łowkowicach © wowa113
a przede mną

Wieża pałacu w Dobrej © wowa113
W sumie świadom byłem, że najprawdopodobniej nic więcej tam nie obejrzę, jednak prawie po drodze było więc zmierzam. Miejscowy potwierdza jednak, że teren pałacu niedostępny, brak nawet miejsca aby go obejrzeć z dalsza. Trudno. Teraz do Krapkowic.

Wieża Bramy Prudnickiej w Krapkowicach © wowa113
Tu tematów niewiele, chwile pokręciłem się w okolicach rynku ale jakoś nic ciekawego więc na nabrzeżem Odry, focąc mało atrakcyjny jak na realia dzisiejszej wycieczki zamek. Nieco już wszystko po łebkach, fotki z lekka "pro forma" bo słoneczko już nisko.

Zamek w Krapkowicach © wowa113
Wycinam z trasy wapienniki w Krapkowicach i lecę do Gogolina.

Karliczek i Karolinka © wowa113
Tu wapienników już nie wycinam

Wapienniki w Gogolinie © wowa113
Odnowione, całkiem efektownie się prezentują.

Wapienniki w Gogolinie © wowa113
Z szukania pozostałych po lasach też rezygnuje. Jeszcze dwie obowiązkowe miejscówki w planie.
Nieco trudniejszego terenu

A coś bliżej? © wowa113
i znaleziona.

Zakrzowska Szpica © wowa113
Obelisk ponoć z połowy XVIII w. upamiętniający przyłączenie Ślaska do Prus ale jaka jest prawda, nie wiem.

Wapiennik "Ikar" w Ligocie Dolnej © wowa113
Płaskorzeźba na wapienniku powstała w 1939r i przedstawia symbol niemieckiej paramilitarnej organizacji lotniczej NSFK (Nationalsozialistisches Fliegerkorps) stacjonującej na pobliskim lotnisku.

Wapiennik "Ikar" © wowa113
I nie ma tego złego..., omija mnie temat podjazdu pod Górę Świętej Anny ("Jezu, jak się cieszę") a boczkiem przez Żyrową

Pałac w Żyrowej © wowa113
wracam do Leśnicy
Kategoria 100 plus, historycznie, w opolskie
- DST 30.85km
- Czas 01:29
- VAVG 20.80km/h
- VMAX 38.16km/h
- HRmax 167 ( 94%)
- HRavg 105 ( 59%)
- Kalorie 656kcal
- Podjazdy 235m
- Sprzęt Unibike Viper GTS
- Aktywność Jazda na rowerze
Po okolicy
Niedziela, 31 lipca 2022 · dodano: 06.08.2022 | Komentarze 2
Brak pomysłu więc się pokręciłem tu i tam
Ładny wiek jak na borsztajn © wowa113

Osiedle robotnicze Ballestrema w Zabrzu Rokitnicy © wowa113

Szyb "Gigant" KWK Siltech w Zabrzu © wowa113

uuu, jadę zbierać chrust... © wowa113
Kategoria po mieście, historycznie, Bytom i okolice
- DST 28.38km
- Czas 01:36
- VAVG 17.74km/h
- VMAX 39.60km/h
- HRmax 164 ( 93%)
- HRavg 97 ( 55%)
- Kalorie 701kcal
- Podjazdy 246m
- Sprzęt Unibike Viper GTS
- Aktywność Jazda na rowerze
Po mieście
Czwartek, 28 lipca 2022 · dodano: 06.08.2022 | Komentarze 0
Pojechałem zobaczyć jak postępy przy remoncie DworcowejI powiem tak - nie byłem, nie widziałem, nie znam się ( a przynajmniej nie chciałbym), zarobiony jestem.

Remont. ul. Dworcowej w Bytomiu © wowa113
I to by było tyle z tego miasta. Pojechałem do Rudy.
A nie, jeszcze pod kościół na Bobrku wstąpiłem pomnik obczaić.

Kościół na Bobrku w Bytomiu i pomnik mieszkańców, którzy zginęli w I wojnie © wowa113
Ok, teraz już Ruda

Kiosk z 1914r. w Rudzie Śląskiej © wowa113
Pierwotnie sprzedawano tu wodę sodową, w czasach powojennych był i kiosk ruchu, i sprzedawano rurki z kremem a ostatnio kapliczka chociaż widzę, że tez już nieaktualne bo w środku pusto.

