Info

Więcej o mnie.













Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2025, Październik5 - 10
- 2025, Wrzesień10 - 38
- 2025, Sierpień8 - 31
- 2025, Lipiec5 - 28
- 2025, Czerwiec12 - 50
- 2025, Maj6 - 31
- 2025, Kwiecień8 - 34
- 2025, Marzec6 - 27
- 2025, Luty3 - 4
- 2025, Styczeń3 - 10
- 2024, Grudzień5 - 16
- 2024, Listopad2 - 8
- 2024, Październik10 - 11
- 2024, Wrzesień10 - 12
- 2024, Sierpień9 - 14
- 2024, Lipiec10 - 10
- 2024, Czerwiec25 - 28
- 2024, Maj18 - 26
- 2024, Kwiecień25 - 33
- 2024, Marzec18 - 10
- 2024, Luty15 - 18
- 2024, Styczeń1 - 6
- 2023, Grudzień1 - 0
- 2023, Listopad1 - 0
- 2023, Październik8 - 14
- 2023, Wrzesień2 - 4
- 2023, Sierpień7 - 29
- 2023, Lipiec14 - 22
- 2023, Czerwiec12 - 25
- 2023, Maj9 - 5
- 2023, Kwiecień8 - 8
- 2023, Marzec9 - 12
- 2023, Luty2 - 2
- 2023, Styczeń2 - 5
- 2022, Listopad2 - 6
- 2022, Październik8 - 6
- 2022, Wrzesień7 - 6
- 2022, Sierpień8 - 16
- 2022, Lipiec13 - 24
- 2022, Czerwiec8 - 6
- 2022, Maj9 - 28
- 2022, Kwiecień7 - 4
- 2022, Marzec8 - 5
- 2022, Luty6 - 19
- 2022, Styczeń3 - 4
- 2021, Grudzień3 - 2
- 2021, Listopad6 - 6
- 2021, Październik6 - 20
- 2021, Wrzesień8 - 4
- 2021, Sierpień8 - 7
- 2021, Lipiec12 - 3
- 2021, Czerwiec8 - 12
- 2021, Maj11 - 20
- 2021, Kwiecień8 - 2
- 2021, Marzec8 - 12
- 2021, Luty4 - 4
- 2021, Styczeń4 - 6
- 2020, Grudzień5 - 6
- 2020, Listopad6 - 2
- 2020, Październik9 - 6
- 2020, Wrzesień8 - 4
- 2020, Sierpień9 - 5
- 2020, Lipiec12 - 4
- 2020, Czerwiec14 - 5
- 2020, Maj7 - 2
- 2020, Kwiecień7 - 0
- 2020, Marzec6 - 0
- 2020, Luty4 - 0
- 2020, Styczeń4 - 0
- 2019, Grudzień2 - 0
- 2019, Listopad2 - 0
- 2019, Październik6 - 0
- 2019, Wrzesień6 - 0
- 2019, Sierpień3 - 0
- 2019, Lipiec5 - 0
- 2019, Czerwiec7 - 0
- 2019, Maj7 - 0
- 2019, Kwiecień2 - 0
- 2019, Marzec6 - 0
- 2019, Luty3 - 0
- 2019, Styczeń2 - 0
- 2018, Grudzień2 - 0
- 2018, Listopad3 - 0
- 2018, Październik5 - 0
- 2018, Wrzesień7 - 0
- 2018, Sierpień5 - 0
- 2018, Lipiec9 - 0
- 2018, Czerwiec7 - 0
- 2018, Maj8 - 0
- 2018, Kwiecień9 - 0
- 2018, Marzec5 - 0
- 2018, Luty3 - 0
- 2018, Styczeń2 - 0
- 2017, Grudzień1 - 0
- 2017, Listopad2 - 0
- 2017, Październik1 - 2
- 2017, Wrzesień5 - 0
- 2017, Sierpień2 - 0
- 2017, Lipiec6 - 0
- 2017, Czerwiec4 - 0
- 2017, Maj5 - 0
- 2017, Kwiecień1 - 0
- 2017, Marzec3 - 0
- 2016, Wrzesień1 - 0
- 2016, Sierpień3 - 0
- 2016, Lipiec1 - 0
- 2016, Czerwiec1 - 0
- 2016, Maj1 - 0
- 2016, Marzec1 - 0
- 2016, Luty1 - 0
- 2015, Sierpień1 - 0
- 2015, Lipiec3 - 0
- 2015, Maj4 - 0
- 2015, Kwiecień4 - 0
- 2015, Marzec2 - 0
- 2015, Luty1 - 0
- 2015, Styczeń1 - 0
- 2014, Listopad1 - 0
- 2014, Październik1 - 0
- 2014, Wrzesień5 - 0
- 2014, Sierpień3 - 0
- 2014, Lipiec6 - 0
- 2014, Czerwiec3 - 0
- 2014, Maj1 - 0
- 2014, Kwiecień4 - 0
- 2014, Marzec1 - 0