Budynek straży pożarnej Szybu „Franciszek” © wowa113

Wieża wyciągowa Szybu " Franciszek" © wowa113

Gościniec Hrabiowski z 1895r. © wowa113

Ruiny Zamku Rudzkiego © wowa113
We władaniu "Fundacji Chudów" - coś tam się miało odnawiać, organizować, nawet koncerty były. Jakaś knajpka jest, nawet klientów kilku. Niestety gro terenu opanowane przez półnagą młodzież płci męskiej goniącą wyimaginowanego wroga, sądząc z okrzyków, kibicującego nieodpowiedniej drużynie piłkarskiej. I rozbawioną tym faktem nie mniejszą grupką skąpo ubranej płci pięknej. Oj, nie tak to chyba miało tu wyglądać. A wydawało się, że wszystko idzie ku lepszemu. Więc tylko jeszcze szybka fotka jakichś malunków imitujących chyba sceny "z życia" zamku

Ciekawy zakątek © wowa113
Odechciało mi się miejskich klimatów na dzisiaj, wracam do domu.
Kategoria po mieście, historycznie, Bytom i okolice
- DST 109.52km
- Teren 10.00km
- Czas 05:38
- VAVG 19.44km/h
- VMAX 42.48km/h
- HRmax 186 (105%)
- HRavg 95 ( 53%)
- Kalorie 2210kcal
- Podjazdy 255m
- Sprzęt Unibike Viper GTS
- Aktywność Jazda na rowerze
Na Hel
Piątek, 15 lipca 2022 · dodano: 06.08.2022 | Komentarze 2
Urlopowo nadprogramowo. Tak wyszło, że było wolne popołudnie więc na Hel z Karwieńskich Błot. Mieliśmy coś tam pozwiedzać w drodze powrotnej ale ogólnie wyszło szlakiem R10 w tą i z powrotem.
R10 do Jastrzębiej Góry © wowa113

W Chałupach © wowa113

Molo w Juracie © wowa113

R10 w Juracie © wowa113

Neptun w Helu © wowa113
W Helu chwilę się pokręciliśmy

Kopiec Kaszubów - początek Polski © wowa113

Port w Gdańsku z Helu © wowa113

Tłumy na plaży © wowa113

Dostawy z Kolumbii? © wowa113

Stanowisko ogniowe na Helu © wowa113

Punkt kieroowania ogniem na Helu © wowa113

Czas na rybkę © wowa113
Nieco zamarudziliśmy przy obiedzie i dość późno się zrobiło, nawet chwila rozważania czy nie wracać pociągiem ale jednak prujemy z powrotem rowerami. Na dodatek na nabrzeżach masakryczny wmordewind więc prujemy prosto na kwaterę.

Port w Kuźnicy © wowa113

R10 do Karwi © wowa113
Kategoria militarne, historycznie, grupowe, gdzieś tam, 100 plus, Szlaki rowerowe
- DST 80.05km
- Czas 04:27
- VAVG 17.99km/h
- VMAX 42.48km/h
- HRmax 160 ( 90%)
- HRavg 106 ( 60%)
- Kalorie 3300kcal
- Podjazdy 616m
- Sprzęt Unibike Viper GTS
- Aktywność Jazda na rowerze
Na Mazury - etap V - Wilczy Szaniec i finisz
Środa, 13 lipca 2022 · dodano: 05.08.2022 | Komentarze 4
Ostatni etap wyprawy i cel główny czyli Wilczy Szaniec.
Rano się jeszcze dosuszaliśmy więc znowu dość późny wyjazd, przy ewentualnej kolejnej wyprawie poranne wstawanie trzeba będzie dopracować. Ale przynajmniej się wyspałem :)
Rzut oka na prognozy - będzie dobrze- jesteśmy na granicy frontu a lecimy na południowy-zachód.

Z Trygortu do Leśniewa fajna DDR-ka

Telefon do przyjaciela? którędy? © wowa113
Trochę ptactwa po drodze

Mazurski bociek © wowa113
W sumie taki sam jak niemazurski

Startują. © wowa113
Na pierwszy ogień nieukończone poniemieckie śluzy w Leśniewie.