Wpisy archiwalne w kategorii
gdzieś tam
Dystans całkowity: | 3147.94 km (w terenie 253.20 km; 8.04%) |
Czas w ruchu: | 173:05 |
Średnia prędkość: | 18.19 km/h |
Maksymalna prędkość: | 59.04 km/h |
Suma podjazdów: | 16234 m |
Maks. tętno maksymalne: | 217 (123 %) |
Maks. tętno średnie: | 124 (70 %) |
Suma kalorii: | 95425 kcal |
Liczba aktywności: | 48 |
Średnio na aktywność: | 65.58 km i 3h 36m |
Więcej statystyk |
- DST 95.71km
- Teren 26.00km
- Czas 05:37
- VAVG 17.04km/h
- VMAX 37.44km/h
- HRmax 185 (105%)
- HRavg 93 ( 52%)
- Kalorie 2890kcal
- Podjazdy 563m
- Sprzęt Unibike Viper GTS
- Aktywność Jazda na rowerze
Na Mazury -etap III - włóczęga
Poniedziałek, 11 lipca 2022 · dodano: 02.08.2022 | Komentarze 2
Bardzo fajny etap, powłóczyliśmy się to tu, to tam, rewelacyjny festiwal fotografii w Wojnowie, Mikołajki, Ryn. Nieco więcej szutrów ale poprawnej jakości.Poranek wymarzony, aż się nie chce ruszać i fakt faktem zamarudziliśmy nieco

Pobudka © wowa113
W rucianym wstępujemy na śluzy licząca już ponad 140lat Guziankę I

Na śluzie Guzianka I © wowa113
i pachnącą jeszcze nowością Guziankę II

Śluza Guzianka II © wowa113
Obok Guzianki I niewiele młodsza, bo z I wojny światowej, wieża karabinów maszynowych.

Wieża karabinów maszynowych przy śluzie Guzianka I © wowa113
Na dłuższą chwilę oddalamy się od jezior obejrzeć Wojnowski Festiwal Fotografii
Zaraz po wjeździe czeka cerkiew Zaśnięcia Matki Bożej należącej do kompleksu Prawosławnego Żeńskiego Monasteru

Cerkiew w Wojnowie © wowa113

Cerkiew w Wojnowie © wowa113
Lubię takie drewniane klimaty

Cerkiew w Wojnowie © wowa113
No i wystawa fotografii. Większość płotów obwieszona fotografiami o różnej tematyce i różnych autorów. Poświęcamy tu dłuższą chwilę ale naprawdę jest co oglądać

Wojnowski Festiwal Fotografii © wowa113

Wojnowski Festiwal Fotografii © wowa113
Foty Katarzyny Widmańskiej szczególnie przypadły mi do gustu

Fotografia Katarzyny Widmańskiej © wowa113

Madonny Katarzyny Widmańskiej © wowa113
Na płotach całe spektrum: reportaże, krajobrazy, architektura, ludzie, przyroda, naprawdę można spędzić tu dużo czasu. My przetoczyliśmy się tylko powoli w tą i z powrotem przez całą wioskę przystając każdy z osobna przy tym co zainteresowało

To się nazywa uchwycić chwilę. Subhran Karmakar " Skrzydlaty pies" © wowa113
Niestety czas pędzić dalej, mazurskie klimaty skłaniają jednak do przystanięcia choć na chwilę

Mazurska kapliczka w Wojnowie © wowa113

Jaki jest mazurski kot każdy widzi © wowa113
Mazury to nie tylko jeziora, bez liku tu ładnych widoczków

Krutynia © wowa113

Mazurskie krajobrazy © wowa113
Chatki też niczego sobie

Niby nowe ale styl zachowany © wowa113
niektóre wyglądają na dość wypaśne

Na bogato © wowa113

Czyżby ktoś się tu zmęczył ;) © wowa113
Nie, nie, tylko focił

Tak jakby koń :) © wowa113

Młyn wodny w Krutyńskim Piecku © wowa113
Dalej przez Krutyń wracamy nad jeziora i lądujemy w Mikołajkach

Mikołajki © wowa113

Chopin w Mikołajkach © wowa113
Obiadek z mniej więcej takim widokiem

Przystań w Mikołajkach © wowa113
I lecimy z góry popatrzeć na mazurskie jeziora. Dwie wieże widokowe, jedna z widokiem na jezioro i rezerwat Łuknajno - raczej dla miłośników ptaków i dłuższego posiedzenia a druga z widokiem na Jezioro Śniardwy

Widok z wieży widokowej na jezioro Śniardwy © wowa113
Wracamy do Mikołajek, przez które tym razem tylko przemykamy i na północ. Kolejna miejscowość na tapecie czyli Ryn okazała się jakaś mało atrakcyjna. Zamek krzyżacki to znowu hotel

Zamek krzyżacki w Rynie © wowa113
Wiatrak to już nie wiatrak

Wiatrak- był dopóki nie przerobiono go na agroturystykę :( © wowa113
Wieża ciśnień - obecnie widokowa już zamknięta

Wieża ciśnień w Rynie - obecnie wieża widokowa © wowa113
Jeszcze tylko na jedną z przystani

Przystań Ryn © wowa113
I chyba czas na poszukanie noclegu. No właśnie..., okazuje się, że słabo tu z campingami więc szybka decyzja -kierunek Giżycko.

Dnia nam brakło © wowa113
Nie docieramy jednak, kilka kilometrów przed Giżyckiem parkujemy na campingu "Szekla" - szczerze polecam jeśli ktoś woli campingowy full wypas od spartańskich warunków. Namiot już po ciemku, szybka kolacja, spać. Reszta odłożona na rano.
Kategoria historycznie, grupowe, gdzieś tam, 50 plus, wyprawy i wyprawki
- DST 122.09km
- Teren 8.50km
- Czas 06:12
- VAVG 19.69km/h
- VMAX 32.40km/h
- HRmax 196 (111%)
- HRavg 93 ( 52%)
- Kalorie 2907kcal
- Podjazdy 336m
- Sprzęt Unibike Viper GTS
- Aktywność Jazda na rowerze
Na Mazury - etap II
Niedziela, 10 lipca 2022 · dodano: 31.07.2022 | Komentarze 2
Zakładaliśmy, że dotrzemy nad pierwsze jeziora mazurskie i poszło, mimo kilkukrotnych przelotnych opadów, nadzwyczaj gładko.
Widok na Jezioro Nidzkie © wowa113
Z rańca nawet dość sprawnie się pozbieraliśmy, samopoczucie całkiem niezłe

Pobudka © wowa113
Po drodze skansen - zagroda kurpiowska w Kadzidle.

Skansen kurpiowski w Kadzidle © wowa113

Skansen kurpiowski © wowa113

Kurpiowska chata © wowa113

Kurpiowska chata © wowa113

Kapliczka w skansenie © wowa113

Olejarnia © wowa113

Skansen © wowa113
Troszkę zabawiliśmy, deszcz, przekąska, więc prujemy już nad mazurskie jeziora. Przelotne opady po drodze to okazja na kawę

Leje, czas na kawę. Zdj. Paweł © wowa113
Pod wieczór wpadamy do Karwicy.

Karwica -przystań nad jeziorem Nidzkim © wowa113
Chwila na kontemplacje z pierwszego spotkania z mazurskimi jeziorami i lecimy dalej. Kawałek Mazurską Pętlą Rowerową do Krzyży. Tu na MOR wieża widokowa

MOR z wieżą widokową na Mazurskiej Pętli Rowerowej w Krzyżach © wowa113

Przystań w Krzyżach © wowa113

Przystań w Krzyżach © wowa113
Decydujemy się, zgodnie z planem, dociągnąć jeszcze do Rucianego-Nidy gdzie koło 20 "cumujemy" na campingu PTTK z infrastrukturą pamiętającym jeszcze chyba czasy PRL-u. Ale widoczki niczego sobie i knajpka jeszcze czynna.

Ruciene-Nida na campingu © wowa113
Kategoria historycznie, grupowe, gdzieś tam, 100 plus, wyprawy i wyprawki
- DST 117.94km
- Teren 3.00km
- Czas 06:23
- VAVG 18.48km/h
- VMAX 33.84km/h
- HRmax 217 (123%)
- HRavg 96 ( 54%)
- Kalorie 2647kcal
- Podjazdy 309m
- Sprzęt Unibike Viper GTS
- Aktywność Jazda na rowerze
Na Mazury - etap I
Sobota, 9 lipca 2022 · dodano: 31.07.2022 | Komentarze 2
Wyprawa z Radonic do Wilczego Szańca. Dwójkowa akcja z pełnym wyposażeniem, plan na 4 z opcją przedłużenia do dni 5 co też się podziało. Etap I to typowa przelotówka. Wstąpiliśmy tylko do Twierdzy Modlin ale też tylko objazdówka dookoła bez zwiedzania. Po drodze atrakcji niewiele jak na ten kilometraż, taki etap z cyklu :"O, jest, widzę...
Droga..., chyba na Ostrołękę..."
Kilka dodatkowych atrakcji pewnie dałoby się ogarnąć, ale z racji, że to moja pierwsza taka wyprawa, nieco obaw o czas i kondycję a cel dość odległy.