Śluza Leśniewo Górne © wowa113

Śluza Leśniewo Górne © wowa113

Śluza Leśniewo Dolne © wowa113
Bardzo efektowne obiekty, może kiedyś uda się ogarnąć pozostałe. Wracamy do Mamerek i kwatery głównej niemieckich wojsk lądowych z czasów II wojny. Organizacyjnie nieco prowizorka. Zwiedzamy ciekawe muzeum, Bursztynowa Komnata, imitacja wnętrza U-Bota, i trochę pamiątek z II wojny

W muzeum w Mamerkach © wowa113
włazimy na, z lekka chwiejną, wieżę widokową.

Wieża widokowa w Mamerkach © wowa113

Widok z wieży © wowa113
i obiekty objęte biletami.

Schron w Mamerkach © wowa113

Schron w Mamerkach © wowa113
Dość sprawnie nam to poszło, gnamy teraz do celu głównego. Wilczy Szaniec Tu inna bajka. Produkt turystyczny prima sort, nawet komercja nie wali po oczach. I mimo całej tej turystycznej otoczki klimat zachowany, przynajmniej w moim odczuciu. Wypożyczamy audioprzewodniki - świetna sprawa - i ruszamy na zwiedzanie.

Wilczy Szaniec © wowa113

Wilczy Szaniec © wowa113

Wilczy Szaniec © wowa113

Wilczy Szaniec © wowa113
w jednym z baraków kompleksu odtworzony pokój narad z dnia zamachu na Hitlera

Wilczy Szaniec © wowa113

Wilczy Szaniec © wowa113

Wilczy Szaniec © wowa113

Wilczy Szaniec © wowa113
Sporo czasu zleciało na zwiedzanie a to i tak tylko w obrębie zorganizowanym turystycznie. Po lasach już nie łaziliśmy a tam też sporo tego. Obładowani emocjami, posileni wojskową grochówką ruszamy dalej. Chwilę później wstępujemy na Wilcze Lotnisko. Ekspozycja kilku samolotów, niekoniecznie zbieżnych z epoką i miejscem oraz kilka, nawet fajnych, wystaw dotyczących lotnictwa.

Wilcze Lotnisko © wowa113

Wilcze Lotnisko © wowa113
Z lotniska przez Kętrzyn

Schron bojowy w Kętrzynie © wowa113

Zamek krzyżacki w Kętrzynie © wowa113
jedziemy do Świętej Lipki

Bazylika w Świętej Lipce © wowa113

Bazylika w Świętej Lipce © wowa113

Freski w podcieniach - Święta Lipka © wowa113
Planowany Reszel odpuszczamy, późno już a kawał drogi przed nami, nie tylko rowerem. Chwila na przekąskę i lecimy do Mrągowa gdzie kończymy mazurska eskapadę.

Kategoria militarne, historycznie, grupowe, gdzieś tam, 50 plus, wyprawy i wyprawki
- DST 67.06km
- Teren 7.00km
- Czas 04:29
- VAVG 14.96km/h
- VMAX 43.92km/h
- HRmax 162 ( 92%)
- HRavg 93 ( 52%)
- Kalorie 2645kcal
- Podjazdy 424m
- Sprzęt Unibike Viper GTS
- Aktywność Jazda na rowerze
Na Mazury - etap IV - nie zawsze jest różowo
Wtorek, 12 lipca 2022 · dodano: 04.08.2022 | Komentarze 2
Ciąg dalszy mazurskiej eskapadyNieco zeszło zanim się pozbieraliśmy,

pogoda też jakaś niepewna ale nie pada (jeszcze)

Nad Jeziorem Niegocin © wowa113
Zmierzamy w stronę Giżycka

Wilkasy © wowa113

Krzyż św. Brunona w Giżycku © wowa113
Teraz do Twierdzy Boyen

Twierdza Boyen © wowa113
Zaczyna kropic, decydujemy się w pierwszej kolejności na zwiedzanie, może pokusimy się jeszcze o objechanie twierdzy wzdłuż murów- jest nawet oznaczony szlak rowerowy

Twierdza Boyen © wowa113

W Twierdzy Boyen © wowa113

Twierdza Boyen © wowa113

W Twierdzy Boyen © wowa113
Już nie pada, już leje więc dość szybko "oblatujemy" twierdzę. Warto poświęcić tu jednak więcej czasu. Może kiedyś. Z objazdu dookoła już rezygnujemy. Lecimy na most obrotowy, niestety akurat przed chwilą zamknęli a następne otwarcie za godzinkę. Fotka zamku krzyżackiego więc

Zamek krzyżacki w Giżycku © wowa113
i objeżdżamy. I tu jedyna grubsza wpadka z trasą -zamiast na kładkę jedziemy na DK a nie dość że leje ruch spory, bezpiecznie nie było. Ale to tylko kawałeczek. Z powrotem na most, leje jak z cebra, decydujemy się chwilę przeczekać, przy okazji obiad. Niestety w pogodzie nic się nie zmienia a w prognozie tylko gorzej. Pędzimy więc dalej. Chwila jeszcze przy moście.