Spichlerz Twierdzy Modlin © wowa113

Twierdza Modlin © wowa113

Twierdza Modlin © wowa113

Jedna z bram Twierdzy Modlin © wowa113
Ogólnie twierdza fajna, trochę szkoda, że stołeczne województwo nie pokusiło się do tej pory o zadbanie o tak atrakcyjną miejscówkę. Może inne obiekty rozrzucone po mieście w lepszym stanie my jednak pędzimy dalej przez Mazowsze

Pędzimy ;) przez Mazowsze © wowa113
Dłuższy postój dopiero w Krasnym gdzie przystajemy przy stacji kolei wąskotorowej i byłym majątku rodu Krasińskich

Krasne- była stacja wąskotorowej Mławskiej Kolei Dojazdowej © wowa113

Tabor na stacji © wowa113

Tabor na stacji © wowa113

Krasne - muzeum Krasińskich w wieży ciśnień © wowa113
Jeszcze zakupy i rozglądanie się powoli za noclegiem, oferta dość marna więc na dzikusa

Czas na drzemkę © wowa113

Całkiem przyjemna miejscówka. Zdj. Paweł. © wowa113
Podsumowując plan etapu zrealizowany bez problemów, oby tak dalej.
Kategoria militarne, historycznie, grupowe, gdzieś tam, 100 plus, wyprawy i wyprawki
- DST 40.34km
- Teren 2.00km
- Czas 02:07
- VAVG 19.06km/h
- VMAX 44.28km/h
- Kalorie 1218kcal
- Podjazdy 313m
- Sprzęt Unibike Viper GTS
- Aktywność Jazda na rowerze
SRR Bełżec- Wólka Łosiniecka
Piątek, 16 lipca 2021 · dodano: 20.07.2021 | Komentarze 0
Taki rodzinny wypadzik obczaić, zgodnie z propozycją szwagra, kawałek Centralnego Szlaku Rowerowego RoztoczaDo Bełżca S17 póki jeszcze zamknięta dla ruchu publicznego. Ogólnie bezsens - jedna nitka prawie skończona a gdaka się obudziła, że jednak dobuduje drugą. Logiki w tym żadnej. Zdaniem moim braku logiki jest tu więcej ale tak to jest jak się ogłasza przetargi "optymalizuj i buduj" a później rolnicy traktorami przez miasto jeździć muszą.

S17 - obwodnica Tomaszowa Lubelskiego © wowa113
Ale do sedna- w Bełżcu wpadamy na SRR i od razu bach babkę w piach (żona też była). Ale to przecież na Roztoczu nie dziwne. Szlak dobrze oznaczony ale się zagadaliśmy i coś tam "nie pykło" po śladzie. Kawałek z piaskiem krótki, reszta asfaltem

Podlesina © wowa113

Zachód słońca łapie nas w Łosińcu © wowa113

MOR na Green Velo w Łosińcu © wowa113
czyli śmietnik ale jakoś mnie to nie dziwi. Za to stacja naprawcza w komplecie
Dojeżdżamy jeszcze szlakiem do Wólki Łosinieckiej i powrót szosą susiecką z wyznaczoną droga rowerową. Ogólnie szlak jak szlak, miłośnikiem oznaczonych nie jestem ale roztoczańskie widoczki ładne a i kilka atrakcji historycznych się znajdzie.
Kategoria gdzieś tam, rodzinnie, Roztocze, Szlaki rowerowe
- DST 8.64km
- Czas 00:43
- VAVG 12.06km/h
- VMAX 24.12km/h
- Kalorie 191kcal
- Podjazdy 43m
- Sprzęt Unibike Viper GTS
- Aktywność Jazda na rowerze
Z gadułką na kładki w Rogóźnie
Czwartek, 15 lipca 2021 · dodano: 20.07.2021 | Komentarze 0
Czas zacząć nadrabiać urlopowe zaległości. Niekoniecznie chronologicznie.Z gadułką nad stawy w Rogóźnie.
Kładeczki przez dwa lata już nieco poczerniały

Pomosty na stawach w Rogóźnie © wowa113
Trochę poganiała, trochę poczytała, ogólnie "lubi to"

Pomosty na stawach © wowa113

Stawy w Rogóźnie © wowa113
W miarę fajna miejscóweczka, warto wstąpić. Obok wiata wypoczynkowa z miejscem na ognisko więc i dłuższą chwilę można spędzić
Kategoria gdzieś tam, rodzinnie, Roztocze
- DST 23.82km
- Teren 3.00km
- Czas 01:10
- VAVG 20.42km/h
- VMAX 52.56km/h
- Kalorie 695kcal
- Podjazdy 131m
- Sprzęt Unibike Viper GTS
- Aktywność Jazda na rowerze
Tomaszów by night
Czwartek, 15 lipca 2021 · dodano: 20.07.2021 | Komentarze 0
Niewiele tego Tomaszowa, ogólnie tematy zastępcze, niestety upały i ilość robactwa gryzącego skutecznie zniechęciły do planowanych całodziennych tripów po lasach Roztocza Wschodniego.Tak trochę dookoła przez podmiejskie wioski pod tomaszowskie sanktuarium.

Kościół pw. Najświętszej Marii Panny w Tomaszowie Lubelskim © wowa113

Cerkiew św. Mikołaja w Tomaszowie Lubelskim © wowa113

Szkoła muzyczna przy rynku w Tomaszowie © wowa113
a dawniej remiza strażacka, po prawej drewniany budynek herbaciarni w 1895 roku wzniesiony z okazji koronacji cara Mikołaja II zwany popularnie "Czajnią",

Pomnik Konstytucji 3 Maja i ul. Kościelna © wowa113
Kategoria gdzieś tam, po mieście, Roztocze
- DST 30.19km
- Teren 15.00km
- Czas 02:27
- VAVG 12.32km/h
- VMAX 36.36km/h
- Kalorie 986kcal
- Podjazdy 132m
- Sprzęt Unibike Viper GTS
- Aktywność Jazda na rowerze
Z Górecka Kościelnego do Zwierzyńca
Niedziela, 11 lipca 2021 · dodano: 22.07.2021 | Komentarze 0
Z gadułką.Kawałek asfaltem, później szutrem przez RPN

Św. Krzysztof © wowa113

Przez Roztoczański Park Narodowy © wowa113
Na chwilę przerwa w Floriance poogladac koniki polskie

Florianka. Hodowla konika polskiego © wowa113

QŃ © wowa113
Za chwilę dawna leśniczówka. Miejsce o bogatej historii, począwszy od założonej około 1830r. osady leśnej poprzez miejsce koncentracji powstańców styczniowych i ważny punkt walki partyzanckiej podczas II wojny.

Leśniczówka we Floriance © wowa113

Roztoczańskie klimaty © wowa113
Przy stawach Echo chwila na frytki, niestety ludzi multum jak zresztą i w Zwierzyńcu. Fotek niewiele bo już któraś tam wizyta a i dopchać się gdziekolwiek z tym moim zestawem też niełatwo

Staw z kościołem na wyspie w Zwierzyńcu © wowa113
Więc tylko lody i powrót.

A co, też jechałem GV © wowa113
W Górecku jeszcze mały spacerek "sakralny"

Kościół z 1768r. w Górecku Kościelnym © wowa113

Kaplica "Na Wodzie" w Górecku Kościelnym © wowa113

Źródło "Boża Łezka" w Górecku Kościelnym © wowa113

Kaplica w Górecku Kościelnym © wowa113

Pomnikowe dęby © wowa113
Kategoria gdzieś tam, historycznie, rodzinnie, Roztocze, Szlaki rowerowe
- DST 43.27km
- Teren 8.00km
- Czas 02:21
- VAVG 18.41km/h
- VMAX 46.80km/h
- Kalorie 1441kcal
- Podjazdy 321m
- Sprzęt Unibike Viper GTS
- Aktywność Jazda na rowerze
Wapielnia Mountain
Piątek, 9 lipca 2021 · dodano: 22.07.2021 | Komentarze 0
Wieczorny wypad na najwyższe wzniesienie Roztocza Środkowego. Nie powiem, żeby było to jakieś szczególne górskie osiągnięcie, bardziej męczący jest stan dróg gruntowych. Niestety to nie śląskie szutry. Ogólnie wzgórze mało widokowe, na szczycie kilka wychodni skalnych, pozostałość najprawdopodobniej po kamieniołomie, raczej dla pasjonatów geologii.Asfaltem do Łosińca