Most obrotowy w Giżycku © wowa113
Sprawnie mu to poszło

Most obrotowy w Giżycku © wowa113
i nabrzeżem

Port w Giżycku © wowa113

Dobrze to nie wygląda © wowa113
Na wieżę widokową

Wieża ciśnień w Giżycku © wowa113
Paweł włazi na górę, mi się nie chce więc moknę na dole. Teraz kierunek Sztynort. Za miastem dodatkowo zaczyna wiać, i to prosto w twarz. niby peleryna chroni ale robi się żagiel i ciężko się uciągnąć więc tylko kurtka. Po kilkunastu kilometrach robimy przerwę na coś ciepłego

Przerwa na herbatę © wowa113

Gdzieś na mazurskiej wsi © wowa113
Nie wiem po co ale przebrany w suche ciuchy, które po kilku kilometrach były takie same jak poprzednie lecimy mokrymi szutrami, na dodatek wszechobecna na tutejszych szutrach tarka, że plomby wypadają

Tarka na mazurskich szutrach © wowa113
W Harszu wpadamy na asfalt

Jezioro Harsz © wowa113
i dotaczamy się do Sztynortu

Przystań w Sztynorcie © wowa113

Pałac w Sztynorcie © wowa113
W przypałacowym parku znalazłoby się jeszcze coś do zwiedzania, jednak chyba mamy dość a chcemy dociągnąć do Mamerek.
I dociągamy, chwilę przed zamknięciem muzeum, niestety i tak nie ma prądu więc kicha. Próbujemy ogarnąć jakiś nocleg, decydujemy, że jednak jakieś agro ale nie dość, że skąpo z nimi w okolicy to jeszcze problemy z netem a jak już człowiek coś znalazł i się dodzwonił to albo nie ma, albo nie na jedną noc, albo cały domek. Decyzja więc szybka - Węgorzewo. I tu słów kilka W Trygorcie wstępujemy do pierwszej lepszej po drodze, uff nawet wolne pokoje, pan przez szparę w drzwiach mierzy nas wzrokiem, rzuca cenę. Popatrzyliśmy na siebie -"się jeszcze zastanowimy" . I wtedy grubiańskie z łaską - "bo ja na jedną noc nie przyjmuję a dla panów chciałem zrobić wyjątek". Żebym miał w rowie z wodą spać temu panu podziękuję. Kilka domów dalej kolejne agro, wolnych pokoi brak ale właściciel stojąc w deszczu wspiera telefonem gdzie trzeba i temat załatwiony. Są ludzie i ludziska niestety. Ogarniamy jeszcze zakupy w Węgorzewie i z powrotem do Trygortu. A tu

W Trygorcie. Polecam. © wowa113
"rowery proszę do środka, w kominku napalone, grzejniki powłączane żeby się panowie wysuszyli". Tym razem zwaliła nas z nóg nie cena a uprzejmość właścicieli. Serdecznie polecam.
Kategoria historycznie, grupowe, gdzieś tam, 50 plus, wyprawy i wyprawki
- DST 95.71km
- Teren 26.00km
- Czas 05:37
- VAVG 17.04km/h
- VMAX 37.44km/h
- HRmax 185 (105%)
- HRavg 93 ( 52%)
- Kalorie 2890kcal
- Podjazdy 563m
- Sprzęt Unibike Viper GTS
- Aktywność Jazda na rowerze
Na Mazury -etap III - włóczęga
Poniedziałek, 11 lipca 2022 · dodano: 02.08.2022 | Komentarze 2
Bardzo fajny etap, powłóczyliśmy się to tu, to tam, rewelacyjny festiwal fotografii w Wojnowie, Mikołajki, Ryn. Nieco więcej szutrów ale poprawnej jakości.Poranek wymarzony, aż się nie chce ruszać i fakt faktem zamarudziliśmy nieco

Pobudka © wowa113
W rucianym wstępujemy na śluzy licząca już ponad 140lat Guziankę I

Na śluzie Guzianka I © wowa113
i pachnącą jeszcze nowością Guziankę II

Śluza Guzianka II © wowa113
Obok Guzianki I niewiele młodsza, bo z I wojny światowej, wieża karabinów maszynowych.