Kościół z 1797r. w Łosińcu © wowa113
Taka ciekawostka dla miłośników militariów z II wojny- służyło za konstrukcję kładki dopóki nie wybudowano nowej

Skrzydło z Messerschmitta Me 323 Gigant © wowa113
Pamiątek z II wojny jest tu więcej

Cmentarz żołnierzy z II wojny światowej w Łosińcu © wowa113
W Ulowie takie cuś

Żuraw w Ulowie © wowa113
Za chwile skręcam na szlak pieszy na Wapielnię. Droga standard - marna gruntówka w lesie nie lepiej.Napotkany autochton mówi, że mało kto tędy chodzi a turystów kilku do roku.
Na Wapielni niezbyt ciekawie, kilka wychodni skalnych, a że teren zalesiony widoków brak.

Wychodnie skalne na Wapielni © wowa113
Pakuję si jeszcze w jakiś "skrót" ale na dobre mi to nie wyszło.

Roztoczańskie piaski © wowa113
Od Zielonego już asfalcikiem.
Kategoria gdzieś tam, historycznie, Roztocze
- DST 110.82km
- Teren 10.00km
- Czas 05:29
- VAVG 20.21km/h
- VMAX 48.60km/h
- Kalorie 3307kcal
- Podjazdy 591m
- Sprzęt Unibike Viper GTS
- Aktywność Jazda na rowerze
Grzęda Sokalska. Szlakiem przygranicznych cerkwi
Wtorek, 6 lipca 2021 · dodano: 21.07.2021 | Komentarze 1
Kontynuacja zeszłorocznego cyklu sakralnego. Tym razem na wschód, dalej już się nie da bez paszportu. Dałoby się gdyby Stalin nie zabrał kawałka Polski w 51r. Ale jakby pożył z dwa lata dłużej i tu bym nie pojeździł. Może jednak o historii tych terenów rozpisywał się nie będę traktując wyjazd jako czysto turystyczny.Chyba niewielu rowerzystów tu zagląda, 110km a tylko 4 segmenty na stravie :). Ale nie o to tu chodziło. Trochę późny wyjazd bo około 14 i ostatnie , te bliższe, miejscówki odpuściłem tym bardziej, że ilość robactwa gryzącego zatrważająca. W niektórych momentach się człowiek zastanawiał czy już wiać czy jeszcze focić. Ale chyba coś fajnego z tego wyszło.
Taka kwintesencja dzisiejszej wycieczki.

Grzęda Sokalska. Cerkiew w Mycowie. © wowa113
Ale może od początku. Na chwilę zatrzymuję się w Chodywańcach obejrzeć ruiny kordegardy dworskiej - tyle zostało po dworskim założeniu. A tu remoncik -fajnie.

Kordegarska dworska w Chodywańcach © wowa113
Przed Dyniskami napotykam dziwny bruk -jakieś wapienne kamienie w części układane "na sztorc". Ktoś się musiał napracować.

Bruki przed Dyniskami © wowa113
Dalej przechodzi w kamienie polne -wcale nie lepiej ale trzyma się nieźle.

A nabite 5,5 bara © wowa113
Oczywiście wyjście awaryjne czyli wydeptana ścieżynka obok. W Dyniskach pod pomnik Artura Grottgera i Wandy Monne

Pomnik Artura Grottgera i Wandy Monne w Dyniskach. © wowa113
Niestety sosna pod którą się spotykali uschła (jak to napisane na tablicy informacyjnej "podlewana gnojowicą" ) ale ciągle stoi. Obok tez zabytkowa kapliczka.

Sosna Artura Grottgera. © wowa113

Artur Grottger i Wanda Monne. © wowa113
Niestety część ogrodzenia wyorana jakby te 5 m2 miało jakieś znaczenie przy dziesiątkach hektarów kukurydzy.
Za chwilę jestem w Tarnoszynie i zatrzymuję się przy pomniku.

Pomnik ofiar UPA i hitlerowców w Tarnoszynie © wowa113
W Szczepiatynie pierwsza cerkiew, niekoniecznie w strefie mojego zainteresowania ale była po drodze.

Cerkiew z 1913r. w Szczepiatynie. © wowa113
Obok zabytkowa dzwonnica z 1890r.

Zabytkowa dzwonnica w Szczepiatynie © wowa113
Ciekawe są też niektóre przydrożne krzyże z odlewów żeliwa z różnymi scenkami rodzajowymi.

Na przydrożnym krzyżu © wowa113
Następnym przystankiem Korczmin. I tu pierwszy konkret - cerkiew z 1658r. Przez chwilę czasu po II wojnie użytkowana jako kościół katolicki, później opuszczona a od 2002r. znowu funkcjonuje jako cerkiew.

Cerkiew z 1658r. w Korczminie. © wowa113

Cerkiew w Korczminie © wowa113
Obok cerkwi pamiątkowy krzyż.

Krzyż pamięci przy cerkwi w Korczminie © wowa113
I nieco mniej efektowne, ledwo wyłaniające się z niekoszonej trawy krzyże z przycerkiewnego cmentarza

Krzyż na przycerkiewnym cmentarzu w Korczminie © wowa113
Niewiele już ich tu zostało, niedaleko jednak jest drugi cmentarz niestety również totalnie zarośnięty. Widać kilka ciekawych nagrobków ale po prostu wejść się nie da w te chaszcze.

Madonny z dziewanną. Cmentarz prawosławny w Korczminie. © wowa113

Cmentarz prawosławny w Korczminie © wowa113
Może nie do końca prawosławny bo wcześniej grekokatolicki. Nie połażę tutaj więc do Budynina.Po drodze jakaś inwazja bocianów, co drugi słup to zasiedlone gniazdo.

Cerkiew z 1887r. w Budyninie © wowa113
Obecnie funkcjonuje jako kościół katolicki. Z ciekawostek w latach 80 XXw. przez kilka lat cerkiew była własnością osoby prywatnej.

Cerkiew w Budyninie © wowa113
Tylko żeby tej elektryki jeszcze nie było ja to mawiała babka Pawlaczka. Obok cerkwi kamienny krzyż wyglądający na dość stary

Krzyż przy cerkwi w Budyninie © wowa113
Tym razem omijam cmentarz i jadę do Chłopiatyna. Najpierw pod cerkiew użytkowaną obecnie przez kościół katolicki.

Cerkiew z 1863r. w Chłopiatynie © wowa113

Cerkiew w Chłopiatynie © wowa113
Teraz na wieżę widokowa. Po drodze jeszcze wiejski widoczek.

Wiejski widoczek w Chłopiatynie © wowa113

Wieża widokowa w Chłopiatynie © wowa113
No więc włażę. Widoczki przednie.

Grzęda Sokalska w całej krasie © wowa113

Chłopiatyn. Widok z wieży. © wowa113
Na cmentarz już raczej nie zajrzę chociaż wygląda na zadbany. Słoneczko coraz niżej a chyba najgorsze przede mną. Tam zmierzam.

Cerkiew w Mycowie © wowa113
Zgłaszam jeszcze swój pobyt w strefie przygranicznej do dyżurnego pobliskiego posterunku straży granicznej. Informacja dokąd i którędy jadę, oczywiście pouczenie, żeby sobie selfie ze słupkami granicznymi nie robić. Zgłoszenie zaoszczędzić może nieco czasu przy ewentualnej kontroli, którego już nie za wiele a dwie godziny jak ostatnio gdy jakiś dupek polazł sobie selfika strzelić z ukraińskim słupkiem i trzepali wszystkich to mnie ciemnica tu zastanie. Formalności załatwione, jadę - ale najpierw do Wyżłowa. A ostrzegał strażnik, ze może być bagno. Droga gruntowa powymywana, w prawie opuszczonej wiosce gdzie mieszkańców policzyć można na palcach jednej ręki droga to wielkie bagno pokonane na piechotę. Roje gzów łupiły wszędzie gdzie popadło. Rozumiem, ze sakralnie dzisiaj dość mocno ale umartwiania się nie przewidywałem. Ale jest, na końcu wioski. Niby użytkowana przez katolików ale okradziona i zdewastowana wygląda na opuszczoną.

Cerkiew w Wyżłowie © wowa113
Ciekawa, bo murowano-drewniana -niewiele takich budowano. Ale dość współczesna - z 1910r.

Cerkiew w Wyżłowie z 1910r. © wowa113
Obok cmentarz, dość zadbany, nowe nagrobki nawet. Chyba niektórzy chcą tu zostać. Zbieram się z powrotem, po drodze jeszcze widoczek z Grzędy i spotkanie z ... borsukiem. Nie powiem, nieźle mnie wystraszył.

Pola pod Wyżłowem © wowa113
I z powrotem w Mycowie. Przez wioskę kawałek kostką, później znów na gruntówkę pod cerkiew.

Cerkiew z 1859r. w Mycowie © wowa113
Po II wojnie uzytkowana jako pegeerowski magazyn, dzisiaj służy katolikom.