Wieża karabinów maszynowych przy śluzie Guzianka I © wowa113
Na dłuższą chwilę oddalamy się od jezior obejrzeć Wojnowski Festiwal Fotografii
Zaraz po wjeździe czeka cerkiew Zaśnięcia Matki Bożej należącej do kompleksu Prawosławnego Żeńskiego Monasteru

Cerkiew w Wojnowie © wowa113

Cerkiew w Wojnowie © wowa113
Lubię takie drewniane klimaty

Cerkiew w Wojnowie © wowa113
No i wystawa fotografii. Większość płotów obwieszona fotografiami o różnej tematyce i różnych autorów. Poświęcamy tu dłuższą chwilę ale naprawdę jest co oglądać

Wojnowski Festiwal Fotografii © wowa113

Wojnowski Festiwal Fotografii © wowa113
Foty Katarzyny Widmańskiej szczególnie przypadły mi do gustu

Fotografia Katarzyny Widmańskiej © wowa113

Madonny Katarzyny Widmańskiej © wowa113
Na płotach całe spektrum: reportaże, krajobrazy, architektura, ludzie, przyroda, naprawdę można spędzić tu dużo czasu. My przetoczyliśmy się tylko powoli w tą i z powrotem przez całą wioskę przystając każdy z osobna przy tym co zainteresowało

To się nazywa uchwycić chwilę. Subhran Karmakar " Skrzydlaty pies" © wowa113
Niestety czas pędzić dalej, mazurskie klimaty skłaniają jednak do przystanięcia choć na chwilę

Mazurska kapliczka w Wojnowie © wowa113

Jaki jest mazurski kot każdy widzi © wowa113
Mazury to nie tylko jeziora, bez liku tu ładnych widoczków

Krutynia © wowa113

Mazurskie krajobrazy © wowa113
Chatki też niczego sobie

Niby nowe ale styl zachowany © wowa113
niektóre wyglądają na dość wypaśne

Na bogato © wowa113

Czyżby ktoś się tu zmęczył ;) © wowa113
Nie, nie, tylko focił

Tak jakby koń :) © wowa113

Młyn wodny w Krutyńskim Piecku © wowa113
Dalej przez Krutyń wracamy nad jeziora i lądujemy w Mikołajkach

Mikołajki © wowa113

Chopin w Mikołajkach © wowa113
Obiadek z mniej więcej takim widokiem

Przystań w Mikołajkach © wowa113
I lecimy z góry popatrzeć na mazurskie jeziora. Dwie wieże widokowe, jedna z widokiem na jezioro i rezerwat Łuknajno - raczej dla miłośników ptaków i dłuższego posiedzenia a druga z widokiem na Jezioro Śniardwy

Widok z wieży widokowej na jezioro Śniardwy © wowa113
Wracamy do Mikołajek, przez które tym razem tylko przemykamy i na północ. Kolejna miejscowość na tapecie czyli Ryn okazała się jakaś mało atrakcyjna. Zamek krzyżacki to znowu hotel

Zamek krzyżacki w Rynie © wowa113
Wiatrak to już nie wiatrak

Wiatrak- był dopóki nie przerobiono go na agroturystykę :( © wowa113
Wieża ciśnień - obecnie widokowa już zamknięta

Wieża ciśnień w Rynie - obecnie wieża widokowa © wowa113
Jeszcze tylko na jedną z przystani

Przystań Ryn © wowa113
I chyba czas na poszukanie noclegu. No właśnie..., okazuje się, że słabo tu z campingami więc szybka decyzja -kierunek Giżycko.

Dnia nam brakło © wowa113
Nie docieramy jednak, kilka kilometrów przed Giżyckiem parkujemy na campingu "Szekla" - szczerze polecam jeśli ktoś woli campingowy full wypas od spartańskich warunków. Namiot już po ciemku, szybka kolacja, spać. Reszta odłożona na rano.
Kategoria historycznie, grupowe, gdzieś tam, 50 plus, wyprawy i wyprawki