Cerkiew w Mycowie © wowa113
Teren wokół zadbany jedynie przycerkiewny cmentarz tonie w trawie.

Przycerkiewny cmentarz w Mycowie © wowa113
Jadę marną gruntówką do Dłużniowa. Po drodze jeszcze jeden cmentarz z ciekawą kaplicą. Tylko drogi do niego jakoś nie ma ale wiem, ze raczej drugiej wizyty nie będzie więc szukam. Przez zboże wyjeżdżony ślad więc lezę. Ok, jest dojście. Teren cmentarza chyba opryskany chemią, trawy zero ale otoczenie kaplicy w chaszczach.

Kaplica grobowa Hulimków w Mycowie © wowa113
Wybudowana w 1900r. dla ówczesnych właścicieli tych dóbr. Obecnie środek wybebeszony i zdewastowany. Wieczorne roje wszelkiego owada łupią wszędzie, dwa kleszcze (po raz pierwszy w życiu) dopełniają dzieła. Oglądam się skrupulatnie i wieję.

Kaplica Hulimków w Mycowie © wowa113
Ale raczej nie podgonię, znowu błoto i marna droga. Ech, gdzie te śląskie szutry. Tu wystarczy zjechać z asfaltu i jesteś upupiony.
Z tego wszystkiego prawie bym o niej zapomniał ale kopuła mignęła - cerkiew w Dłużniowie. Jedna z największych drewnianych cerkwi w Polsce- fakt, ciężko było objąć obiektywem a z dalsza się nie da - wszystko obrośnięte drzewami. W sumie to już tylko szybkie fotki

Cerkiew w Dłużniowie © wowa113

Cerkiew w Dłużniowie © wowa113
Jeszcze chwila gruntówka przez wioskę i asfalt. W Hulczu trafiam w końcu na jakiś otwarty sklep, to co mam już tak zagrzane, że nie idzie pić. Właśnie minęła 20 a jeszcze ponad 50 kilosów do domu. Chyba coś się przeliczyłem z czasem na taką eskapadę. Rezygnuję już z wizyty w Żulicach i Łaszczowie. Oblepiony meszkami może nie najkrótszą, ale przynajmniej asfaltami do domu.
Kategoria 100 plus, gdzieś tam, historycznie, Roztocze
- DST 48.34km
- Teren 4.00km
- Czas 02:23
- VAVG 20.28km/h
- VMAX 51.12km/h
- Kalorie 1420kcal
- Podjazdy 318m
- Sprzęt Unibike Viper GTS
- Aktywność Jazda na rowerze
Spontan po Grzędzie Soklaskiej
Poniedziałek, 5 lipca 2021 · dodano: 20.07.2021 | Komentarze 0
Żona samochodem a ja trochę naokoło. W sumie nieplanowany wypad więc z atrakcji tylko to co po drodze.Troszkę zbaczam zobaczyć to cudo

Wieprz nad Wieprzem w Wieprzowie © wowa113

Jeszcze Roztocze © wowa113
Trochę terenem, trochę przez las, w Tarnawatce na asfalty i do Rachań już na Grzędzie Sokalskiej

Pałacowa brama do... © wowa113
Mogłem się pokręcić nieco po terenach dworskich z zachowanym dworem i starszymi budynkami pozamkowymi ale jakieś ludziska się kręciły więc w żywe oczy w prywatę nie będę właził.

Kościół z 1797r. w Rachaniach © wowa113
Dalej lecę do Wożuczyna, po cukrowni zamkniętej chyba z 10 lat temu już ani śladu została ino wieża ciśnień.

Wieża ciśnień w Wożuczynie © wowa113
Tak już powoli gdzieś oglądam się za skrętem w prawo aby dojechać do punktu docelowego i nie irytować małżowiny na początek urlopu, że coś, co powinno zająć pół godzinki najkrótszą drogą wydłuża się do godzin trzech.
Chwila jeszcze przy cmentarzu prawosławnym w Hopkiem, niestety zarośnięty.

Cmentarz prawosławny w Hopkiem © wowa113

Grzęda Sokalska z Hopkiego © wowa113
Znowu w prawo i dolina Huczwy

Sianokosy. Ot, cywilizacja... © wowa113
do rodzinki.
Przygrzało mnie trochę ale jak się ma dwa słońca

Drugie słońce © wowa113
Tak z ciekawości polukałem trochę co ciekawego na przejechanych terenach i trzeba będzie powtórzyć temat.
Kategoria gdzieś tam, Roztocze, historycznie